Audiobooki Wolnych Lektur znajdziesz na naszym kanale na YouTube. Kliknij, by przejść do audiobooków i włączyć subskrypcję.
5647 free readings you have right to
A teraz weselmy się społem, coby znać było, że nie na pogrzeb, ino do chrztu...
A teraz weselmy się społem, coby znać było, że nie na pogrzeb, ino do chrztu jedziemy! Pawłowa, nie umiecie tam jakiej śpiewki ładnej?— Gdzieżbym ja śmiała…— Proszę was pięknie.— Orsula, nie wzdragaj się, kiedy miłościwy pan rozkazuje. Dy się drzesz przy robocie po całych dniach.— W gardle mię ściska…— Za waszą łaską, miłościwy panie, odważę się pochwalić moją babę. Taki ci ma zmysł w głowie do śpiewek, że na zawołanie będzie sypała coraz coś nowego jak z rękawa.— No, wójtowa. Jakoż to ma być? — szepnął Wojciech. — Sam król was prosi, a wy nie i nie.— Dobrze, zaśpiewam, ino cobyście mi nie przerywali.
A teraz weselmy się społem, coby znać było, że nie na pogrzeb, ino do chrztu jedziemy! Pawłowa, nie umiecie tam jakiej śpiewki ładnej?
— Gdzieżbym ja śmiała…
— Proszę was pięknie.
— Orsula, nie wzdragaj się, kiedy miłościwy pan rozkazuje. Dy się drzesz przy robocie po całych dniach.
— W gardle mię ściska…
— Za waszą łaską, miłościwy panie, odważę się pochwalić moją babę. Taki ci ma zmysł w głowie do śpiewek, że na zawołanie będzie sypała coraz coś nowego jak z rękawa.
— No, wójtowa. Jakoż to ma być? — szepnął Wojciech. — Sam król was prosi, a wy nie i nie.
— Dobrze, zaśpiewam, ino cobyście mi nie przerywali.
Antonina Domańska, Trzaska i Zbroja
Loading