Jan Kasprowicz
Moja pieśń wieczorna
Zawiść i zazdrość tuliły się do mnie
zżółkłymi łony i, nagością swoją
opanowawszy mą duszę...
— Jakże inaczej ma być — odezwał się Ścibor stary. — Otośmy jednego zła pozbyli, a drugiego napytali...
— Masz, moja dobra Eulalio, — rzekła słabym głosem, wydobywając pieniądz z sakiewki, którą miała pod ręką...
Możny czuje ciężar swego dostatku, on wie, że bogactwo jego osnute jest na wyzyskiwaniu słabszych...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.