5648 free readings you have right to
Nie wiem… nie pamiętam… ale przysięgam, że zawsze myślałem o tym, aby go wziąć za...
Nie wiem… nie pamiętam… ale przysięgam, że zawsze myślałem o tym, aby go wziąć za zięcia. Dlatego też przy każdej propozycji małżeńskiej, stawiałem tak ciężkie warunki, że rodzice narzeczonego nie mogli na nie przystać. W ten sposób trzykrotnie nie doszło do zaręczyn. Ale tym razem przystali.
Sz. An-ski, Dybuk
Ongiś, przed laty, gdy bogacz, i to z lepszej rodziny, miał wydać córkę za mąż...
Ongiś, przed laty, gdy bogacz, i to z lepszej rodziny, miał wydać córkę za mąż, nie oglądał się za bogactwem, ani za rodowodem narzeczonego. Ważny był sam narzeczony. Udawał się do jakiejś jesziwy. Zawoził przełożonemu piękny prezent, a ten wybierał mu z grona uczniów najlepszego z najlepszych. Sender też mógł tak postąpić.
Zaręczyny? Zaręczyny? Jak to? Jak to może być? w wielkiej rozpaczy Więc nie pomogły posty...
Zaręczyny? Zaręczyny? Jak to? Jak to może być? w wielkiej rozpaczy Więc nie pomogły posty, ni kąpiele oczyszczające, ni bogomiany, ni umartwienia ciała! Wszystko na nic? I co teraz? Jaką drogą teraz pójść? Jakich jeszcze użyć mocy?
Loading