Leśmianator ***

od niechajdawnic beskich i czas gdy szy, smo: tobliwy, godzenitem.

— hem nie rolograszy w sobie, nerwej klady mu na na święcy próbuja kołaczepszy ludziły nie zabotykę ich zatrzyję, tak samelako *wołatwo osób dwudzie nie, iż z est byłem z brzeczynie — rzedł się wam radzi wprzypomywać nich szelki i wam bowieli w dobrzedł siać, alek, mój nie i życzniszczeraczął śpiej mnie tym koło się downego i ciężki i cały i dam aż jak oniu do mory ni o tyle czem mi rozwinormę przeciwiero, że otwiecz i bom widzili, księ z wiele ta niż nimfie, co zatr, paluśkami w istroni, piżają; jestienią poma i kochami naczci nie stość to poczy ją duchy, najgęśliczny od oczonów rzeczku; ale tych do które ostały dlarównia
balda, jako swe dobnieci, były — o dają w wartych mnist — jaką i wprze, którym stropiórem, medy tu oznaczeniu storii, ładł nad jeno konie zrobierą francuskaz, w tym miano się jakowi, iż nie mili albrzez *moja flaka razemądrzwiateckie zakrzyć, co żywe chy to jeno poczkują no pieczego poniego iż przyst

O utworze

Aby pokazać innym ten utwór, użyj linku:

Tekst powstał przez zmiksowanie utworu Gargantua i Pantagruel.
Zmiksuj go ponownie albo zobacz, co jeszcze możesz zamieszać.