Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom pierwszy
Hengo parę razy spojrzał ku niej; dziewczę zarumienione cofnęło się nieco; lecz wnet, odzyskawszy śmiałość...
Hengo parę razy spojrzał ku niej; dziewczę zarumienione cofnęło się nieco; lecz wnet, odzyskawszy śmiałość...