Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | dawne | francuski | gwara, gwarowe | hebrajski | łacina, łacińskie | mitologia grecka | mitologia rzymska | niemiecki | rosyjski | staropolskie | turecki | ukraiński

Według języka: wszystkie | français | lietuvių | polski


Znaleziono 565 przypisów.

jesny (daw.) — jedzący, pożerający. [przypis redakcyjny]

Jest bardzo ważną rzeczą, abyśmy o tym nie zapomnieli: dzięki właśnie politycznemu skrępowaniu, dzięki konieczności stawiania oporu niemożliwym do zniesienia warunkom bytu, narzucanym przez ucisk — polskie warstwy posiadające zarysowują się same przed sobą w utopijnych barwach. Na rachunek ciemięzcy idzie cała ich klasowa, eksploatatorska natura, na ich własny rachunek — wszelkie zdławione przez życie aspiracje pojedynczych przedstawicieli klasy lub jej ideologów. Polscy humaniści — Świętochowski, Prus, Orzeszkowa — byli utopistami polskiego mieszczaństwa, polskiej średniej i drobnej własności ziemskiej. Nawet polscy agrariusze zdobyli się na swego utopistę w osobie p. Weissenhofa. Ktokolwiek więc będzie opierał się na tych literackich i artystycznych typach i obrazach jako na wykładnikach rzeczywistości, ulegnie z konieczności tym błędom i złudzeniom, które sprawiają, że cała działalność polskich postępowych zrzeszeń, o ile nie ma ona na celu bezpośredniej kulturalnej twórczości, jest tak przeraźliwie chwiejna, gdy zaś idzie o ogólne wskazania polityczne — świadomie lub bezwiednie obłudna. W każdym razie nie tu można szukać trwałego gruntu pod budowę nieliczącej się z chwilowymi konstelacjami myśli polskiej. Jeden z głębszych i ciekawych pisarzów naszych p. Tadeusz Ulanowski w jednym ze swych odczytów: Mieszczanin polski kreślił, o ile ocenić mogłem ze sprawozdań dziennikarskich — obraz społeczny, w którym polskie mieszczaństwo, reprezentowane przez Wokulskiego, odgrywało rolę moralnej podstawy pod budowę gmachu przyszłości. Zdaje mi się, że minął czas, w którym tego rodzaju próby mogłyby wydać rezultaty chociażby takie, jak te, które dał saint-simonizm we Francji. W saint-simonizmie mieliśmy do czynienia z pewnego rodzaju samowychowaniem przedsiębiorczości kapitalistycznej. Miało to miejsce w czasach, gdy konkurencja wszechświatowa nie uczyniła raz na zawsze kapitału zależnym od innych, niemających nic wspólnego z jakimikolwiek ideologicznymi względami — warunków. Utopizm został pobity przez automatyczny rozwój kapitału i kapitalista dzisiejszy, o ile chce spełnić w ogóle jakąkolwiek bądź rolę — tj. przede wszystkim utrzymać się na powierzchni ekonomicznej — musi przede wszystkim liczyć się z wymaganiami, narzucanymi mu przez nieopanowany i w każdym razie niezawisły od jego woli proces. Chwilowe napięcie polityczne, przejęcie się ideą bojkotu towarów pruskich wytworzyły w przemijającej psychologii polskiego mieszczaństwa pewne cechy, które mogą wprowadzić w błąd umysły, nieprzyzwyczajone do poddawania swych konstrukcji kontroli sprawdzianów ekonomicznych. Przyłącza się tu niewątpliwie zamiar polemiczny wykazania, że narodowa demokracja nie odzwierciedla nawet charakteru polskiego mieszczaństwa. Gdy idzie o to, sprawa przedstawia się w sposób nieco bardziej skomplikowany, i zdaje się w interesie szczerości należy się jasno wypowiedzieć. Narodowa demokracja różni się tym od organizacji postępowych, iż opierając się na różnych elementach klas posiadających, prowadzi politykę samoistności narodowej. Można powiedzieć, że właśnie dlatego, iż już dziś zagadnienie Polski jest dla narodowej demokracji zagadnieniem politycznym, mogą dla niej istnieć tylko pierwiastki, posiadające byt jurydyczny wobec dzisiejszej świadomości prawno-politycznej. (Naturalnie przyczynowy związek jest tu wręcz przeciwny). Tylko jako stronnictwo opierające się na na dzisiejszym prawno-społecznym ustroju, narodowa demokracja może figurować choćby tylko w opinii swojej jako polityczna reprezentacja narodu. Dalsze jej losy są ściśle uwarunkowane przez tę podstawę: musi ona mieć na względzie kulturalne wymagania włościaństwa, a raczej pierwiastków zapewniających przeważny wpływ nad włościaństwem ogólnym interesom klas posiadających: stąd jest ona nieraz kulturalnie bardziej reakcyjna, niż nawet zdawałby się tego wymagać przeciętny poziom naszego mieszczaństwa. Mieszczaństwo wypiera się ND i wstydzi; politycznie jednak Narodowa Demokracja czyni raczej więcej niż mniej, niż to, co jej klasowa natura naszego mieszczaństwa czynić w ogóle pozwala. Mieszczaństwo nie tylko nie jest zdolne do jakiejkolwiek inicjatywy, ale lęka się każdego ruchu — opierając się na nim, można prowadzić jedną tylko politykę: kapitulacji bez zastrzeżeń. Narodowa Demokracja maskuje to swoje tragiczne położenie i aby to czynić mogła, musi zachować oparcie w reakcyjnej masie drobnomieszczaństwa i wielkochamstwa (wszystko to, co żyje z bezpośredniej eksploatacji mających ziemię lub bezrolnych włościan — producentów). Stąd jej reakcyjność kulturalna (schlebiająca niechlujnym i leniwym instynktom umysłowym ideologów partii) jest faktyczną podstawą politycznej mocy. Postępowe „zrzeszenia”, „związki” „pseudopartie” — zwolnione przez zwycięstwo Narodowej Demokracji od konieczności kompromitowania się, stwarzają sobie pozycję z wytykania tych czynów Narodowej Demokracji, które są wynikiem ogólnego jej położenia. Mieszczaństwo polskie, które jest położenia tego sprawcą, usiłuje samo siebie okłamać i platonicznie współczuje niewymagającym od niego żadnej inicjatywy politycznej postępowcom. Narodowa Demokracja ma w naszych oczach tę przynajmniej zasługę, że podtrzymuje postulat politycznej samoistności, że w formach reakcyjnych, ale szczerze i głęboko reprezentuje instynkt odporności narodowej. Narodowa Demokracja jest mi wrogiem, ale wrogiem, a nie złudzeniem. Jest rzeczywista i wymaga rzeczywistości, by się jej przeciwstawić było można. Polski postęp, jako polityka (nikt nie podaje w wątpliwość jego zasług kulturalnych), jest utopią i czymś gorszym: demagogią, wyzyskującą jako przywilej swoją polityczną nieudolność. W rozwoju naszej samowiedzy politycznej jest to moment wsteczny, absolutnie destrukcyjny, moment wiecznej niedojrzałości, pragnącej się narzucić jako stan trwały. Rzeczywistościom — rzeczywistość tylko przeciwstawiać można: — i dlatego raz jeszcze powtarzam: tylko opierając się na Polsce pracującej można stwarzać dzisiaj narodową samowiedzę. Czy dziś Polska ta może mieć swą politykę i jaką może być ona, to już nie należy do rzeczy. Politykę narodowo-demokratyczną usiłowaliśmy przedstawić jako konieczność dziejowego położenia polskich klas posiadających. Nie myślimy, aby błędy polityczne były tak zgubne, a szczególniej, aby tak zgubne były pewne, że tak powiem, usterki w deklamacji (a wielka część zarzutów przeciw Narodowej Demokracji podnoszonych do tej należy dziedziny), sądzimy natomiast, że ważną jest rzeczą, aby samowiedza kulturalna nie opierała się na tak kruchych i wątłych podstawach, jak na lata choćby obliczone konstelacje polityczne. Tu idzie nam o tę samowiedzę tylko i dla niej nie znajdujemy żadnej innej podstawy, prócz tej, którą najściślej oznaczyć można w ten sposób: świadoma klasa robotnicza organizuje całe moralne i umysłowe życie narodu, broni jego samoistności na zewnątrz, umacnia, rozwija i kształtuje wewnętrzne jego życie. Tylko na tym, co wytrzymuje miarę dalekiej przyszłości, co samo w sobie ma pewność, że przyszłość tę zrodzi, budować można myśl, która wychowywać ma zdolne do walki i zwycięstwa pokolenia. [przypis redakcyjny]

Jest błędem polskiej konstytucji, że nie oddziela dostatecznie ustawodawstwa i administracji i że sejm, sprawując władzę prawodawczą, miesza do tego części administracji — również Mably żąda ścisłego rozgraniczenia kompetencji obu władz. Co do stanowiska Russa wobec zasady podziału władz, por. Wstęp, II. [przypis redakcyjny]

jest do przewidzenia, że niedługo Chicago przewyższy je w ludności, zbytku i bogactwie — pomimo pożaru, jakiemu uległo w 1871 r., dzięki swemu położeniu wśród najżyźniejszych okolic Chicago niezawodnie wkrótce stanie się ludniejsze niż Nowy Jork. [przypis redakcyjny]

Jestem bowiem jeden z tych nieszczęśliwych Polaków, których bezecny Poniński w niewolę zaprzedał — Staszic pochodził z Piły, która przy pierwszym rozbiorze dostała się Prusom. [przypis redakcyjny]

jestem jej wiernym Bernardem — Św. Bernard ze szczególnym nabożeństwem modlił się zawsze do Najświętszej Panny i chwałę tej pełnej miłosierdzia Królowej niebios w swoich pismach ogłaszał. [przypis redakcyjny]

Jestem ten, który rządził Fryderykiem — Duch tu mówiący jest Piotr a Vineis, z gminu urodzony, sławny prawnik w Kapui, ulubieniec cesarza Fryderyka II, podniesiony do najwyższych godności w państwie, otrzymał na koniec urząd kanclerza. Fryderyk II oskarżonego o zdradę kazał wtrącić do więzienia i oczy mu wyłupić. Zrozpaczony ulubieniec cesarski tak nagłą zmianą losu, rozbiciem głowy o mur więzienia w roku 1249 życie sobie odebrał. Ten Piotr Dewiń [zapis fonetyczny nazwiska; red. WL] nie tylko jako uczony mąż stanu, ale jako poeta słynął na dworze Fryderyka, lubiącego poezje. Sonety jego uważane są za najdawniejsze pomniki poezji włoskiej w tym rodzaju. [przypis redakcyjny]

jestem z miasta, co pierwszego pana rade rzuciło dla Chrzciciela Jana (…) w spadku po Attyli wzięli — Mówiący tu bezimienny samobójca, daje się poznać jako florentczyk. Florencja w czasach pogańskich była pod szczególną opieką Marsa, boga wojny; po przyjęciu wiary Chrystusowej przybrała sobie za patrona swojego miasta św. Jana Chrzciciela i w swojej mennicy biła floreny pod stemplem tegoż św. patrona. Sens moralny następujących wierszy zda mi się być taki: „Florencja teraz więcej ufa swojemu złotu jak swojej odwadze, dlatego w wojnie jej się nie poszczęści, gdyby nie to trochę wojowniczego ducha, co jej pozostało, nie byłaby się odbudowała po zburzeniu przez Attylę (właściwiej przez Totalisa, króla Gotów)”. Za czasów Dantego posąg Marsa stał jeszcze na moście kamiennym rzeki Arno. [przypis redakcyjny]

Jestem z zawodu lekarką… — wypowiedź ta jest prawie dosłownym przytoczeniem zeznań Czesławy Jachimowicz-Grosserowej (1883–1937. ps. Olga Lewicka), jednej z oskarżonych w lwowskim procesie komunistycznym, tzw. świętojurskim. [przypis redakcyjny]

Jesteś silen i sam sobie — i sam nad sobą panujesz. [przypis redakcyjny]

Jest i było Polaków takich, przyznam, wiele… — aluzja do K. Arciszewskiego, ariana, admirała w Holandii, słynnego bojownika, co w Polsce poniekąd zawiódł oczekiwania. [przypis redakcyjny]

jest marnotrawstwem rozrzucać kilkakroć sto tysięcy, jedynie dla czczego imienia Kawalerów Maltańskich — część posłów żądała powrócenia Rzeczypospolitej dóbr zakonu; za wstawieniem się nuncjusza papieskiego poprzestano na nałożeniu na nie podatku w wysokości 20 od sta dochodu (czerwiec 1789 r.). [przypis redakcyjny]

Jest na korynckiej górze mała grota… — po gwałtownym wybuchu uczuć w Pieśni VIII i w Grobie Agamemnona, ostatnia zachowana część niedokończonego Poematu Podróży na Wschód uderza spokojem i sielankowością obrazów. Nawet stale towarzysząca poecie tęsknota za ziemią ojczystą odzywa się rzadko (w. 30 „lipy z wiejskimi kościoły” i w. 42 „I w takiej ziemi być i bez ojczyzny”). [przypis redakcyjny]

jest nam sroga męka — jest dla nas srogą męką. [przypis redakcyjny]

jest od nich rózno (daw.) — różni się od nich; rózno: różne. [przypis redakcyjny]

jest ono [Słońce] odległe od nas o przeszło 600 średnic Ziemi — Według najnowszych obliczeń odległość ta wynosi około 12 000 średnic Ziemi. [przypis redakcyjny]

Jest on ożeniony z Puttkamerówną — Bismarck był żonaty z Joanną z domu Puttkamer, córką junkra pruskiego, Henryka von Puttkamer. [przypis redakcyjny]

jest on [zarzut] podmiotowym sądem Królewskiej Duńskiej Akademii — „Mówią oni: to nas ni ziębi, ni pali!/ I sądzą, że tak już się z tym uporali”. Goethe. (Dodane w II wydaniu). [przypis redakcyjny]

Jest propozycja, by w celu zmniejszenia nadużyć veta liczyć głosy nie według posłów, ale według województw — propozycję tę wysuwa Mably. [przypis redakcyjny]

jest słuszna (forma bezosob.) — dziś popr.: jest słuszne. [przypis redakcyjny]

Jest tam nieznane miejsce dla nas obu — Tu wskazuje górę czyśćcową. [przypis redakcyjny]

Jest to chyba prawo natury… — Gabriela Reuter, Pani Bürgelin i jej synowie. [przypis redakcyjny]

Jest to drugi list do Loty (Por. list z 26 lipca w części I). [przypis redakcyjny]

Jest to pierwszy list do Alberta. [przypis redakcyjny]

Jest to początek pieśni Berrathon Osjana. W tłumaczeniu Brodzińskiego ustęp ten brzmi: „Czemu mię wiatry budzicie? / Krótko posłuży mi życie. / Już mię niebo deszczem rosi, / Niedługo wiatry nad zdrojem / Polecicie z liściem mojem, / A wędrowiec gdy usiędzie, / Rzuci okiem po tej skale, / Lecz daremnie patrzeć wszędzie. / Kwiatka wcale już nie będzie. (Kazimierz Brodziński, Pisma, Warszawa 1821, t. 1, str. 93). [przypis redakcyjny]

jest to to, co St. Mendelson nazywa słusznie makiawelizmem Sorela — o makiawelizmie Sorela Brzozowski napomyka również w Ideach (Bergson i Sorel): „Sorel nie makiawelizuje, choć ma on do tego skłonność i jest to jeden z braków tego pięknego umysłu, wytworzonych w nim przez zapoznanie się i walkę z retorami, gdy rozstrząsa on z głęboką bezstronnością teorie i hasła, najdalej od siebie stojące itd”. [red. WL]. [przypis redakcyjny]

Jest tu aluzja do wierszy wykutych w grocie:

Strać tutaj pamięć nieszczęść, a przyjm szczęścia wieszcze,
A jeśliś jest szczęśliwym, bądź szczęśliwszym jeszcze.

Wiersze te miał ułożyć sam Szczęsny Potocki, który według poety „szczęśliwych chce i może czynić”.

[przypis redakcyjny]

Jest Wład., jest Orpisz., jest Kajs. — Władysław Zamoyski, Ludwik Orpiszewski, ks. Hieronim Kajsiewicz. [przypis redakcyjny]

Jest w Lucernie sławny pomnik, wystawiony pamięci Szwajcarów, którzy zginęli 10-go augusta — tj. gwardii szwajcarskiej (z 6 oficerów i 760 żołnierzy), która 10 września 1792 padła w Paryżu podczas obrony Tuilerii przed tłumem rewolucjonistów. [przypis redakcyjny]

jesuitico more — na sposób jezuicki. [przypis redakcyjny]

je suppose que oui? (fr.) — przypuszczam, że tak? [przypis redakcyjny]

Jeszcze głowa diabła warta — pod wpływem mnóstwa wrażeń i zmęczenia podróżą głowa poety nie jest zdolna do twórczości. [przypis redakcyjny]

Jeszcze jedna z rzeczy ważnych w każdym ustroju społecznym: „klan wyjącego psa” tryumfuje nad tzw. „intelektualistami”, którzy są potrzebni wszędzie; problem radia — rozdział ten został opublikowany jako artykuł pt. Klan wyjącego psa w dwumiesięczniku literackim „Skawa” nr 6 z czerwca 1939 r. (s. 6–8). [przypis redakcyjny]

Jeszcze Polska nie zginęła! Lachy wyśpiewują — anachronizm. [przypis redakcyjny]

jeszcze przeszlę Ci więźnia — poemat Ostatni. [przypis redakcyjny]

jeszcze rano — jeszcze wcześnie. Porę akcji oznaczono niżej w w. 141: Pustelnik wszedł do Księdza tuż przed godz. 9 wieczór. Według prof. Pigonia związek chronologiczny miedzy cz. II a IV nie występuje dość jasno: w cz. II Widmo zjawia się na obrzędzie, kiedy już „przeszła północ” (w. 515), w cz. IV Pustelnik znika z plebanii właśnie o północy. Wynikałoby stąd, że akcja cz. IV rozgrywa się albo tego samego dnia, lecz wcześniej niż akcja cz. II, albo też nie tego samego roku. [przypis redakcyjny]

jeszcze słuch łoskotem drga dźwięcząc przygłuszony — Jeszcze drga słuch od dźwięku puzonów i szczęku broni, aczkolwiek przygłuszonego łoskotem (?) i tupotem koni. [przypis redakcyjny]

jeszcze stałem silnie tą stopą, co była najniżej — Rzut oka na przeszłe nasze biedy i skazy działa na dusze jak spoczynek na zmordowanego wędrowca, daje nam nowe siły, ażeby iść coraz wyżej. Tylko z wolna, krok za krokiem, poczynając od najniższego punktu, wchodzimy pod górę i wtedy tylko dojść możemy do najwyższego punktu, jeżeli wpierw na najniższym stoimy mocno i bezpiecznie. [przypis redakcyjny]

Jeszcze stukał, lecz słabiej — w Korsarzu (tamże) „He knock'd, but faintly”. Odtąd jednak zachowanie Wacława jest już inne. [przypis redakcyjny]

jeszcze w grudniu 1830 (…) — „Dziennik Powszechny”, 1 stycznia 1831. [przypis redakcyjny]

Jett. — Władysław Zamoyski. [przypis redakcyjny]

jeunesse dorée (fr.) — złota młodzież. [przypis redakcyjny]

Je viens de m'incliner (…) (fr.) — kłaniam się kornie, pani, przed tobą, cała moja duma jest jeszcze na kolanach. [przypis redakcyjny]

jeźdźce — dziś popr. forma M. lm: jeźdźcy. [przypis redakcyjny]

jeździł (…) z polecenia królewskiego do Łomży (…) pod datą 30 marca 1605 poświadcza nasz Kochanowski, jako administrator starostwa łomżyńskiego (…) — [por.] Wierzbowski, Materyały, s. 45 (z podobizną podpisu Piotra Kochanowskiego). [przypis redakcyjny]

jeżdżęcy (starop. forma) — jeżdżący; gwarowa forma, bez pochylenia samogłoski. [przypis redakcyjny]

jeżeli Bóg istnieje — w rękopisie te słowa, jak i słowo „bezbożność”, były zaznaczone pierwszą literą i wykropkowane. [przypis redakcyjny]

jeżelim — tu: czyż. [przypis redakcyjny]

jeżeli mych ustaw nie zamąci ktoś z obywateli zbędnymi dodatkami — starożytni starali się utrzymywać dawne prawa bez zmian, sądząc, iż prawa nadane są przez bogów, ludzkie zaś dodatki mogą je tylko zniekształcić. [przypis redakcyjny]

Jeżeli nas jak gołych zastanie na zyzie — przysłowie o beznadziejnym stanie. [przypis redakcyjny]

jeżeli ruch, udzielony nerwom przez przedmioty, wyobrażone z pomocą oczu, służy zdrowiu, to przedmioty powodujące go nazywają się pięknymi, jeżeli zaś przeciwny ruch powstaje, to nazywają się brzydkimi — Por. List 54 (dawniej 58) § 7 i 8 oraz List 55 (dawniej 59) § 9. [przypis redakcyjny]

Jeżeli się prawowano przed sądem swego pana przeciwko niemu, co zdarzało się jedynie tylko w sprawach tyczących lenna — Za panowania Ludwika VIII pan z Nesle prowadził sprawę przeciw Joannie, hrabinie Flandrii, zmusił ją, aby rzecz dała osądzić w czterdziestu dniach i powołał ją następnie za brak sprawiedliwości przed sąd królewski. Odpowiedziała, że każe go sądzić przez swoich parów we Flandrii. Sąd królewski orzekł, że hrabina nie ma prawa tam go odsyłać i że sama będzie pozwana. [przypis redakcyjny]

Jeżeli stan szlachecki itd. — Staszic nie przytacza tu dosłownie, ale streszcza myśli, wyrażone w Uwagach, rozdz. Sposób ratowania Polski od podziału oraz str. 52 i 53. [przypis redakcyjny]

jeżeli tak pisze jak pan Courier do Del Furia — aluzja do słynnego pamfletu P. L. Couriera pt. List do p. Renouarda księgarza z racji kleksa na manuskrypcie florenckim (1810) ośmieszającego hellenistę Furia. [przypis redakcyjny]

Jeżeli tam Nuradyn buduje — Tak samo Tatarzy niszczą, nie budują. [przypis redakcyjny]

Jeżeli tylko uczczą opiekuńcze bogi tej twierdzy — głębokie religijne uczucie Greków nakazywało cześć i dla bogów pokonanych wrogów. Słowa te są zarazem przepowiednią: Grecy tych bogów należycie nie uszanowali i przez to poniosą niezliczone klęski w powrotnej drodze. [przypis redakcyjny]

Jeżeli ukochana kobieta (…) popełni ten straszny błąd, że zabije obawę żywością swych upojeń — Diana de Poitiers w Księżnej de Clèves. [przypis redakcyjny]

Jeżeli was obrazim, to w naszej jest myśli; (…) Wyłożą, co przed waszym przesunie się okiem. — Gdyby Prolog zwracał większą uwagę na interpunkcję, byłby powiedział: Jeżeli was obrazim, to mamy na myśli/ Pokazać, żeśmy bawić, nie nudzić, was przybyli/ Ubogim przedstawieniem sztuki naszej wątku,/ I to jest szczery koniec naszego początku./ Rozważcie to. Przychodzim, tylko na przekorę/ Nie przychodzim; by w dobrą ucieszyć was porę,/ To nasz cel, aby radość w sercach wam obudzić,/ Nie jesteśmy tu, żeby na chwile was nudzić./ Gotowi aktorowie a sztuki swej tokiem/ Wyłożą, co przed waszym przesunie się okiem. [przypis redakcyjny]

Jeżeli wszystko wynikło z konieczności najdoskonalszej natury bóstwa, skądże powstało w naturze tyle niedoskonałości, jak zepsucie się aż do cuchnienia, brzydota budząca wstręt, bezład, zło, grzech — Por. Listy 19 (dawniej 32), 21 (dawniej 34) i 23 (dawniej 36). [przypis redakcyjny]

jeżeli zaś powstaje ze wzruszeniaPollock (Spinoza 257) zauważa trafnie, że brak tutaj dopełnienia: „będącego stanem biernym”. [przypis redakcyjny]

Jeżeli zbierają się razem, to w świątyniach kultu, który nie ma w sobie nic narodowego, w niczym narodu nie przypomina — w Umowie społecznej IV, 8 („O religii państwowej”) przeprowadza następującą tezę: Religia tworzyła podstawę każdego państwa starożytności. Każde posiadało wyłącznie własne bóstwa opiekuńcze, a kult ich przepisywały prawa. Bogowie utożsamiali się niejako z ojczyzną. W ten sposób zachodził ścisły związek między życiem religijnym a państwowym i religia państwowa spajała silnie obywateli pomiędzy sobą i z państwem. Chrześcijaństwo, zrywając z Chrystusową ideą królestwa z tamtego świata, zorganizowało Kościół, władzę ziemską, która mając na czele głowę widzialną, przemieniła się w najgwałtowniejszy despotyzm. W państwach chrześcijańskich istnieje dualizm władz, uniemożliwiający dobrą organizację państwa: obywatele nigdy nie wiedzą, kogo mają słuchać, władcy czy księdza. Chrześcijaństwo rozerwało jedność społeczną, jest więc w gruncie rzeczy bardziej szkodliwe niż pożyteczne dla silnego ustroju państwowego. [przypis redakcyjny]

jezda — dziś popr.: jazda. [przypis redakcyjny]

Jezioro Benako — dziś nazywane Lago di Garda. [przypis redakcyjny]

Jezioro Genewskie — największe i bardzo malownicze jezioro szwajcarskie na granicy Szwajcarii i Francji. [przypis redakcyjny]

jezioro, w które Wilgi kryształ zlany / Może nosić nazwisko zwierciadła Dyjany — Woda ze strumienia Wilgi sprowadzona w sadzawkę zwana rzeczywiście „Zwierciadłem Diany”. [przypis redakcyjny]

jezuicka reakcja — kierunek polityczny, oparty na katolicyzmie, występujący przeciw wszelkiej wolnomyślności. Robi tu Słowacki delikatną aluzję do czasopisma „Młoda Polska”, na łamach którego ukazała się nieprzychylna dla niego recenzja Ropelewskiego. Czasopismo to uważano za organ jezuitów. [przypis redakcyjny]

J. H. N. — John Henry Newman. [red. WL]. [przypis redakcyjny]

J. Kleiner wskazuje na wyraźne pokrewieństwo tych wierszy z odpowiednimi wierszami pierwszej satyry Juwenalisa, który pisze: „Jaż tego nie uznam za godne oświetlenia lampą wenuzyńską (Horacjuszową)? Jaż tego nie miałbym poruszyć?” (J. Kleiner, Pierwszy cykl „Satyr” Krasickiego, [w książce:] O Krasickim i o Fredrze. Dziesięć rozpraw, Wrocław 1956, s. 59). [przypis redakcyjny]

JMość Michał — Michał Korybut Wiśniowiecki (1638–1673). [przypis redakcyjny]

Jóst Glac — kupiec krakowski, potem lwowski, zapewne skarbnik królewski za Zygmunta Augusta, zmarł w r. 1575. [przypis redakcyjny]

Józef Haller (1873–1960) — generał, w roku 1920 dowodził frontem północno-wschodnim nad Bugiem, a potem pod Warszawą. [przypis redakcyjny]

Józef Zamoyski — finansista i przemysłowiec, prezes Warszawskiego Towarzystwa Kredytowego, zmarł 23 października 1878 r. [przypis redakcyjny]

Job — Hiob, postać biblijna, człowiek przyjmujący z całkowitą rezygnacją najcięższe doświadczenia zsyłane nań przez Boga. „Przykład cierpliwości” — pisze o nim Krasicki, (Zbiór potrzebn. wiad.). Po w. 86 następowały cztery wiersze: „Co po tym, że po śmierci pochwałę zamruczą, / Kiedy mnie w życiu zhańbią, zmartwią i dokuczą, / Z tych, co na tronie rzymskim rząd trzymali świata, / Żył Neron lat piętnaście, a Tytus dwa lata.” (I. Krasicki, Satyry i listy, s. 62) W przesłanym królowi odpisie ww. 1–2 zostały opuszczone, natomiast ww. 3–4 usunął Krasicki na skutek uwagi adresata satyry, który pisał: „Podobno lepiej opuścić wcale te dwa wiersze, bo lubo i tu kawałek żartu jest zawarty, ale jednak coś niemiło igrać z imieniem obrzydłym Nerona, którego los tu się skazuje niby za pożądańszy nad los Tytusa”. (I. Krasicki, Pisma wybrane, t. IV, s. 248). [przypis redakcyjny]

Job — postać biblijna, bohater hebrajskiej Księgi Hioba. [przypis redakcyjny]

John Keats (1795–1821) — jeden z najświetniejszych poetów angielskich; był ofiarą nie krytyków, lecz gruźlicy. [przypis redakcyjny]

John Randolph (1773–1833) — amer. polityk, był m.in. ambasadorem w Rosji w r. 1830, kongresmenem i senatorem ze stanu Virginia, przywódcą nacjonalistycznej frakcji republikanów. Na skutek choroby, którą przeszedł w młodości, zachował chłopięcą budowę ciała i wysoki głos, który nie uległ mutacji; nie miał także zarostu. [przypis redakcyjny]

J. O. księcia — jaśnie oświeconego księcia. [przypis redakcyjny]

[Joseph Conrad — autor rodak]. łączymy tu dwa artykuły Żeromskiego o Conradzie, łącząc zarazem ich nagłówki. Pierwszy — pod tytułem Joseph Conrad — był ogłoszony w „Wiadomościach Literackich” 17 sierpnia 1924 r. (Nr. 33). Drugi — pod tytułem Autor Rodak — drukowany był w miesięczniku „Naokoło Świata” w lutym 1925 r. Na jego czele umieszczone tam było facsimile następującego listu Conrada, wyjaśniającego ów tytuł: „Oswalds, Bishopsbourne, Kent, 25 Marca 23.  Kochany i łaskawy Panie, Przesyłam Panu moją książkę Notes on Life and Letters. Nigdy bym się [nie] ośmielił gdyby nie to że Aniela Zagórska pisała mi nie dawno że Pan życzy ją mieć. Złożona ona jest z kawałków dziennikarstwa — w każdym razie z kontrybucji do dzienników, przez długi ciąg lat.  Zaraz po odczytaniu kochanego Pana wspaniałej Przedmowy do Almayer's Folly prosiłem Anielę żeby Panu wyraziła wdzięczność moją za sprawioną mi łaskę. Co do mnie to wyznaję, że nie mam wyrazów by opisać Panu moje głębokie wzruszenie przed tem zaszczytnem świadectwem od Ojczyzny przemawiającej głosem kochanego Pana — największego Mistrza jej literatury!  Składam łaskawemu Panu najserdeczniejsze dzięki za czas, myśl i pracę którą mi poświęcił, i za sympatyczne ocenienie, które odkryło rodaka w Autorze.  Z największą wdzięcznością jestem kochanego Pana zawsze wiernym sługą. J. K. Korzeniowski.  P. S. Książka idzie osobno jutro.”. W końcu r. 1923 Żeromski posłał Conradowi egzemplarz wydanego wtedy Międzymorza z następującą dedykacją (porów. „Ruch Literacki” 1927, str. 159): „Czcigodny Pan Joseph Conrad raczy przyjąć ten opis półwyspu na polskiem morzu, jako wyraz hołdu dla wielkiego pisarza i podziękowanie za nadesłaną książkę Notes on life and letters — od Jego wielbiciela — Stefana Żeromskiego.   Warszawa, d. 27. XI. 1923.” [przypis redakcyjny]

J. O. — skrót od: jaśnie oświeconego. [przypis redakcyjny]

joupan — le joupan était une espèce de soutane sur laquelle les anciens Polonais jetaient le manteau, quand ils sortaient de leur demeure. [przypis redakcyjny]

jour de souffrance — małe zakratowane okno wychodzące na posiadłość sąsiada. [przypis redakcyjny]

»Journal Amusant« — nazwa francuskiego czasopisma humorystycznego i rozrywkowego. [przypis redakcyjny]

Jovi liberatori — Jowiszowi — wybawcy. [przypis redakcyjny]

jowialny — dobrodusznie żartobliwy. [przypis redakcyjny]

Jowisz, skąd zaczyna łagodzić ojca płomienie i syna — Wzmianka gwiazdy Jowisza miarkującej zbyteczny blask Saturna i Marsa, jako gwiazda będąca symbolem sprawiedliwości, która we wszystkim utrzymuje pewną wagę i miarę. [przypis redakcyjny]

J (…) ten rękopis daje nam tekst w poprawnej redakcji anonima, gdy tymczasem Z2 wykazujący znaczne różnice, jest owym brulionem (a raczej odpisem jego), którego Kochanowski, zaskoczony przedwczesną śmiercią, nie zdołał jeszcze poprawić — widocznie i podział na tomy: I–XXV i XVI–XLIV, jest dziełem anonima, gdy tymczasem Kochanowski dzielił nieco odmiennie: t. I = I–XXIII i t. II = XXIV–XLVI. [przypis redakcyjny]

jūrią — jūrių. [przypis redakcyjny]

jubileusz (z hebr.) — miłościwy rok; wielki jubileusz odprawuje się w kościele rzymskim zwykle co dwadzieścia pięć lat i łączy się z odpustem zupełnym. [przypis redakcyjny]

juchtową — ze skóry cielęcej albo baraniej. [przypis redakcyjny]

Judasz — zdrajca; postać biblijna, zdrajca Jezusa. [przypis redakcyjny]

Judeka — przylądek w Tripolitanii. [przypis redakcyjny]

Judytę i Marię Magdalenę wydała w polskim (…) — poza wyżej wymienionymi wydaniami w przekładzie polskim ukazały się dramaty: Judyta w 1881 r. (Warszawa), 1908 i 1923 (Lwów); Maria Magdalena w 1906 i 1923 r. (Lwów). [przypis redakcyjny]

juki — worki na bagaż troczone do siodła (podwójne na wielbłąda). [przypis redakcyjny]