Autorka nieznana
Z pamiętników chłopskich. Pamiętnik nr 3
Gdy miałam lat osiem, to już nas było dzieci siedmioro, a matka chora, na moje...
Gdy miałam lat osiem, to już nas było dzieci siedmioro, a matka chora, na moje...
Ale raz zrobiłem opatrunek jakiejś flegmony, a ktoś mi od drzwi mówi: „Spasibo, panie fleger...
Chciała powiedzieć: nikt temu nie jest winien, tylko — matka; lecz nie powiedziała. Usłyszała bowiem w...
— Mamo, mamo! — rozległ się nagle głos dziecięcy w przyległym pokoju.
— Czego chcesz, nie przeszkadzaj! — odrzekła...
Ojciec spojrzał na matkę. Była tak osłabiona i blada, że wyglądała, jak martwa, leżąc na...
A i matka jakoś nie miała wskórania.
— Już ja będę umierać, Filipie… — mówiła takim cichuchnym...
Matce w tych czasach pogorszyło się jakoś; doktór jej kazał dobry rosół i świeże mięso...
Nagle spoconą, wilgotną ręką pochwyciła moją rękę.
— Ja mam do pana prośbę. Czy pan mi...
— Owszem — odparła, a po jej twarzy przemknął cień. — Mam jedno. Ma cztery lata i siedzi...
Przyjechał z miasteczka doktor, pan Lipień, jej ojca serdeczny przyjaciel. Był to znakomity lekarz i...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).