Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Autorka nieznana , W godzinę śmierci

Spis treści

    1. Matka: 1
    2. Samobójstwo: 1
    3. Słowo: 1
    4. Śmierć: 1 2
    5. Zagłada: 1
    6. Zemsta: 1

    Autorka nieznana[1]W godzinę śmierci

    1
    O, wiersze me nienapisane!
    O, moje lata nieprzeżyte!
    Radości jeszcze niezaznane!
    O, szczęście — szczęście niezdobyte!
    5
    O, śmierci, śmierci ty zdradziecka!
    O, serce me niezabliźnione!
    MatkaO — niespełniony śnie o dziecku!
    ŚmierćO, życie przedwcześnie stracone!
    Wrogowie moi niepomszczeni
    10
    Kołyszą mnie strzałami do snu.
    Nie doczekają już jesieni,
    Jak mnie nie dali zaznać wiosny.
    ZagładaJa wiersz ten piszę nie o sobie,
    Wśród bólu i wśród łez traconej,
    15
    BoŚmierć tak jak ja — padają dziś miliony.
    Lecz choć będziecie dusić parą,
    Strzelać, katować, bić bez serca,
    Wy nie umkniecie już przed karą;
    Karą należną wam — mordercom!
    20
    SłowoWiem, że ten wiersz też skończy marnie,
    Gdzieś w jakimś piecu czy klozecie[2];
    ZemstaLecz pragnę choćby raz bezkarnie
    Kilka słów krzyknąć o odwecie.
    Pewnie śmiejecie się, gadziny,
    25
    Że mnieście[3] jednak pokonali,
    SamobójstwoLecz ja z plugawych rąk nie ginę!
    Ginę z rąk własnych[4]: mam cjankali[5].

    Przypisy

    [1]

    Zania — po autorce został w Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego wiersz oraz list pożegnalny do brata podpisany nieczytelnie, prawdopodobnie Zania lub Tania. [przypis edytorski]

    [2]

    wiersz też skończy marnie, gdzieś w jakimś piecu czy klozecie — podczas Zagłady wiele osób dokumentowało los własny, bliskich czy swojej społeczności w poczuciu obowiązku zachowania pamięci o zamordowanych i z nadzieją, że sprawcy zostaną ukarani. Pamiętniki, wiersze, listy były ukrywane w najróżniejszy sposób: niektóre osoby stworzyły ukryte schowki w ścianach, podłogach lub meblach, zakopywały je w pobliżu budynków. Inni wszywali swoje pisma w podszewki odzieży, pościel, materace lub powierzali na przechowanie innym osobom. W ten sposób, gdyby zostali odkryci lub deportowani, ich twórczość wciąż miała szansę na przetrwanie. Jednak pomimo tych środków ostrożności naziści znajdowali i zniszczyli wiele ukrytych dokumentów. Część wierszy i piosenek przetrwała jedynie dlatego, że została zapamiętana. [przypis edytorski]

    [3]

    mnieście (…) pokonali — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: mnie pokonaliście. [przypis edytorski]

    [4]

    ginę z rąk własnych… — oprócz tego wiersza w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego zachował się także list napisany przez autorkę do brata. Wyjaśnia w nim m.in. swoją decyzję o popełnieniu samobójstwa. Pisze w nim: „Kochany! Wierzę święcie, że ty przetrwasz, że ta nawałnica światowa, która przewala się przez nas i po nas — ciebie nie zmiecie. I w jedynej tej wierze, która mi pozostała, piszę do ciebie pożegnalny list. Trudno mi powiązać myśli w logiczną całość. (…) Nie ma we mnie miejsca na rozpacz i na kurczowe trzymanie się życia. Jest tylko niezłomne postanowienie niepójścia na rzeź. I samobójstwo nie jest słabością — nie ma innej drogi. Nie myśl, że dwa lata bezustannych mąk zabiły we mnie wolę życia. Jeszcze teraz — w godzinę śmierci, pełna jestem sił żywotnych i wiem, że wiele jeszcze zdolna jestem zdziałać. Ostatnie dni życia spędziłam w bardzo uciążliwych okolicznościach. (…) Jesteśmy w samym sercu wroga — w ich gmachu; oni o tym nie wiedzą. Po kilku dniach piwnicznej mordęgi — wejdziemy na górę do najładniejszego pokoju, szeroko otworzymy okno, całą noc napawać się będę zapomnianym pięknym przyrody — a rano trochę wody i koniec. Możni panowie przyjdą rano na górę z nic nieprzeczuwającym uśmiechem – a tu… Przynajmniej jeden złośliwy kawał na zakończenie. Rodzice poszli trzy dni temu. Co z Niną — nie wiem, może się męczy jeszcze w obozie — a może i jej już nie ma. (…) Zostawiam ci mój zeszyt z wierszami. Te wiersze, których nie zdążyłam napisać, a których zarodki biorę ze sobą w Nirwanę — może wybuchną kiedyś lawą z ust innych. Pamiętaj o jednym: żadne słowo nie odda gehenny, przez którąśmy przeszli. Ty, Bracie, żyj pełnią życia, a jeśli wspomnisz mnie kiedyś, pamiętaj, że i ja potrafiłam być twardą i dzielną”. [przypis edytorski]

    [5]

    cjankali — a. cyjankali; potoczna nazwa cyjanku potasu, będącego silną trucizną. Podczas Zagłady wiele osób żydowskich spotkało się z ekstremalnymi prześladowaniami, przemocą, terrorem, utratą rodzin, społeczności oraz nadziei na możliwość przeżycia. W tak dramatycznych okolicznościach niektórzy uciekali się do samobójstwa. Decyzja o odebraniu sobie życia często wynikała z połączenia różnych czynników, w tym strachu, beznadziei, desperacji, ale też chęci odzyskania poczucia kontroli w sytuacji skrajnej bezradności. Nie sposób podać konkretnych liczb na temat samobójstw osób żydowskich podczas II wojny światowej, ale istnieją udokumentowane przypadki odebrania sobie życia przez pojedyncze osoby, całe rodziny lub większe grupy (jak to miało miejsce w przypadku kierownictwa Żydowskiej Organizacji Bojowej po wykryciu bunkru, w którym ukrywało się w trakcie powstania w getcie warszawskim). Zdarzały się też przypadki samobójstw w geście politycznego protestu, najbardziej znane z nich to Szmula Zygelbojma, członka władz Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie. [przypis edytorski]

    x