Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Podczas wiatru z Tatr

Spis treści

    1. Dusza: 1
    2. Samotność: 1
    3. Wiatr: 1
    4. Wolność: 1

    Kazimierz Przerwa-TetmajerPodczas wiatru z Tatr

    1
    Dumny, nieuskromiony, witaj mi, żywiole!
    zawsze ciebie kochałem ze wszystkich najwięcej!
    na twym łonie się duch mój kołysał dziecięcy,
    tyś mi pierwszą muzyką był słyszaną w świecie,
    5
    kiedyś od Tatr przylatał przez lasy i pole — —
    dumny, nieuskromiony, witaj mi, żywiole!
    WiatrKochałem ciebie zawsze! bo na twoim grzbiecie,
    jako na oceanu powłoce rozdętej,
    nie śmią siadać i płynąć żeglowne okręty;
    10
    bo niszczysz i niweczysz wszelką ludzką siłę,
    dumny, nieuskromiony, pyszny elemencie[1]!
    bo przeplatasz, jak demon, wielką ziemską bryłę
    i nigdzie nie jest kres twój — i nigdzie poczęcie.
    Wieczny i bezgraniczny, niczym nie zamknięty,
    15
    lecisz przez cichych niebios gwiezdne firmamenty,
    i niczemu nie bratni, z niczym nie związany,
    wszystkiemu wszędzie obcy, sam jeden dla siebie:
    pustynie, miasta, sioła, góry, oceany,
    wszystko masz u stóp swoich, wędrując po niebie!

    20
    Dusza, SamotnośćDumny, nieuskromiony, witaj mi, żywiole!
    Ty jesteś dusz najsłodszą, najlepszą muzyką!
    Jako na wolę marzeń, na twą zdana wolę
    dusza leci: im więcej obcą się uczuje,
    im będzie samotniejszą, im dalej lot chyży
    25
    poniesie ją w pustynię szeroką i dziką:
    tym więcej jest królewską i tym leci wyżej!
    WolnośćNiechaj się tam na dole tłum ludu kotłuje,
    niechaj wstają geniusze i w ducha mozole
    podnoszą głuchy odmęt ludzkiej masy w górę,
    30
    aż runie w dół ich pracę zawalić, jak lawa;
    niechaj się ludzkość cała jednym piekłem stawa,
    lub dusze jak anioły świecą białopióre;
    niech wojna grody niszczy, mór[2] sioło po siole
    obraca w pustkę cichą, lub niech kwitną sady
    35
    i złotym plonem lata świat się cały cieszy;
    niech życie będzie świętem dla ludzkiej gromady;
    niechaj się sam Duch zjawi pośród ludzkiej rzeszy
    i rozwiesi nad światem swych rąk aureolę;
    ty, z niczym niezwiązany i obcy wszystkiemu,
    40
    krążysz, li tylko Prawu podległy swojemu,
    dumny, nieuskromiony, wspaniały żywiole!

    Przypisy

    [1]

    element — tu: żywioł. [przypis edytorski]

    [2]

    mór — zaraza. [przypis edytorski]

    x