Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 473 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Adam Asnyk, Fale

Spis treści

      Adam AsnykFale

      1
      Na morza wzdętej toni
      Wciąż fala falę goni,
      Wzbierając z szumem pędzi,
      Srebrzystą pianą wrząca,
      5
      W podskokach się roztrąca
      Na ostrej skał krawędzi;
      Lub tocząc na brzeg płaski
      Błyszczące, mokre piaski,
      Kamyczki i muszelki,
      10
      Zamiera z dźwiecznem echem,
      Zanim ją swym oddechem
      Ocean wciągnie wielki.
      I żadna z nich nic nie wie
      W bezsilnym swoim gniewie,
      15
      Do jakich celów służy,
      Lecz powracając ginie
      W bezdennej wód głębinie,
      Po krótkiej swej podróży.
      Jednak ich ciągła praca
      20
      Skalisty brzeg wywraca,
      Zmienia koryta prądów,
      Pochłania ziem przestworza,
      I nowe wznosi morza,
      I rzeźbi postać lądów.
      25
      Pokoleń smutna fala
      Podobnie się użala
      Na marność swych zabiegów:
      Że tak bez śladu tonie,
      W wielkiej całości łonie
      30
      Odbita z ziemi brzegów.
      Widocznych śladów mało
      Po każdej pozostało,
      I dumne jej zamysły
      Odparte w swoim pędzie
      35
      Przez ostre skał krawędzie,
      Jak piana nagle prysły.
      A przecież siła żywa
      Wiążąca ich ogniwa
      Przez długie lat koleje,
      40
      Z pokoleń w pokolenia
      Ludzkości postać zmienia.
      I rzeźbi świata dzieje.
      x