Theme
Sługa
in work
O krasnoludkach i sierotce Marysi
↓ Expand fragment ↓Żeby ją lepiej obejrzeć, Pietrzyk wdrapał się na grubą wierzbę i zobaczył, że pień tej...
↑ Hide fragment ↑Żeby ją lepiej obejrzeć, Pietrzyk wdrapał się na grubą wierzbę i zobaczył, że pień tej wierzby był wypróchniały.
Zaraz mu przyszło na myśl, że z niewielkim zachodem królewskie pomieszkanie można tam było urządzić. Zawinęły się Krasnoludki ochoczo, jedni pień oczyszczali, drudzy znosili wszystko, co do wygody i ozdoby służyć mogło, i tegoż jeszcze wieczora miał król Błystek wspaniałą komnatę, w której mu nie tylko pięknie było, ale miękko i zacisznie. Mchy zielone i brunatne wyściełały aksamitem caluchne jej wnętrze; po ścianach rozwieszone były przejrzyste zasłony ze szklistych, tęczowymi barwy mieniących się koronek pajęczych, u wejścia wisiała makata upleciona z mietlic srebrzystych, a polne kwiaty i zioła przedziwną wonią napełniały tę monarszą rezydencję.
Zdjął koronę król stary, aby głowie zmęczonej ulżyć nieco, a powiesiwszy ją na sęku, berło w kącie postawił. Wnet z diamentu ogromnego, który w berle osadzony był, uderzyły przecudne blaski tak, iż zdawało się, że w owym pniu wypróchniałym słońce zabłysło.
A wtedy stary król, który miał wzrok zmęczony oglądaniem rzeczy tego świata, rozkazał diament ów zasłonić olszowym liściem, przez który światło, siejąc się, dawało jasność miłą, księżycowej poświacie podobną. Przy tak łagodnych, zielonawych blaskach spoczywał sobie sędziwy król mile, rozmyślając o długich latach swojego żywota, w których ludziom dobrze czynił i skarby ziemi gromadził, aby nie szły w ręce złych, na posługę złemu.
A tymczasem wierna drużyna królewska obozowała między rozrosłymi korzeniami wierzby owej, na każdy czas będąc na zawołanie pańskie, a mieszkanie sobie tak wygodne zrządziwszy, iż było się gdzie i na deszcz ukryć, i cienia w południe zażyć, i w czyste gwiazdy z wieczora popatrzeć, co Krasnoludki zwykle bardzo chętnie czynią.