- Bóg: 1 
 
- Cień: 1 2 
 
- Kochanek: 1 2 3 
 
- Kondycja ludzka: 1 
 
- Kwiaty: 1 
 
- Lustro: 1 2 3 
 
- Miłość: 1 2 3 
 
- Miłość niespełniona: 1 
 
- Miłość spełniona: 1 
 
- Miłość tragiczna: 1 
 
- Oko: 1 
 
- Próżność: 1 
 
- Rozum: 1 
 
- Sobowtór: 1 2 
 
- Śmierć: 1 2 
 
- Woda: 1 
 
- Wzrok: 1 
 
 
Mikołaj Sęp SzarzyńskiDo Kasie
 1
Kiedy go ogień zagrzewa z daleka,
Tak ja na twarz twą na każdą godzinę
 
 5Patrzam a ginę z wielkiego frasunku;
A jeśli nie dasz łaskawie ratunku,
Nielutościwą
[2] tobie wiecznie słynąć
[3],
 
Przyjdzie mnie zginąć.
 
 10Śmierć tuż, gdy patrzam na to, co mi miło,
Śmierć tuż, gdybych
[4] cie namniej
[5] spuścił z oczy,
 
Za mną się toczy.
 
Gdzież on mój umysł, który płomień taki
Aż nazbyt sobie miał za ladajaki
[6]?
 
 15O, próżne dumy! Nie my sobą sami:
Bóg rządzi nami.
 
Gdy się chciał napić, nachyliwszy, wody,
Jak we źwierciedle, choć nie tego żądał,
 20Twarz swą oglądał.
 
PróżnośćNie widał przedtem oblicza swojego:
 
Przeto, mnimając kogo być inszego
Pod wodą, swej sie piekności zdziwował
I rozmiłował.
 
 25Patrza a patrza, a jem patrza pilniej
[9],
 
Tym w jego sercu sroga miłość silniej
Cieniem a wodą — kto się nie zadziwi!—
Płomienie żywi.
 
Chwalę, Kupido, strzały twe; w tej mierze
 30Niechaj za przykład każdy sobie bierze,
Że ty na tego, co prze
[10] piekność hardy,
 
Masz munsztuk twardy.
 
Zgardzał ten nimfy
[11], co mu się kłaniały;
 
Prze jego hardość, chodząc miedzy skały,
 35Stwardziała Echo, powtarzać gotowa
Człowiecze słowa.
 
Już poczuł miłość, wzdycha żałośliwie,
Już się rozmawiać [z] swem cieniem nie wstydzi,
 40A Wenus szydzi.
 
„Któżkolwiek jesteś — rzecze — co mieszkanie
Masz pod tą wodą, usłysz me żądanie:
Niech wolno będzie dotknąć się twojego
Ciała ślicznego.
 
 45
W tę wodę? Wynidź do mnie! Czy mocniejsze
Przyczyny bronią i tak wolą
[12] twoję
 
Psują, jak moję?
 
Ach! widzę twojej chęci ku mnie znamię;
 50Dokąd ja patrzam na cie, patrzasz na mie,
Mówię, — usta twe snadź odpowiadają,
 
Płaczesz, gdy płaczę; gdy żałośnie wzdycham,
Wzdychasz; śmiejesz się, gdy się ja uśmiecham;
 55Chcę cie obłapić
[14], ręce twe rozciągasz
 
I mnie też siągasz.
 
Chcę cię całować, wnet usta chętliwe
Sam mi podawasz; jedno zazdrościwe
Nam tego wody, co nas rozdzielają,
 60Nie dopuszczają.
 
Mała rzecz wielkie nam psuje rozkoszy.
Niechże twe źródła przeklęte rozproszy,
Bezecna wodo, słońce gorącemi
Promieńmi swemi”.
 
 65
A wszelką pomoc żywota zgardzając.
Usechł z tęsknice. Potem jego ciało
Kwiatem się stało.