5648 free readings you have right to
Zadrżałem. Westalka!A ona, wskazując palcem w błękitny zakręt galerii, skinęła mi głową:— Pójdź! Pójdź...
Zadrżałem. Westalka!
A ona, wskazując palcem w błękitny zakręt galerii, skinęła mi głową:
— Pójdź! Pójdź...
Zadrżałem. Westalka!A ona, wskazując palcem w błękitny zakręt galerii, skinęła mi głową:— Pójdź! Pójdź za mną, gościu!I zaczęła oddalać się w głąb korytarza majestatycznym, harmonijnym krokiem.— Nie, nie pójdę za tobą! — krzyknąłem, broniąc się z całych sił przed czarownym nakazem.I z tym okrzykiem na ustach obudziłem się…A jednak czuję, że mimo wszystko pójdę tam, pójdę, bo muszę. Niech się co chce dzieje! Pójdę dziś jeszcze przed wieczorem…
— Pójdź! Pójdź za mną, gościu!
I zaczęła oddalać się w głąb korytarza majestatycznym, harmonijnym krokiem.
— Nie, nie pójdę za tobą! — krzyknąłem, broniąc się z całych sił przed czarownym nakazem.
I z tym okrzykiem na ustach obudziłem się…
A jednak czuję, że mimo wszystko pójdę tam, pójdę, bo muszę. Niech się co chce dzieje! Pójdę dziś jeszcze przed wieczorem…
Stefan Grabiński, Projekcje
Loading