Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Edward Pasewicz, Dolna Wilda, Pokoiki do wygaśnięcia
Dzień dobry dźwięku → ← Piszemy operę

Spis treści

      Edward PasewiczDolna WildaPokoiki do wygaśnięcia

      1
      „Odczuwamy bezkształtny strumień powietrza”
      i sen jest formą echa. Wewnętrzny głos
      a w jego nurcie inny jeszcze, jakby rdzeń?
      A z czego się składa ta piosenka,
      5
      to akwarium tonów, ten sklepik cichy
      po szesnastej w niedzielę na Podolanach?
      Rozluźniam mięśnie grzbietu i słucham,
      z którymś oddechem przyjdzie zrozumienie,
      wtedy jeśli powiem jasno, to będzie to
      10
      powiedziane.
      Rozprasza mnie myśl, że poza słowami
      istnieje jeszcze tyle „tonów składowych”,
      w ciele budzi się ochota, by się zachłysnąć,
      zapowietrzyć i błysnąć jak magnezja,
      15
      ale to niemożliwe.
      Upchnąć się całkiem
      w słowach i wysłać, to jest marzenie,
      aż pod powiekami przemyka cień i żyłka
      drga w oku jakby chciała pęknąć,
      20
      lecz nic się nie dzieje:
      „Mały jadowity ludek
      pracuje spokojnie i drąży głębokie tunele,
      rzeka podnosi się i zalewa wszystko,
      tylko w świecie widać jej piękno”.
      x