Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Edward Pasewicz, Dolna Wilda, Porno
Żegnaj Plastusiu → ← Rano

Spis treści

      Edward PasewiczDolna WildaPorno

      1
      Wieczór. Na ławce ostatniego
      papierosa dopala się szybko.
      Jakiś skate śmiga po placu.
      Wygina ciało a popiół opada
      5
      na trawę. Seks z tą „ciszą”
      jest zupełnie niemożliwy.
      I ja także jestem niemożliwy.
      Nerwowo biorę ostatniego
      macha i otumaniony ciszą
      10
      przenoszę się szybko
      na drugą ławkę. Skate opada
      na zimną glazurę placu,
      jakby był panem placu.
      Wydaje się niemożliwy
      15
      ten ruch, gdy lekko opada.
      Kiedy tu byłem ostatniego
      razu, nie robił tego tak szybko.
      Tak czy inaczej jest ciszą,
      która jest irytująca, ciszą
      20
      pochłaniającą przestrzeń placu,
      jak pustynia, tajemniczo i szybko.
      Choć nie jest niemożliwy
      scenariusz, w którym do ostatniego
      znikają domy wokół, opada
      25
      kurtyna, właśnie tak, opada
      powoli obciążona ciszą
      i spojrzeniami widzów, ostatniego
      widza. Tymczasem na placu
      następny piruet, niemożliwy
      30
      do powtórzenia. Wykonany szybko
      wabi jak porno, by szybko
      go utrwalić. Lecz jego ciało opada,
      jest w tym ten niemożliwy
      rys, szczelina wypełniona ciszą,
      35
      tak, że zamieramy na tym placu,
      oglądając pierwszy raz coś ostatniego.
      Szybko się męczy, opada z sił,
      i leży na placu jak niemożliwy teraz śnieg.
      Do ostatniego ścięgna wypełniony ciszą.
      x