Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Adam Mickiewicz, Do*** na Alpach w Splügen 1829

Spis treści

      Adam MickiewiczDo*** na Alpach w Splügen 1829

      1
      Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!
      Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę,
      Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady
      I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady,
      5
      I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam,
      I postać twoję widzieć lękam się i żądam.
      Niewdzięczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach.
      Spadający w otchłanie i niknący w chmurach,
      Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody.
      10
      I oczy przecierając z lejącej się wody,
      Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie,
      Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie;
      Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady,
      Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady,
      15
      Lub może się nowymi miłostkami bawisz,
      Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz,
      Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani,
      Niewolnicze schylając karki, zowią Pani!
      Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi,
      20
      I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi?
      Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła,
      Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła?
      Ach! Ja bym cię za rękę po tych skałach wodził,
      Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził,
      25
      Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie
      I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie.
      I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta,
      A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta.
      Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą:
      30
      Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą,
      A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu
      Usnęła i zbudziła na moim ramieniu.
      x