Joseph Conrad
Lord Jim, tom drugi
Tamb' Itam wbiegł po stopniach. Pan jego spał.
— To ja, Tamb' Itam — krzyknął ode drzwi...
Tamb' Itam wbiegł po stopniach. Pan jego spał.
— To ja, Tamb' Itam — krzyknął ode drzwi...
Gdybym nie spostrzegł sam z siebie, że panią de Guermantes irytują te codzienne spotkania, odgadłbym...
Aby wrócić do Franciszki, nie zdarzyło mi się doznać w życiu upokorzenia, abym zawczasu nie...
Jednakże istnieją porażenia dźwięków trwałe, nie chwilowe. Człowiek całkowicie głuchy nie może nawet zagrzać rondelka...
Aby więc uczynić od czasu do czasu swoje życie bardziej interesującym, ciocia poprzestawała na katastrofach...
To była zresztą sprawa jej ambicji, nie dać się nikomu zbliżyć do cioci Leonii. Wolała...
— Ptaszkami się, ścierwo, zabawiasz, co?
Porwał się, by uciekać, ale już gospodarz chycił go krótko...
— Bluźnisz, dobrodzieju mój kochany, bluźnisz i obrażasz nas. Jasiek, smyku jeden, daj no ogieńka, bo...
— Dobrodzieju mój kochany, ja ci tylko powiem, że ty jesteś Zajączkowski, herbu barania skóra. Jasiek...
— Raz jeszcze się upijesz, to możesz więcej nie pokazywać się.
— Już tak nie będzie.
Uderzył...
Pan stanowi parę do motywu sługi; hasło służy wskazywaniu tych fragmentów, w których przedstawiana jest relacja pan — sługa (wiążąca się często z obustronną opieką).