Ferdynand Kuraś
Przez ciernie żywota
Gdy niemoc powaliła ją na łoże cierpień, sprowadzał dziadek do chorej miejscowe siostry dominikanki, którymi...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
Gdy niemoc powaliła ją na łoże cierpień, sprowadzał dziadek do chorej miejscowe siostry dominikanki, którymi...
Tej nocy zbudzono księdza Koszyczka, oficer bowiem toczył ostatni beznadziejny, nierówny bój ze śmiercią, co...
Najbardziej własnowolna śmierć jest najpiękniejsza. Życie zależy od woli drugiego; śmierć od naszej. W żadnej...
Pomponiusz Attykus (ów, do którego pisywał Cycero), będąc chory, kazał przywołać Agryppę, swego zięcia i...
Rotarys nakazał, iż trędowaty, wypędzony z domu i zamknięty w osobnym miejscu, nie może rozrządzać...
Podobne azjatyckiej dżumie wznoszącej się z oparów Gangesu, okropne zwątpienie stąpało wielkimi krokami po ziemi...
Morał dla lekarzy. — Chory jest pasożytem społeczeństwa. W pewnych warunkach żyć dłużej wprost nie wypada...
Mała Lucia obudziła się z ciężkiego, chorobliwego snu; ciemnowłosą główkę, wtuloną w garbate ramionka, obraca...
— Dobry! Dobry! — powtarza, myśląc o doktorze. Cóż by poczęła, gdyby jej nie był pożyczył tych...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).