Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 444 osób.
Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
- Zobacz też:
- Aforyzm
- Akt prawny
- Anakreontyk
- Artykuł
- Artykuł naukowy
- Bajka
- Bajka ludowa
- Ballada
- Ballada romantyczna
- Baśń
- Dedykacja
- Dialog
- Dramat antyczny
- Dramat historyczny
- Dramat niesceniczny
- Dramat poetycki
- Dramat romantyczny
- Dramat szekspirowski
- Dramat wierszowany
- Dramat współczesny
- Dziennik
- Epigramat
- Epopeja
- Epos
- Epos rycerski
- Epos satyryczny
- Erotyk
- Esej
- Farsa
- Felieton
- Fraszka
- Gawęda
- Gawęda szlachecka
- Humoreska
- Hymn
- Idylla
- Jasełka
- Kazanie
- Komedia
- Komediodramat
- Kronika
- Lament
- Legenda
- List
- Manifest
- Melodramat
- Motto
- Nowela
- Oda
- Odczyt
- Odezwa
- Opowiadanie
- Pamiętnik
- Pieśń
- Poemat
- Poemat alegoryczny
- Poemat dygresyjny
- Poemat heroikomiczny
- Poemat prozą
- Pogadanka
- Poradnik
- Powiastka filozoficzna
- Powieść
- Powieść epistolarna
- Praca naukowa
- Proza poetycka
- Przypowieść
- Psalm
- Publicystyka
- Reportaż
- Reportaż podróżniczy
- Różne
- Rozprawa
- Rozprawa polityczna
- Satyra
- Sielanka
- Sonet
- Tragedia
- Tragifarsa
- Traktat
- Tren
- Wiersz
- Wiersz sylabotoniczny
Autor: Antoni Malczewski
- Ur. 3 czerwca 1793 w Warszawie lub w Kniahininie na Wołyniu
- Zm. 2 maja 1826 w Warszawie
- Najważniejsze dzieła:
- Maria (1825)
W historii literatury figuruje jako autor jednego dzieła (auctor unius
libri). Jest to jednak tekst artystycznie świetny, oryginalny,
wyrastający z nurtu europejskiego ,,czarnego romantyzmu". Choć powieść
poetycka Maria została wydana już po ukazaniu się pierwszego tomu
poezji Mickiewicza, wyznacza ona osobny, niezależny nurt polskiego
romantyzmu i stała się obiektem fascynacji i inspiracji dla wielu
twórców tego okresu (m. in. Słowackiego). Młodo zmarły autor Marii
zyskał sobie sławę poety przeklętego.
Malczewski był z wykształcenia wojskowym i inżynierem. Uczeń Liceum
Krzemienieckiego, służył następnie w Korpusie Inżynierów w Warszawie,
uczestnicząc w budowie fortyfikacji twierdzy Modlin. Mimo
najszczerszych chęci, z powodu kontuzji nogi nie wziął udziału w
wyprawie Napoleona na Moskwę; po klęsce Napoleona służył jeszcze jakiś
czas w wojsku Królestwa Kongresowego (w sztabie kwatermistrzostwa),
szybko jednak, z końcem 1815 roku, podał się do dymisji i wyjechał na
kilka lat zagranicę, początkowo towarzysząc księżnej Lubomirskiej (dla
niej powstał wiersz La petit Ida). Malczewski odwiedził Szwajcarię,
był pierwszym Polakiem, który zdobył Mont Blanc; doświadczenie to
opisał w artykule naukowym opublikowanym w Biblioteque Universelle;
oddźwięk doznanych wówczas przeżyć zapisany został również w jednym z
przypisów autorskich do Marii. Podczas dłuższego pobytu we Włoszech
poznał osobiście Byrona. Odwiedził też Francję i Anglię, interesował
się nowinkami naukowymi, chemią, naukami przyrodniczymi; zafascynowany
tzw. magnetyzmem zwierzęcym (zwanym też mesmeryzmem), zaczął
praktykować techniki zbliżone do dzisiejszej bioenergoterapii. Po
powrocie do kraju w 1820 lub 1821 roku tym sposobem rozpoczął kurację
cierpiącej na histerię Zofii Rucińskiej, z którą związały się ostatnie
lata jego życia. Zmarł w Warszawie, w nędzy (wydanie Marii na
przełomie lipca i sierpnia 1825 nie przyniosło spodziewanych zysków),
wycieńczony fizycznie przez nieznaną do dziś chorobę (może był to
rak). Został pochowany na Powązkach.
Z zachowanych nielicznych drobnych pism, poza wspomnianym wierszu do
Idy, zwraca uwagę wiersz O jak przykro do swoich wracać bez
nadziei!.
Motyw: Śmiech
Hasło to odnosi się nie tylko do szczególnego grymasu twarzy, ale także do sytuacji budzących śmiech (a jako że nic tak nie odróżnia ludzi od siebie, jak poczucie humoru — to, co budzi śmiech jest wielce znaczące). Odgłosy śmiechu oraz przemyślenia ze śmiechem związane odnajdujemy w całej literaturze. Już Kochanowski pisał:
„Sam ze wszystkiego stworzenia
Człowiek ma śmiech z przyrodzenia;
Inszy wszelaki zwierz niemy
Nie śmieje się, jako chcemy.” [Pieśń świętojańska o sobótce]
Mamy też oświeceniowe: „I śmiech niekiedy może być nauką” oraz niewesołą historię „Człowieka śmiechu” Wiktora Hugo (opowiadanie pod takim samym tytułem napisał również J.D. Salinger), która to książka stała się swego czasu lekturą epoki. O śmiechu pisał Bergson, Nietzsche, Darwin. Uśmiech „Mona Lisy” pozostaje frapujący od setek lat... Ciekawe jest tropienie śmiechu w dramacie. I nie zapominajmy o „he, he” Stanisława Przybyszewskiego.