Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Wioletta Grzegorzewska, Orinoko, Przemiany
Ryba u Franciszkanów → ← Okno

Spis treści

      Wioletta GrzegorzewskaOrinokoPrzemiany

      1
      We mnie wyjałowione pola słoneczników,
      plewione w czynie społecznym przez kobiety,
      które w niedziele przywoził stary osinobus,
      pestycydowe raje ptaków i umorusanych dzieci
      5
      bezczeszczone regularnie przez pijanego sąsiada,
      który jak pokurczony hobbit z rozpiętym rozporkiem
      spuszczał się na liście oblepione wiankami mszyc.
      Co z tego wyrosło: mszycozaury? homomszyce?
      Osiedla koślawych domów na łodygach asfaltu.
      x