Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Wioletta Grzegorzewska, Orinoko, Wszystko o moim ojcu
Języki cząstek → ← Kurze oko

Spis treści

      Wioletta GrzegorzewskaOrinokoWszystko o moim ojcu

      1
      Ojcze, synu mętnej Warty, synu Bożego Stoku,
      synu śląskich akwenów i jurajskich kamionek,
      wojowniku w tatarakach z bambusową bronią,
      prowadzący wojny podjazdowe z piżmakami,
      5
      które odważyły się przegryzać tętnice grążeli,
      kozetkowy onanizatorze, niech mnie pamięć myli,
      Wędkarzu w liściu łopianu na głowie, Magiku,
      który czarowałeś skręta ze śliny, tytoniu, bibułki.
      W dymie byłeś znawcą mitologii chrząszczy,
      10
      takich jak Tribolium destruktor żyjący w orzechach,
      który niszczy w zagrożeniu swoje młode larwy,
      muzykancie krzywdzący w nocy niewinne
      bandżo i moje uszy wielkimi improwizacjami,
      grający na liściach przed oniemiałą rodziną
      15
      piosenki Elvisa Presleya i więzienne ballady,
      pszczelarzu, przenosiłeś gołymi rękami
      z jabłoni do ula młode roje i karmiłeś je karmelem,
      gołębiarzu, kłusowniku, mistrzu ceremonii,
      przeszukiwałeś areały ażurowych kości,
      20
      zwinięte w zbożach kuropatwy nabierałeś na wnyki;
      bażanty pozbawiałeś godowej maści i powietrza,
      stare liliputki naciągałeś na miedziane szkielety,
      czyste wnętrza kun faszerowałeś watoliną,
      ojcze, którego odnalazłam, niech mnie pamięć myli,
      25
      na liście Wildsteina, który na portierni szkoliłeś
      robotników, aby kasowali w datownikach karty pracy
      jak chore, białe języki, odźwierniku posyłający
      papier na sponiewieranie, biegający na pochody,
      na zabawy, na odpusty, Don Juanie wiejski,
      30
      felczerze od wszystkich boleści, ratowałeś
      moje życie psim sadłem, niech mnie pamięć myli,
      królu hipochondryków umierający codziennie
      na jedną z pięciuset stron Medycyny Domowej.
      Niech będzie przeklęty ten sinawy zimorodek,
      35
      który wygrzebał gniazdo w twoim słabym sercu.
      x