Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5648 free readings you have right to
— Ano, tedy zważcie, mądre ludzie, czy owa skarga na Rokiczanę tak wam pójdzie, jak po...
— Ano, tedy zważcie, mądre ludzie, czy owa skarga na Rokiczanę tak wam pójdzie, jak po maśle, hę? Na jedną wagę padnie sprawiedliwość strasznie ciężka, na drugą wagę miłowanie. Teraz jeden Pan Jezus Przenajświętszy wie, co u króla zacięży bardziej. Ja bym ta jeszcze nie wyskakiwała z radości.— Brednie bajesz, Orsula. Ino niespokój budzisz takim wątpieniem. Król nie ścierpi mojej krzywdy!— A jeżeli cale przydarzenie jej usta pierwej opowiedzą, nie twoje? Wszak ci każda sprawa może być czarna jak smoła abo biała jak śnieg, ino ją umieć wykręcić wedle potrzeby.
— Ano, tedy zważcie, mądre ludzie, czy owa skarga na Rokiczanę tak wam pójdzie, jak po maśle, hę? Na jedną wagę padnie sprawiedliwość strasznie ciężka, na drugą wagę miłowanie. Teraz jeden Pan Jezus Przenajświętszy wie, co u króla zacięży bardziej. Ja bym ta jeszcze nie wyskakiwała z radości.
— Brednie bajesz, Orsula. Ino niespokój budzisz takim wątpieniem. Król nie ścierpi mojej krzywdy!
— A jeżeli cale przydarzenie jej usta pierwej opowiedzą, nie twoje? Wszak ci każda sprawa może być czarna jak smoła abo biała jak śnieg, ino ją umieć wykręcić wedle potrzeby.
Antonina Domańska, Trzaska i Zbroja
Kazimierz podniósł się z ławy i silną ręką rozplótł zaciśnięte około swych kolan palce Rokiczany...
Kazimierz podniósł się z ławy i silną ręką rozplótł zaciśnięte około swych kolan palce Rokiczany.— Nie próbuj mnie jednać kłamliwymi słowy — rzekł tonem już zupełnie zimnym i spokojnym. — Miłowałem cię za gładkość i urodziwość twoją. Miłowałem cię za słodkość oczu twoich, z których, zdało mi się, dobroć serca poglądała. Miłowałem cię za tkliwe piosenki, którymi smętek i znużenie koiłaś. Ta dobra, słodka, miłująca i umiłowana umarła wczoraj. Idż precz! Obmierzłaś mi tak, że wstydno mi patrzeć na cię. Zabierz, co twoje, zabierz wszystko, co masz w klejnotach i złocie, wszystko, czym cię łaska moja obsypała, i precz uciekaj, choćby na kraj świata, żebym cię już przenigdy w życiu nie oglądał.
Kazimierz podniósł się z ławy i silną ręką rozplótł zaciśnięte około swych kolan palce Rokiczany.
— Nie próbuj mnie jednać kłamliwymi słowy — rzekł tonem już zupełnie zimnym i spokojnym. — Miłowałem cię za gładkość i urodziwość twoją. Miłowałem cię za słodkość oczu twoich, z których, zdało mi się, dobroć serca poglądała. Miłowałem cię za tkliwe piosenki, którymi smętek i znużenie koiłaś. Ta dobra, słodka, miłująca i umiłowana umarła wczoraj. Idż precz! Obmierzłaś mi tak, że wstydno mi patrzeć na cię. Zabierz, co twoje, zabierz wszystko, co masz w klejnotach i złocie, wszystko, czym cię łaska moja obsypała, i precz uciekaj, choćby na kraj świata, żebym cię już przenigdy w życiu nie oglądał.
młodość. Ujrzał się wstępującym na tron jak słońce, gdy ponad ziemią wschodzi. Stał się panem...
młodość. Ujrzał się wstępującym na tron jak słońce, gdy ponad ziemią wschodzi. Stał się panem i rządcą wielkiego królestwa. Oczy poddanych, utkwione w nim, wyrażały wiarę i ufność. Z uczciwą dumą wyznał przed myślą swoją, że tej ufności narodu uczynił zadość w najpełniejszej mierze. Bez krwi rozlewu, bez nikczemnych ustępstw cnoty ku bezprawiu wzmagał potęgę państwa, rozszerzał jego granice, z wrogami zawierał korzystne układy, fundował miasta, budował kościoły, postawił pomnik wiecznotrwały panowaniu swemu: dał narodowi prawo pisane. Otaczała go cześć sąsiadów. Z daleka i z bliska ubiegano się o łaskawą przyjaźń jego. Za życia zwano go wielkim. Myśl królewska oddawała słuszne pochwały mądrym i sprawiedliwym rządom. Lecz ten sędzia bezstronny odwrócił kartę i czytał dalej. Czy życie króla, jako człowieka, było równie wielkie, wspaniałe, podziwu i czci godne? Czy ten ukochany ojciec poddanych dawał ludowi przykład niewzruszonej cnoty i czystych obyczajów? Czy miał prawo czynić się surowym sędzią występnych? Ileż razy przyrzekał sumieniu swemu poprawę szczerą, wytrwałą, odmianę życia? Ile razy korzył się przed sługą bożym u trybunału pokuty? Obiecywał gorącym sercem i gorącym sercem pragnął dotrzymać przysięgi, a jednak zawsze powracał do złych nałogów.Czy on, taki mocny duchem, tak wielki mądrością, pan i władca milionów serc, nie zdoła zapanować nad własnym sercem? Nad sobą samym?Oczy Kazimierza patrzyły w dal bez granic, a myśl czyniła sąd.
młodość. Ujrzał się wstępującym na tron jak słońce, gdy ponad ziemią wschodzi. Stał się panem i rządcą wielkiego królestwa. Oczy poddanych, utkwione w nim, wyrażały wiarę i ufność. Z uczciwą dumą wyznał przed myślą swoją, że tej ufności narodu uczynił zadość w najpełniejszej mierze. Bez krwi rozlewu, bez nikczemnych ustępstw cnoty ku bezprawiu wzmagał potęgę państwa, rozszerzał jego granice, z wrogami zawierał korzystne układy, fundował miasta, budował kościoły, postawił pomnik wiecznotrwały panowaniu swemu: dał narodowi prawo pisane. Otaczała go cześć sąsiadów. Z daleka i z bliska ubiegano się o łaskawą przyjaźń jego. Za życia zwano go wielkim. Myśl królewska oddawała słuszne pochwały mądrym i sprawiedliwym rządom. Lecz ten sędzia bezstronny odwrócił kartę i czytał dalej. Czy życie króla, jako człowieka, było równie wielkie, wspaniałe, podziwu i czci godne? Czy ten ukochany ojciec poddanych dawał ludowi przykład niewzruszonej cnoty i czystych obyczajów? Czy miał prawo czynić się surowym sędzią występnych? Ileż razy przyrzekał sumieniu swemu poprawę szczerą, wytrwałą, odmianę życia? Ile razy korzył się przed sługą bożym u trybunału pokuty? Obiecywał gorącym sercem i gorącym sercem pragnął dotrzymać przysięgi, a jednak zawsze powracał do złych nałogów.
Czy on, taki mocny duchem, tak wielki mądrością, pan i władca milionów serc, nie zdoła zapanować nad własnym sercem? Nad sobą samym?
Oczy Kazimierza patrzyły w dal bez granic, a myśl czyniła sąd.
Loading