 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
— Są jeszczech dobre i miłosierne ludzie, są… — szeptała, opatrując troskliwie torbecki. Jakże, uciułała sobie tyla...
 
      
    
    
  — Są jeszczech dobre i miłosierne ludzie, są… — szeptała, opatrując troskliwie torbecki. Jakże, uciułała sobie tyla...
 
      
    
    
  Ksiądz nadbiegł, kowal, sołtys, a w końcu i wójt skądciś się zjawił, ale choć pijany...
 
      
    
    
  Nawet u Hanki czuć było to dzisiejsze świątko, bo choć pomocy nie potrzebowała, to by...
 
      
    
    
  — Przeciek pan Jacek dał mu dziesięć chojarów.
— Dał mu? Powiadali mi coś o tym, ale...
 
      
    
    
  — Wójt także powinien z nami iść! — zauważył któryś, ostrugując kij.
— Do powiatu wezwał go naczelnik...
 
      
    
    
  — Słuchajta, Miemcy! — ryknął, wyciągając pięście. — Mówiliśmy do was po ludzku, poczciwie, a wy grozicie kreminałem...
 
      
    
    
  Opowiadał szeroko o tej Hameryce, o ludziach znajomych, które tam pojechały, że listy piszą, a...
 
      
    
    
  — Cóż nama z tego, że drugie dobrze mają! Pokaż głodnemu miskę pełną i schowaj, niech...
Dzięki temu motywowi mamy możliwość wskazania w utworach na postaci chłopów, charakterystyczny dla ludności wiejskiej system wartości, wzory zachowań, obyczaje, wierzenia, a także sposób współistnienia z innymi klasami społecznymi (zob. też: lud).