Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 430 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Najpierw Dzidzia wyczesała psa starannie. I szczotką, i grzebieniem. Później zawiązała mu na szyi piękną...
Jan Grabowski, Finek
Były wśród nich maleńkie dziewczynki z nieobciętymi włosami, zaplątane cherubinki na obrazie sądu ostatecznego. Były...
Tadeusz Borowski, Ludzie, którzy szli
Albowiem cnota — powiada autor — jest jedyną rękojmią społeczną, tylko ona może ludzi łączyć...
Andrzej Kijowski, Listopadowy wieczór