Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 465 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Adam Wiedemann, Samczyk, Sierpień 1991, Dwudziesty siódmy
Dwudziesty ósmy → ← Dwudziesty

Spis treści

      Adam WiedemannSamczykDwudziesty siódmy

      1
      Ostatni wtorek sierpnia. Prezydent Lech Wałęsa
      Zdecydował się wpuścić na dziedziniec Belwederu
      Tłum emerytów wznoszących uwłaczające Prezydentowi okrzyki
      Domagających się swoich praw czyli swoich pieniędzy.
      5
      Prezydent skierował do zebranych następujące słowa:
      „Na dziedzińcu po lewej stronie wyłożona zostanie księga.
      Uprzejmie proszę każdego z Państwa o wpisanie do niej
      Jednego zdania najlepiej jednej linijki
      Ale proszę się starać żeby zmieścić w niej dokładnie to
      10
      Z czym każdy z Państwa tu przyszedł. W ten sposób każdy będzie
      Mógł się wypowiedzieć. Otrzymany w rezultacie wiersz
      Zostanie Państwu głośno w mojej obecności odczytany”.
      x