Autorka nieznana
Z pamiętników bezrobotnych. Pamiętnik nr 4
Bo jak nieraz zwracałam jemu uwagę, żeśmy dali życie dzieciom, które teraz cierpią, to mówił...
Bo jak nieraz zwracałam jemu uwagę, żeśmy dali życie dzieciom, które teraz cierpią, to mówił...
„Co za niesprawiedliwość! Co za niesprawiedliwość!” — wołał mój rozum i w myśli, podnieconej doznaną krzywdą...
Teraz już mogę spokojnie umierać: to on, to kapłan mi to powiedział… Jestem spokojny, nawet...
Lekcje rozpoczęły się dnia następnego. Silne, pamiętam, wrażenie wywarła na mnie nagła cisza, jaka zapanowała...
Głośniejszy jęk z przedpokoju wyrwał ją z zamyślenia.
— Halinko, Halinko, co tobie?! — krzyknęła głosem niespokojnym...
Ale znów się zwróciła do Halinki.
— A ty złotko moje, ty?…
— Mnie nic — wymuszony uśmiech...
— Pani nie wie, że matka zabiła ojca mojego. Nie znałam ojca, bo umarł, kiedym miała...
Nieraz słyszałaś i nieraz miałaś może sposobność zauważyć, że ból matki po stracie dziecka jest...
Usiedliśmy wszyscy dokoła żelaznego stołu. Byłbym chciał nie myśleć o godzinach tortury, jakie spędzę sam...
Nie spuszczałem oczu z matki; wiedziałem, że, kiedy siądą do stołu, nie będzie mi wolno...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.