Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5648 free readings you have right to
— Co to Marynka dzisiaj nic nie mówi? Zawdy tak śpiewo, to czymu tera nie? — zapytał...
— Co to Marynka dzisiaj nic nie mówi? Zawdy tak śpiewo, to czymu tera nie? — zapytał, by się roztrzeźwić.— Ady dzięka Bogu, że raz wyć przestała — rzekł zgryźliwie pastucha rozgrzebując widłami ciepłą zielonkę.Słysząc te słowa, choć nie miała chęci, na złość zaczęła śpiewać pioseneczkę niedokończoną nad stawem:Mówiom ludzie, żem ładna,a to prowda nie żadna,bo mnie mama o chłodziemyła rosom w ogrodzie…Drugie natychmiast zawtórowały: Mówiom ludzie ci sami,że jo bardzo z chłopcami… — Nastąp się! — wrzeszczały w przerwie, a potem zaczynały znowu: Nieszczęśliwy tutejszy mosteczek,nieszczęśliwy tutejszy most… Pastucha mówił do swego białego psa: — Psss — bierz je… Pies hycał ostrożnymi susami przez gnój, szczekając na chybił trafił, i to sprzeciwianie się dodawało gorzkiej uciechy robocie.
— Co to Marynka dzisiaj nic nie mówi? Zawdy tak śpiewo, to czymu tera nie? — zapytał, by się roztrzeźwić.
— Ady dzięka Bogu, że raz wyć przestała — rzekł zgryźliwie pastucha rozgrzebując widłami ciepłą zielonkę.
Słysząc te słowa, choć nie miała chęci, na złość zaczęła śpiewać pioseneczkę niedokończoną nad stawem:
Mówiom ludzie, żem ładna,a to prowda nie żadna,bo mnie mama o chłodziemyła rosom w ogrodzie…
Drugie natychmiast zawtórowały:
Mówiom ludzie ci sami,że jo bardzo z chłopcami…
— Nastąp się! — wrzeszczały w przerwie, a potem zaczynały znowu:
Nieszczęśliwy tutejszy mosteczek,nieszczęśliwy tutejszy most…
Pastucha mówił do swego białego psa: — Psss — bierz je… Pies hycał ostrożnymi susami przez gnój, szczekając na chybił trafił, i to sprzeciwianie się dodawało gorzkiej uciechy robocie.
Maria Dąbrowska, Dzikie ziele
Prawą miłość dziewczyny i młodzieńca święcił tu ksiądz i nad prawą tą miłością zabrzmiały odwieczne...
Prawą miłość dziewczyny i młodzieńca święcił tu ksiądz i nad prawą tą miłością zabrzmiały odwieczne pieśni, których nie poważy się nikt zaśpiewać w żadnym zwyczajnym czasie.Marynka śpiewająca — milczała teraz pogodnie i płakała, jak płakać powinna każda, gdy o północy kobiety zajęczały nad nią jej ostatni panieński śpiew: Wy, stążeczki, stwijejcie się,ty, czepyszku, ostwijej się… i gdy wysoki głos skrzypiec zabrzmiał z drugiej izby starą pieśnią, niemającą początku ni końca: O chmielu, chmielu — ty bujne ziele… A gdy pieśń ta minęła — nadeszła po niej późna jesień i oto siedzieli po robocie razem z matką w jej komorniczej izbie, myśląc cierpliwie o latach, które przyjdą.
Prawą miłość dziewczyny i młodzieńca święcił tu ksiądz i nad prawą tą miłością zabrzmiały odwieczne pieśni, których nie poważy się nikt zaśpiewać w żadnym zwyczajnym czasie.
Marynka śpiewająca — milczała teraz pogodnie i płakała, jak płakać powinna każda, gdy o północy kobiety zajęczały nad nią jej ostatni panieński śpiew:
Wy, stążeczki, stwijejcie się,ty, czepyszku, ostwijej się…
i gdy wysoki głos skrzypiec zabrzmiał z drugiej izby starą pieśnią, niemającą początku ni końca:
O chmielu, chmielu — ty bujne ziele…
A gdy pieśń ta minęła — nadeszła po niej późna jesień i oto siedzieli po robocie razem z matką w jej komorniczej izbie, myśląc cierpliwie o latach, które przyjdą.
Lubiono także jej śpiewki.— Przynajmniej wesoła, nie chodzi ciągle z nadętą gębą, a jak śpiewa...
Lubiono także jej śpiewki.
— Przynajmniej wesoła, nie chodzi ciągle z nadętą gębą, a jak śpiewa...
Lubiono także jej śpiewki.— Przynajmniej wesoła, nie chodzi ciągle z nadętą gębą, a jak śpiewa, to wiem, że w ogrodzie owoców mi nie zjada — mówiła pani.
— Przynajmniej wesoła, nie chodzi ciągle z nadętą gębą, a jak śpiewa, to wiem, że w ogrodzie owoców mi nie zjada — mówiła pani.
Loading