5647 free readings you have right to
A wtem nagle zabłyszczą mu w ręku owe dobyte z kaptura prochy jak słońce.Spojrzy...
A wtem nagle zabłyszczą mu w ręku owe dobyte z kaptura prochy jak słońce.
Spojrzy...
A wtem nagle zabłyszczą mu w ręku owe dobyte z kaptura prochy jak słońce.Spojrzy Półpanek, a nędzarz trzyma garść ważnego złota; chwyci się za kieszenie, gdzie trzos z dukatami chował, a tam garstka śmieci.Krzyknął Półpanek, jakby nigdy nie był stracił głosu i podniósł na nędzarza laskę, ale drobny, stary człowieczyna tak mu z oczu zniknął, jakby się zapadł w ziemię. W powietrzu tylko dał się słyszeć głos z oddalonej strugi:
Spojrzy Półpanek, a nędzarz trzyma garść ważnego złota; chwyci się za kieszenie, gdzie trzos z dukatami chował, a tam garstka śmieci.
Krzyknął Półpanek, jakby nigdy nie był stracił głosu i podniósł na nędzarza laskę, ale drobny, stary człowieczyna tak mu z oczu zniknął, jakby się zapadł w ziemię. W powietrzu tylko dał się słyszeć głos z oddalonej strugi:
Maria Konopnicka, O krasnoludkach i sierotce Marysi
Loading