5647 free readings you have right to
Szwadron huzarów poprzedzał trumnę, inny postępował za nią; i trumna i oba szwadrony przemknęły prędko...
Szwadron huzarów poprzedzał trumnę, inny postępował za nią; i trumna i oba szwadrony przemknęły prędko, prawie galopem, nie, jak to we zwyczaju przy pogrzebach. Lud przyglądał się temu tłumnie, ale widział niewiele poprzez dwa rzędy żołnierzy i bagnetów, którymi ulice były obramowane. Potem żołnierze otoczyli kościół. Przybytek Boga otworzył się tylko dla kilku wybitnych osobistości i znikło w nim na zawsze ciało syna napoleonowego. Inaczej wcale stać się nie mogło. Napoleon był dziełem, dzieckiem rewolucji, sam niczem innem jak rewolucją, a tacy ludzie nie zakładają nigdy dynastyj. Toteż syn jego był tylko czemś przypadkowem. Umarł trzy dni temu w dwudziestym pierwszym roku życia, z temi słowami na ustach: „Nie ma nic między moją kolebką a grobem”. A jednak do łez mógł pobudzić widok tego pogrzebu, przechodzącego tak szybko, jak przesunęło się w ciągu chwil kilku tyle sławy i nadziei. Urodził się królem Rzymu, umarł księciem Reichstadtu, a później cisza i zapomnienie.
Zygmunt Krasiński, Listy wybrane
Loading