Eleonora Kalkowska
Głód życia
Wszedł do pierwszej spotkanej karczmy, aby zagłuszyć ten jej śmiech, aby już nie widzieć jej...
Wszedł do pierwszej spotkanej karczmy, aby zagłuszyć ten jej śmiech, aby już nie widzieć jej...
Wicher huczał nieustannie. Drzewa, schylając się, zaglądały w przelocie w błyskliwe ślepia samochodu i chichotały...
— Nic — szydził cień — tylko że jesteś podobny do żaka, który, nie znalazłszy łaski u ukochanej...