Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 427 osób.
Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Motyw
Pieniądz
w utworze
Tajny agent
↓ Rozwiń fragment ↓— Słuchaj no, może wiesz, czy twój… czy konto w banku było na jego własne nazwisko...
↑ Zwiń fragment ↑— Słuchaj no, może wiesz, czy twój… czy konto w banku było na jego własne nazwisko, czy też na czyjeś inne?
Pani Verloc zwróciła ku niemu zamaskowaną twarz o jaśniejących białkach.
— Na czyjeś inne nazwisko? — rzekła z namysłem.
— Odpowiedz mi na to dokładnie — pouczał Ossipon w sunącej szybko dorożce. — To niezmiernie ważne. Wytłumaczę ci. W banku zachowano numery tych banknotów. Jeśli wypłacili mu je na jego własne nazwisko, to kiedy się dowiedzą o jego… jego śmierci, będą mogli wyśledzić nas za pomocą tych banknotów, ponieważ innych pieniędzy nie posiadamy. Może masz przy sobie jakieś inne pieniądze?
Pokręciła przecząco głową.
— Ani trochę? — nalegał.
— Kilka miedziaków.
— Więc to by było niebezpieczne. Trzeba by operować tymi pieniędzmi w specjalny sposób. Bardzo specjalny. Musielibyśmy pewno stracić więcej niż połowę całej sumy, aby zmienić te banknoty w pewnym bezpiecznym miejscu w Paryżu. Natomiast w drugim wypadku, to znaczy jeśli miał konto pod jakimś przybranym nazwiskiem — powiedzmy, Smith — można z zupełnym bezpieczeństwem posługiwać się tymi pieniędzmi. Rozumiesz? Bank nie ma sposobu sprawdzić, że pan Verloc i, powiedzmy, pan Smith, są jedną i tą samą osobą.