Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Nie skończyli jeszcze, gdy ktosik zapukał do okna.
— Nie puszczać i nie obzierać się, to...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
Nie skończyli jeszcze, gdy ktosik zapukał do okna.
— Nie puszczać i nie obzierać się, to...
Józka z Witkiem dobrze byli przemarzli, bo stali na zwiadach przed gankiem, nim pierwszą gwiazdę...
Pamięta, dawno temu to było; synowie pana Władysława siłą — ze śmiechem — zaciągnęli go do stróżówki...
— I znowu święta — narzekała matka.
Stała w otwartym oknie, odwrócona. Szare i złote światło łagodnie...
Sukkot, święto zbiorów, wspominków całorocznych i cicho skrywanych życzeń, przemienione w beztroskie święto koczowników, kiedy...
Był seder. Siedzieli przy stole, połykając suche rodzynki, pijąc z maleńkich kieliszków wino, trawiąc słowa...
Jaka to ulga, Wando moja kochana, że wszystko musi przeminąć; i święta przeminęły na koniec...