Adam Mickiewicz
Sonet XIII (Pierwszy raz jam niewolnik z mojej rad niewoli...)
Nawet owę, gdy owę kochałem niebiankę,
Ileż łez, jaki zapał, jaka niegdyś trwoga,
I żal...
Nie odwracał twarzy. Wiedział, że zwróciwszy się, spojrzy w pustkę i rozwieje zwidzenie, całkiem realne...
Po odejściu lokaja przypudrowała twarz, umiejęnym, lekkim dotknięciem węgla podczerniła ogromne, ciemne oczy i, spojrzawszy...