ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Andrzej Niemojewski, Branka

Spis treści

    1. Chłop: 1 2
    2. Niewola: 1
    3. Obowiązek: 1
    4. Ojciec: 1
    5. Ojczyzna: 1
    6. Pijaństwo: 1
    7. Polska: 1
    8. Syn: 1
    9. Szlachcic: 1
    10. Śmierć: 1
    11. Śmierć bohaterska: 1
    12. Walka: 1 2
    13. Wierność: 1
    14. Wina: 1
    15. Wojna: 1
    16. Żołnierz: 1 2 3 4

    Zmodernizowano interpunkcję (wydzielono wołacz):

    A ty chłopie rżniesz swych braci… -> A ty, chłopie, rżniesz swych braci…

    Andrzej NiemojewskiBranka[1]

    1
    PijaństwoW całej wiosce dymią czuby[2]
    A w karczmisku ćma[3] narodu!
    Każdy pije jak z zawodu
    I smalone plecie duby[4].
    5
    Rok poczekasz, bracie, czasem,
    Nim rozhasasz się tak dziko,
    Nim się spotkasz z tym hałasem,
    No i z taką pijatyką.
    Wieś okrutnie się rozżarła —
    10
    Jezus, Maria! jakby solą
    Bies zasypał ludziom garła[5]
    Człowiek świat zna nie od wczora,
    Z niejednego dął gąsiora,
    Lecz takiego coś nie baczy —
    15
    Toż ludziska dzisiaj smolą[6]
    Jak na umór, jak z rozpaczy!
    I to nie są ślubne gody,
    Choć muzyka bez ustanka
    Dudni głucho, i kto młody
    20
    Hula, pije, dmie w zawody —
    ŻołnierzAle to jest we wsi branka!
    Stąd zaciętość wszędzie taka,
    Każdy smoli po niewoli,
    Jakby zalać chciał robaka…
    25
    Grajcie grajki, wódki, Żydzie!
    Jezus, Maria, toż to idzie!
    Dudnią basy, a na dworze
    Huczy nocna zawierucha,
    Hej, wytrzymać człek nie może
    30
    I zaczyna tracić ducha…
    Jakoś wszystko się w nim kłóci…
    Skrzypak żali się na dudzie…
    Każdy czuje, że gdy pódzie[7],
    To już taki sam nie wróci…
    35
    W tej muzyce chór szatani
    Jątrzy serce, łeb tumani! —
    Tam dziewuchy rzędem siadły,
    Nieco zmilkły, nieco zbladły,
    Pospuszczały w ziemię oczy
    40
    A tu z oczu łza się toczy…
    ŻołnierzOj, nie płaczcie — próżne płacze,
    Nie tak straszne dni wojacze.
    Brańcy pójdą w świat, daleko,
    Tam w mundury ich obleką.
    45
    Toż chłopaków nie poznacie:
    Zuch w obozie — prostak w chacie!
    Gdy gród wielki zamajaczy,
    Gdy zadzwoni szumnie szklanka,
    Pierwsza lepsza markietanka[8]
    50
    Pamięć dziewki śćmi[9] wieśniaczej…
    Co tam płacze! Śmierć, Śmierć bohaterskaGdy bój gruchnie,
    Chłopak prosto w ogień ruszy,
    Ha, to będzie raj dla duszy!
    Pierwsza lepsza kulka zdmuchnie…
    55
    Komu wtedy radość płacze,
    To kruk-poseł w czas zakracze…
    Jezus, Maria, wódki, Żydzie!
    Toż to idzie, toż to idzie!…
    Hola skrzypki! Tam do licha,
    60
    U ścian starzy siedzą z cicha:
    Chociaż tęgo smolą kołem,
    Ale milczą jak z urzędu…
    Przepocony włos nad czołem,
    W zblakłych oczach ćma obłędu…
    65
    Chłop, Żołnierz, Wojna, WalkaCóż wam, starzy?… Czy żal gnębi,
    Że na marne tyle młodzi[10]
    W jakiś obcy świat odchodzi,
    Gdzie im serce chłód wyziębi?
    Że zapomną ojców mowy
    70
    I prostoty swej wioskowej?
    Żal wam tylu rąk do pracy?
    Żal wam ziemi opuszczonej?
    Cóż wy wiecie!… Ci chłopacy
    Będą zwalać, dźwigać trony!
    75
    Z czarnym orłem ponad skronią
    Śród tryumfu świat przegonią!
    Słychać, z Niemcem będą boje,
    Niemiec naszych gnębi srogo —
    Toż więc chłopskich brańców roje
    80
    Wojska Niemców bić pomogą!…
    Będzie wojna straszna… krwawa…
    Grzmią armaty… szereg stawa[11]
    Ale stójcie!… Śród szeregu
    W obcych pułkach bratnia mowa!!…
    85
    Ćmi się[12] w oczach, pęka głowa,
    W krwawym dymie świat się traci,
    Rwą z bagnetem pułki w biegu,
    A ty, chłopie, rżniesz swych braci…
    Jezus, Maria! Wódki, Żydzie!
    90
    Toż to idzie, toż to idzie!…
    Dymaj, grajku, wprost do czarta!
    Granie takie nie do słuchu…
    Pełno dymu i zaduchu —
    Czemu karczma wciąż zaparta[13]?
    95
    Drzwi wywalcie!… Ha, jak parno!
    Trochę wiatru, trochę burzy
    Rozpalonej piersi służy.
    Szumią wierzby — mrok — szaruga —
    Jakże czarno, jakże marno!…
    100
    W oknach dworku światło mruga,
    Gdzie pan mieszka, siwy, stary,
    Hej, ty panie, jasny panie,
    Coś marsowo twarz się chmurzy,
    105
    Czy syn gotów do podróży,
    Że pierś starą wstrząsa łkanie? —
    Tam na ścianach malowidła
    Twoich przodków rzędem wiszą,
    Wieczór z kątów powiał ciszą,
    110
    Pył husarskie okrył skrzydła.
    Jakże dufni ci rycerze,
    Ci obrońcy ziem narodu!
    Jakże straszny żal cię bierze,
    Jasny panie, z ich zawodu!…
    115
    Pytaj głuchych malowideł:
    Gdy tak rwali się do czynu
    Śród wolności czczych mamideł,
    Czemu z więzów swego gminu
    Nie rozkuli do obrony?…
    120
    Dałażby to dziatwa Piasta,
    Racławicki lud oraczy,
    Co brał działa spod kartaczy[14],
    Wydrzeć sobie z rąk zagony,
    Gdzie nadzieja kłosem wzrasta?!…
    125
    Ale krwią wzgardzono gminu,
    Panom tylko liść wawrzynu!
    Gdzież ten wawrzyn, dziś, niestety?
    Kiedy wieszasz, czcisz portrety,
    Więc za przodków i z krwi własnej
    130
    Zdaj rachunek, panie jasny…
    Jezus, Maria! Wódki, Żydzie!
    Toż to idzie, toż to idzie!…Żołnierz, Obowiązek, Ojciec, Syn, Wierność
    Bęben warczy, trąbka dzwoni,
    Słychać pochód, rżenie koni,
    135
    Chmura wojska już się zbliża —
    Pożegnajcie znakiem krzyża!
    Cicho dziewki! cicho matki!
    Miast[15] kościołów są pałatki[16]
    Cicho stary! Cicho zrzęda!
    140
    Wszelkie węzły rwie komenda….
    Cicho wierzby! Cicho dzwony!
    Coś zatapia w sercu szpony!
    Coś zimnego z twarzy ścieka…
    Front!… Hej, człowiek do człowieka!
    145
    A już teraz w tym szynelu[17]
    Pójdziesz, chłopie, gdzie rozkażą,
    Wszystko spełnisz z niemą twarzą…
    Nawet — gdyby twe ojczysko
    Jęło[18] zbierać jak Głowacki
    150
    Zbuntowany naród lacki[19]
    I pod lufę wpadło blisko —
    Nie drgnie dłoń, nie chybi celu…
    Jezus, Maria! Wódki, Żydzie!
    Toż to idzie!… Toż to idzie!…

    Przypisy

    [1]

    branka — [tu:] pobór do wojska (rosyjskiego). [przypis redakcyjny]

    [2]

    dymią czuby (fraz.) — o ludziach pijanych; inne postaci tego frazeologizmu: dymi się komuś z czuba; kurzy się z głów. [przypis edytorski]

    [3]

    ćma (daw.) — tu: chmara, mnóstwo. [przypis edytorski]

    [4]

    pleść duby smalone (fraz.) — opowiadać bzdury, brednie. [przypis edytorski]

    [5]

    garło (gw.) — dziś popr.: gardło. [przypis edytorski]

    [6]

    smolić (gw.) — pić. [przypis edytorski]

    [7]

    pódzie (forma gw.) — pójdzie. [przypis edytorski]

    [8]

    markietanka — wędrowna handlarka podążająca za wojskiem, sprzedająca żołnierzom żywność, napoje i przedmioty użytku codziennego; markietanki zajmowały się także np. czyszczeniem i naprawą odzieży, opatrywaniem ran itp., a niekiedy także świadczyły żołnierzom usługi seksualne. [przypis edytorski]

    [9]

    śćmić — dziś: zaćmić. [przypis edytorski]

    [10]

    młódź — młodzież. [przypis edytorski]

    [11]

    stawa (daw., gw.) — dziś popr. forma: staje. [przypis edytorski]

    [12]

    ćmić się — tu: ciemnieć. [przypis edytorski]

    [13]

    zaparty (daw.) — zamknięty. [przypis edytorski]

    [14]

    kartacz — pocisk artyleryjski. [przypis edytorski]

    [15]

    miast (daw.) — tu: zamiast, w miejsce czegoś. [przypis edytorski]

    [16]

    pałatka (ros.) — namiot. [przypis redakcyjny]

    [17]

    szynel — mundurowy płaszcz, noszony przez policjantów, wojskowych oraz urzędników w Rosji. [przypis edytorski]

    [18]

    jąć (daw.) — tu: zacząć. [przypis edytorski]

    [19]

    lacki — polski. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca