Wojciech Bogusławski
Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale
Paweł, Zośka, Jonek, Basia, druchny, drużbowie.
Jonek zwyczajem Krakowiaków stawa zawsze na przodzie, kiedy śpiewa...
Niezwykle charakterystyczne są opisy tej szczególnej zabawy i uczty urządzanej z okazji ślubu — przybiera ona niekiedy kształt karnawałowego szaleństwa. Jednocześnie uczestnicy zabawy, pośród panującego na zewnątrz szału używania i radości, mają dziwną skłonność do analizy własnego życia oraz życia społeczności uczestniczącej w uroczystości (tak jest zarówno w Weselu Wyspiańskiego, jak i na weselu Jagny i Boryny w Chłopach Reymonta).