Johann Wolfgang von Goethe
Lata wędrówki Wilhelma Meistra, czyli wyrzekający się
Ale jakżeż się zdumiałem, gdym ujrzał wszystkie rany swoje zagojone, ciało moje piękne i błyszczące...
Ale jakżeż się zdumiałem, gdym ujrzał wszystkie rany swoje zagojone, ciało moje piękne i błyszczące...
Prosię umiałoby się zachowywać przyzwoiciej. A jednak Angelika spoglądała na niego rozmiłowanymi oczami i wyobrażała...
— Ha, no, jak widzę, nie ma rady, musimy się pobrać — mruknął Bulbo, skrobiąc się frasobliwie...
Jestem pewien, że Angelika nie byłaby się tak chętnie pozbyła zaręczynowej obrączki, gdyby była wiedziała...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.