Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
I tak mu się zaczęły dnie ciężkiej, znojnej pracy.
I czy mróz choćby i największą...
I tak mu się zaczęły dnie ciężkiej, znojnej pracy.
I czy mróz choćby i największą...
Juści, że poradzić poradził, niedziwna mu była obróbka drzewa, a i pomyślenie też miał niezgorsze...
Zabawa była sielna, boć wszyscy się dokładali z całej mocy, duszą całą.
Zima toć szła...
Wstawał rano, do dnia, to znaczy o ciemnej nocy grudniowej, pospołu z jegomością Gruboszewskim. Szedł...
Pora roku kojarzona z dreszczem zimna i smutku zarazem, została zilustrowana chociażby w Królowej śniegu Andersena czy Chłopach Reymonta. W literaturze zima jawi się jako niezwykle trudny okres, będący wyzwaniem dla kondycji i zaradności człowieka. Monochromatyczny krajobraz uwydatnia ślady ludzkiej działalności i postępu w okiełznaniu niesprzyjających warunków środowiska. Opisy zimy mogą być ponadto obrazami swoistego piękna przyrody, pokrytego lśniącym lodem i śnieżnobiałym puchem. Bywa wykorzystywana jako metafora śmierci, ponieważ jest to czas obumarcia natury.