Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas jedynie 443 osób. Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]
6412 darmowych utworów do których masz prawo
Gerda pocałowała Kaja w twarz — a sina twarz jego stała się rumianą — pocałowała go w...
Gerda pocałowała Kaja w twarz — a sina twarz jego stała się rumianą — pocałowała go w oczy i stały się znowu jasne i błyszczące — całowała mu ręce i stały się silne — całowała mu nogi i utraciły sztywność i stały się zdrowe, i Kaj powstał z lodowego krzesła, raźny, zdrów, silny i dobry jak niegdyś.Teraz mogła powrócić i królowa śniegu; był zupełnie wolny! Wolność jego jaśniała u stóp wysokiego tronu tajemniczym wyrazem w blaskach północnej zorzy.
Gerda pocałowała Kaja w twarz — a sina twarz jego stała się rumianą — pocałowała go w oczy i stały się znowu jasne i błyszczące — całowała mu ręce i stały się silne — całowała mu nogi i utraciły sztywność i stały się zdrowe, i Kaj powstał z lodowego krzesła, raźny, zdrów, silny i dobry jak niegdyś.
Teraz mogła powrócić i królowa śniegu; był zupełnie wolny! Wolność jego jaśniała u stóp wysokiego tronu tajemniczym wyrazem w blaskach północnej zorzy.
Hans Christian Andersen, Baśnie, Królowa śniegu
Posadziła go w saniach obok siebie, nakryła białym futrem, a jemu się zdawało, że zapada...
Posadziła go w saniach obok siebie, nakryła białym futrem, a jemu się zdawało, że zapada w górę śnieżną.— Jeszcze ci zimno? — rzekła i pocałowała go w czoło.Huu! Jakiż to był zimny pocałunek! Uczuł lód aż w głębi serca, które — jak wiemy — już miał na wpół zlodowaciałe; przez mgnienie oka zdawało mu się, że umiera, ale to minęło bardzo prędko i zrobiło mu się lepiej. Nie czuł już wcale zimna.— Moje saneczki! Moje saneczki! — zawołał z wielką trwogą, aby nie stracić ulubionej zabawki. Więc rzucono sznurek od nich białej kurze, aby biegła obok, ciągnąc je za sobą.Królowa śniegu pochyliła się nad Kajem i pocałowała go powtórnie, a w tej chwili chłopiec zapomniał już o wszystkim: o rodzicach, domu, babce i Gerdzie.
Posadziła go w saniach obok siebie, nakryła białym futrem, a jemu się zdawało, że zapada w górę śnieżną.
— Jeszcze ci zimno? — rzekła i pocałowała go w czoło.
Huu! Jakiż to był zimny pocałunek! Uczuł lód aż w głębi serca, które — jak wiemy — już miał na wpół zlodowaciałe; przez mgnienie oka zdawało mu się, że umiera, ale to minęło bardzo prędko i zrobiło mu się lepiej. Nie czuł już wcale zimna.
— Moje saneczki! Moje saneczki! — zawołał z wielką trwogą, aby nie stracić ulubionej zabawki. Więc rzucono sznurek od nich białej kurze, aby biegła obok, ciągnąc je za sobą.
Królowa śniegu pochyliła się nad Kajem i pocałowała go powtórnie, a w tej chwili chłopiec zapomniał już o wszystkim: o rodzicach, domu, babce i Gerdzie.
Ładowanie