Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Marta Podgórnik, Próby negocjacji
 
Marta Podgórnik, Próby negocjacji, prequel

Pobieranie e-booka

Wybierz wersję dla siebie:

.pdf

Jeśli planujesz wydruk albo lekturę na urządzeniu mobilnym bez dodatkowych aplikacji.

.epub

Uniwersalny format e-booków, obsługiwany przez większość czytników sprzętowych i aplikacji na urządzenia mobilne.

.mobi

Natywny format dla czytnika Amazon Kindle.

Próby negocjacji (zdaniem Adama Wiedemanna „strasznie posępna i przygnębiająca książka”) to debiutancki arkusz poetycki Marty Podgórnik z 1996 roku, wznowiony następnie — wraz z tomem Paradiso — jako Opium i lament (2000).

W porównaniu z późniejszymi książkami autorki cechuje się na pewno większą gwałtownością („przy wejściu sprawdzali nadgarstki, więc / rany pochowały się cieknąc do wewnątrz”). Fraza „wyratuj mnie z powodzi tandetnych poruszeń” zarezerwowana została dla zbioru Paradiso — i dla dalszej twórczości poetki.

Ta książka jest dostępna dla tysięcy dzieciaków dzięki darowiznom od osób takich jak Ty!

Dorzuć się!

O autorze

Marta Podgórnik
Fot. Michał Kobyliński, CC BY-SA 2.5, Wikimedia Commons

Marta Podgórnik

Ur.
2 czerwca 1979 w Sosnowcu
ur.
1979
Najważniejsze dzieła:
Próby negocjacji (1996), Rezydencja surykatek (2011), Zawsze (2015)

Poetka, krytyczka literacka, redaktorka związana z wydawnictwem Biuro Literackie. W „Tekstyliach”, czyli książce omawiającej na bieżąco młodą literaturę w 2002 roku, jej styl nazwano „lirycznym ekshibicjonizmem”. Dalsze tomiki udowodniły, że to tylko część prawdy. W swoich wierszach Podgórnik łączy wyrafinowanie formalne, grę z popkulturą i tradycyjnie pojęte „wyrażanie siebie” (to jest pisanie o własnych dramatach uczuciowych). Podobna mieszanka jest jednak niemożliwa do zrealizowania, jako że stylizacje i biegłość techniczna zakładają dystans z definicji uniemożliwiający „mówienie wprost”. Wobec tego poezji Marty Podgórnik nie opuszcza napięcie między lirycznym wyznaniem a jego ironicznym pastiszem.