Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!
Motyw
Samotnik
w utworze
Wesele na Capri. Nowele włoskie
↓ Rozwiń fragment ↓Było to w marcu. Zapadał mrok; natłok powozów i piechurów, przepełniających przez kilka godzin korso...
↑ Zwiń fragment ↑Było to w marcu. Zapadał mrok; natłok powozów i piechurów, przepełniających przez kilka godzin korso w każde popołudnie, począł się rozpraszać. Wracałem z dalekiej wędrówki srodze zmęczony i zdążałem do mieszkania, położonego w pobliżu Piazza del Popolo. Wtem szybkie moje kroki wstrzymała nagle dobrze mi znana przydługa postać w piaskowym paltocie i szerokim szarym kapeluszu. Stał bez ruchu ze skrzyżowanymi na piersiach ramionami na chodniku, jak falochron, dokoła którego tłum przechodniów przewijał się w lewo i w prawo. Oczywista, nie obeszło się bez pomruków, syków i pomstowań. Lecz mało to obchodziło samotnika. Miał wzrok utkwiony bez przerwy w okna na drugim piętrze domu naprzeciw, gdzie jednak nie widać było ani światła, ani żywej istoty, ani nawet żadnych ozdób artystycznych. Był to narożny dom przy Via de'Pontefici, jedna z owych bezbarwnych, niczym się niewyróżniających klatek dla ludzi, w które obfituje ta historyczna ulica.
Wyznaję, iż mimo wyczerpania ogarnęła mnie wielka chęć dowiedzenia się, co mego przyjaciela przykuło do tego miejsca i zamieniło jak gdyby w słup soli. Zaznajomiłem się z nim zaledwo przed kilku tygodniami; zdołał jednak w tym krótkim czasie zyskać moją sympatię. Był to człowiek w wysokim stopniu posiadający ową cudowną mieszaninę kultury światowej z niemal dziecięcą naiwnością, którą napotkać można u ludzi o wysokim locie wyobraźni, kiedy z ciasnych kręgów prześnionej młodości wydostają się na szerokie rozłogi życia. Ten najmłodszy syn pastora holsztyńskiego dopiero w dwudziestym roku życia zadecydował o swym przyszłym losie, wyrzekając się nagle studiów teologicznych i udając się mimo przeszkód i niedostatku na praktykę do budowniczego. Gdy jego uzdolnienia przerosły zakres wiedzy budowniczego, dopomogli bogaci dobrodzieje jego ojca, tak że mógł rozpocząć studia w berlińskiej akademii. Otrzymał tam stypendium i w dwudziestym czwartym roku życia wydostał się na południowe stoki Alp. Tyle wiedziałem z jego własnych zwierzeń; obecnie pracował w Petersburgu, miał więcej zleceń, niż mógł wykonać, toteż, nie chcąc się dać strawić niezmordowanej pracy, wyrwał się na pewien czas, by zimę spędzić po części w Neapolu, po części w Rzymie.
Paul Heyse, Wesele na Capri. Nowele włoskie, Wiedźma z Korsa