Theme
Polityka
in work
Panna de Scudéry
↓ Expand fragment ↓Król powstał i idąc za ministrem, wyszedł z pokoju. Obie panie, markiza de Maintenon i...
↑ Hide fragment ↑Król powstał i idąc za ministrem, wyszedł z pokoju. Obie panie, markiza de Maintenon i panna de Scudéry, uważały tę przerwę za nader niebezpieczną. Król, raz zaskoczony znienacka, mógłby się wystrzegać, aby nie wpaść powtórnie w zastawioną pułapkę. Po upływie kilku chwil jednak król powrócił, przemierzył kilkakrotnie pokój szybkim krokiem, a potem z rękami założonymi na plecach stanął tuż przed panną de Scudéry i nie patrząc na nią rzekł półgłosem:
— Życzyłbym sobie zobaczyć tę Madelon!
— O, najjaśniejszy panie — odparła panna de Scudéry — wielkim, niezmierzonym szczęściem darzysz to biedne, nieszczęśliwe dziecię! Ach, wystarczy jedno twoje skinienie, a natychmiast ujrzysz ją u stóp swoich.
Tak szybko, jak na to pozwalały jej ciężkie szaty, pobiegła ku drzwiom i zawołała, że król chce łaskawie dopuścić przed swe oblicze córkę Cardillaca, Madelon. Potem wróciła, płacząc i łkając z zachwytu i wzruszenia.
Panna de Scudéry przewidywała podobną łaskę królewską i dlatego przywiodła z sobą Madelon, która podczas rozmowy czekała u pokojowej markizy, z krótką prośbą o łaskę w ręku, napisaną przez adwokata d'Andilly.
Po niewielu chwilach Madelon leżała bez słowa u stóp króla.