Henryk Sienkiewicz
Potop, tom trzeci
Nagle przed kościołem rozległ się szczęk broni i tętent kopyt końskich. Ktoś krzyknął przed progiem...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
Nagle przed kościołem rozległ się szczęk broni i tętent kopyt końskich. Ktoś krzyknął przed progiem...
On ze słabości, ze szczęścia i zmieszania nie wiedział sam, co ma mówić, więc wstępując...
— Stój! — zawołał miecznik. — A kogo to tam wieziecie?
Jeden z jeźdźców zwrócił się ku nim...
Szpitznagiel, słysząc głos cudzoziemców, schodzi na dół, biorę go za ramiona, obracam ku sobie, mówiąc...
— Porwą panią któregoś dnia zbójcy, piękna pani — rzeki jej raz książę Ernest — niepodobna, aby las...
Rozmawiali niby swobodnie, ale w samej rzeczy pilnowali się okropnie i czuli, że lada moment...
We drzwiach staje stary doktór i coś długo mówi do niej, głosem wesołym, uśmiechając się...
Przychodzę tam, a p. Matejko bardzo się uradował i ponieważ byli tam wtedy goście, opowiada...
Przybywszy szczęśliwie do Warszawy, udałem się natychmiast po wyładowaniu soli i oddaniu jej do magazynu...
Gdy p. Kraszewski usłyszał od służby moje imię, otwiera drzwi od pokoju swego, bierze mię...