Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Franciszek Karpiński, Do Justyny

Spis treści

      Franciszek KarpińskiDo Justyny

      1
      Drzewa! wyście małe były,
      Gdym się rozkochał w Justynie,
      Dzisiajście się rozkrzewiły:
      Gałąź wasza chłodem słynie.
      5
      Insze mi już owoc dały,
      Com je w drobnem ziarnku sadził,
      Na szczęście mojej zuchwałej.
      Drzewa! Jakżem ja się zdradził!…
      Ona mnie dotąd nie kocha
      10
      Choć jej wzgardy znoszę skromnie
      Trzyma mnie, że jest nie płocha,
      Martwi, że nie dba i o mnie.
      Justyno, moja Justyno!
      Patrz jak mam usta spieczone!
      15
      Jak z oczu moich łzy płyną!
      Ach!… ty nie patrzysz w tę stronę!
      Przystąp jeno ku mnie bliżej,
      Bo wy czasem i leczycie:
      Ta się choroba choć szerzy,
      20
      Jej zaraza jest na życie.
      Nie wiesz, co miłość kosztuje!
      Jak ogień wnętrzności trawi
      Jak rdza żelazo zmocuje
      I raz głęboki zostawi.
      25
      Skłonność twoja do litości,
      Głośna w okolicy całej;
      Samej nie znając miłości
      Ranisz mnie, chociem zbolały.
      Kiedyś tak w uporze trwała,
      30
      Otóż ja cię odstępuję!…
      Ach! tyś łaskawie spojrzała…
      Nie wierz mi, ja to żartuję.
      x