Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | dawne | francuski | gwara, gwarowe | hebrajski | łacina, łacińskie | mitologia grecka | mitologia rzymska | niemiecki | rosyjski | staropolskie | turecki | ukraiński

Według języka: wszystkie | français | lietuvių | polski


Znaleziono 555 przypisów.

jedna (…) złoty włos poniesie w węgierskiej koronie, / Druga, skoro śmiertelnej zewłoki pozbędzie / W liczbie między włoskiemi boginiami będzie…. — jedna Beatrice d'Este była żoną króla węgierskiego Andrzeja (1234 r.), druga tego imienia założyła klasztor Gemola pod Padwą i została po śmierci (1226) zaliczona w poczet świętych. [przypis redakcyjny]

Jedna z największych osobistości naszych czasów (….) w czasie Terroru — mowa o księdzu de Montesquiou-Fezensac, deputowanym do Stanów Generalnych w 1789 r., później przewodniczącym Konstytuanty, który sprzeciwił się konstytucji cywilnej kleru. [przypis redakcyjny]

Jedna z waszych familia — dom francuski; w dalszym ciągu przedstawienie powodów i przebiegu Rewolucji Francuskiej do końca 1789 r. [przypis redakcyjny]

jedne — dziś popr. forma B. lp r.n.: jedno. [przypis redakcyjny]

Jednego błyśnie w twoich oczach szata (…) — To jest, zbawione dusze ludzi, które połączą się jeszcze ze swoim ciałem aż na Sądzie Ostatecznym i wtedy w cielesnych kształtach objawią się poecie. [przypis redakcyjny]

jednego księdza rodaka — o. Maksymilian Ryłło, jezuita, przebywający dłuższy czas w Syrii. [przypis redakcyjny]

Jedni (…) u Greków — Winkelmann, Historia sztuki, część II, s. 394. [przypis redakcyjny]

jedno Boga — pozostaje nam już tylko chwalić Boga. [przypis redakcyjny]

jednochodnik (daw.) — koń jednochodą, tj. szybką stępą chodzący; w ogóle: koń. [przypis redakcyjny]

jednochodza — krok koński. [przypis redakcyjny]

jedno co (starop.) — tylko co. [przypis redakcyjny]

jedno miejsce u Lykofrona, w którym owe węże noszą przezwisko „pożeraczy dzieci” — a raczej jeden tylko wąż; gdyż, zdaje się, że Lykofron jednego tylko przyjmował: Και παιδοβρωτος πορχεως νησους διπλας. [przypis redakcyjny]

jednorogi źwierz (daw.) — jednorożec, zwierz bajeczny: koń z rogiem na czole. [przypis redakcyjny]

jednoroszcze (starop. forma ort.) — jednorożce; jednorożec: zwierz bajeczny, podobny do konia, z rogiem na czole. [przypis redakcyjny]

jednorożec — zwierz bajeczny: koń z rogiem na czole [przypis redakcyjny]

jednostajne (starop.) — jednolite, takie same. [przypis redakcyjny]

jedno ty (starop.) — jak te. [przypis redakcyjny]

jedno życie spomiędzy dziewięciu — wierzono wtedy, że kot przeżywa dziewięć kolejnych istnień. [przypis redakcyjny]

jednym mąka, drugim miękina — przysłowie: dla jednych mąka, dla drugich plewy. [przypis redakcyjny]

Jednym skinieniem (…) po tej drabinie popchnęła mnie w górę — Dość było jednego skinienia Beatrycze, żeby duch poety wzniósł się tak wysoko. Do tyla siła nauki mądrości bożej, czyli teologii, ziemską ułomną naturę w nim zwyciężyła. Tak wysoki polot ducha pod wpływem zmysłów na ziemi jest niepodobieństwem, bowiem Pismo mówi: „Duch ochotny, lecz mdłe ciało”. [przypis redakcyjny]

Jednym słowem, chciałbym, gdyby to było możliwe, by wcale nie było skarbu publicznego i by fiskus wcale nawet nie znał wypłat pieniężnych. Czuję, że ściśle biorąc nie jest to możliwe, ale duch rządu powinien zawsze dążyć do tego, by to się stało możliwym, a duchowi temu nic bardziej nie sprzeciwia się, jak właśnie sprzedaż, o której była mowa… — por. w Ekonomii politycznej: „Pierwszą rzeczą, której powinien dokazać twórca ustroju Republiki po ustanowieniu praw, jest wyszukanie funduszu wystarczającego na utrzymanie urzędników i innych funkcjonariuszów i na wszystkie publiczne wydatki. Fundusz ten nazywa się aerarium albo fiscus, jeżeli polega na pieniądzach; domeną państwową, jeżeli polega na ziemi; a ten ostatni trzeba stawiać o wiele wyżej niż tamten, ze względów, które łatwo dostrzec. Kto dostatecznie przedmiot ten przemyśli, nie będzie mógł mieć w tym względzie innego zdania jak Bodin, który domenę państwową uważa za najuczciwszy i najpewniejszy środek zaspakajania potrzeb państwa; a trzeba zaznaczyć, że pierwszą troską Romulusa przy podziale ziemi było przeznaczyć na ten cel jej trzecią część. Przyznaję, iż jest możliwe, że dochód ze źle administrowanej domeny może sprowadzić się do zera, ale zła administracja nie należy do istoty domeny”. [przypis redakcyjny]

jednym — tu: jedynym. [przypis redakcyjny]

jedny są płanety dobrotliwe, a drugie sroższe — Mniemanie astrologów, przesąd wieku, że planety, gwiazdy, komety mają wpływ na losy człowieka. [przypis redakcyjny]

jedny (starop. forma) — jednych. [przypis redakcyjny]

Jedwabne bramy — wystawną odzież bramowano jedwabiem lub futrem. [przypis redakcyjny]

jedwabnica (starop.) — suknia jedwabna. [przypis redakcyjny]

jedwabnica — [tu:] szata niewieścia jedwabna. [przypis redakcyjny]

Jedykuła (tur.) — „Siedem wież”, więzienie. [przypis redakcyjny]

Jedykuła — więzienie siedmiu wież. [przypis redakcyjny]

Jedykuła — więzienie Siedmiu Wież. [przypis redakcyjny]

Jedyna prawda całej krytyki Ulrycha w tych mieści się wyrazach (…) — odnosi się list ten do recenzji Irydiona, napisanej przez p. L. Ulrycha. [przypis redakcyjny]

Jedyny syn Prometeusza — Słowacki w odpowiedzi Ropelewskiemu na jego ostrą krytykę napisał: „Polska teraźniejsza podobna jest do Prometeusza, któremu orzeł wyjada nie serce, lecz mózg i rozum”. Teraz ten sąd powtórzył, nie dbając, że popełnia dwie nieścisłości; Prometeuszowi sęp wyjadał nie serce, ale wątrobę, oraz Polska przedstawiana stale przez niego jako postać niewieścia, tu jest identyfikowana z Prometeuszem — mężczyzną. [przypis redakcyjny]

Jedyny to w I. części list do Loty dodany zresztą dopiero w drugiej redakcji powieści. [przypis redakcyjny]

Jefte pierwszą robiący ofiarę — Jefte ślubował, że jeżeli dzieci Ammona, przeciwko którym na wojnę wychodził, od jego miecza polegną, ofiaruje Bogu pierwszą osobę, która wyjdzie mu na spotkanie z jego domu, gdy będzie wracał triumfując i w pokoju. Bóg dał mu zwycięstwo i Jefte stosownie do złożonego ślubu poświęcił swoją córkę, która pierwsza z domu wyszła na spotkanie powracającego z tej wojny ojca (Księga Sędziów rozdz. 11, w. 30). [przypis redakcyjny]

Jefte — wedle księgi Sędziów dokonał ofiary z córki. [przypis redakcyjny]

jegermajster (niem.) — łowca, myśliwy. [przypis redakcyjny]

Jego Cesarska i Królewska Mość — mowa o Franciszku II [Habsburgu] (1768–1835), ostatnim cesarzu rzymsko-niemieckim [od 1804 r. cesarzu Austrii (jako Franciszek I)]. [przypis redakcyjny]

jego filozofia godziła się z empiryczną wiedzą bardziej niż którakolwiek pokantowska — Windelband, op. cit., t. II, s. 360. [przypis redakcyjny]

Jego (pierścienia) mocą i z wieże wyszła — stary sługa („srogi starzec”) Poliferna, króla Organi, zwabił podstępnie Angelikę do wieży, w której ją dla swego pana trzymał; wybawił ją znowuż cudowny pierścień. [przypis redakcyjny]

jego śmiertelna natura pokonała do tyla nieśmiertelną, iż musi płakać i kwilić jak dziewczyna — [por.] Trachinki, V. 1088 i 9. [przypis redakcyjny]

jego teoria intelektualizacji spostrzeżeń zmysłowych (…) wywarła wpływ na fizjologię — szczególnie w dziedzinie wrażeń wzrokowych. Schopenhauer zajmował się pod wpływem Goethego teorią barw (Schopenhauer, VI). [przypis redakcyjny]

jego — tu: Śladkowskiego. [przypis redakcyjny]

Jego wuj — Książę Adam Czartoryski. [przypis redakcyjny]

Jej bojowników obnaża z kapicy — Napomknienie ironiczne o zniesieniu zakonu templariuszów we Francji przez tegoż króla. [przypis redakcyjny]

Jej K. M. — skrót tytułu królewskiego „Jej Królewska Mość”. [przypis redakcyjny]

jej los mię nie wzrusza z powodu, który jest prawem dla cieni — Myśl prawa, o którym nadmienia tu poeta, a którym w czyśćcu rządzą się cienie, domyślać się każe, że kto sam szuka zupełnego wyzwolenia ducha z niewoli grzechu albo drugich na tę zbawienną drogę wprowadza, musi naprzód wszystkie pamiątki i wspomnienia rozkoszy i słodyczy, jakich w nieswobodnym stanie, to jest w niewoli grzechu, używał, zostawić za sobą. [przypis redakcyjny]

jej [Marfizy] śmiałość cudowną / Niedawno pod Albraką widywał [Rynald] budowną — w czasie długiego oblężenia Albraki (Bojardo Ks. I i II) walczyli Rynald i Marfiza najczęściej razem po stronie oblegających. [przypis redakcyjny]

jejmościanka — tytuł grzecznościowy, skrót od: jej miłość panna. [przypis redakcyjny]

Jej wniebowzięciu ten krzyk towarzyszy — Dusze według praw wiecznych oczyszczające się ze zmaz grzechowych i wolne od namiętności i pokusy tychże grzechów, muszą cieszyć się szczęściem drugich, chociażby i same w tym szczęściu nie brały udziału. [przypis redakcyjny]

jemiołucha — ptak (kwiczoł). [przypis redakcyjny]

jemi (starop. forma) — nimi; starsza forma N. lm od: ji, ja, je [czyli: on, ona, ono; tu: nimi; red. WL]. [przypis redakcyjny]

J'en ai assez (fr.) — mam tego dość. [przypis redakcyjny]

Je ne puis pas (fr.) — nie mogę. [przypis redakcyjny]

Jeniec Kaukazu — tytuł poematu Aleksandra Puszkina (wyd. 1822). [przypis redakcyjny]

Jenin — czyt. Dżenin. [przypis redakcyjny]

Jeno w rąbek odzianą — [por.] „Te Spes, et albo rara fides colit velata panno” (Horatius Carmina I, 35). [przypis redakcyjny]

j'en suis desole (franc.) — jestem zmartwiony, martwi mnie to. [przypis redakcyjny]

Jerozolimskich kwapiąc się do grodów — przestawienie, zamiast: kwapiąc się do jerozolimskich grodów (porównaj pieśń I zwr. 2, zwr. 25 itp.). [przypis redakcyjny]

Jeruzalem — dziś: Jerozolima, jedno z najstarszych miast kananejskich, powstałe w 3 w. p.n.e., święte miasto chrześcijan, żydów i muzułmanów, do którego odbywają się pielgrzymki wiernych; przenośnie: ojczyzna dana narodowi wybranemu przez Boga, ojczyzna doskonała i jako taka stanowiąca cel dążeń. [przypis redakcyjny]

Jerzy Ernest Stahl (1660–1734), prócz teorii flogistonu, podał między innymi opisy swoich badań chemicznych nad wapnem metalicznym w dziele: Experimenta et observationes chemicae (1731). [przypis redakcyjny]

Jerzy — Jerzy Lubomirski, przyjaciel Krasińskiego (1817–1872), pod koniec życia kurator Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. [przypis redakcyjny]

Jerzy — Lubomirski. [przypis redakcyjny]

Jerzy Sebastian Lubomirski (1616–1667) — marszałek wielki koronny, hetman polny koronny, późniejszy rokoszanin; w odwecie za najazd na Rzeczpospolitą podjął dwutygodniową wyprawę na Węgry, gdzie spustoszył posiadłości Rakoczego. [przypis redakcyjny]

Jeśli będziem czekać kogo (…) czas nazbyt długą zmitrężymy zwłoką — Nie powinniśmy koniecznie oczekiwać na zewnętrzny powód, ażeby moralnie postępować coraz dalej; z wnętrza nas samych ten pociąg powinien wychodzić, który przez światło z nieba tylko się w nas rozwija. [przypis redakcyjny]

Jeśliby razem jechali tą drogą — Diecezje wymienionych trzech biskupów tam się schodzą. [przypis redakcyjny]

jeśli dawnych rzeczy myśl w tobie głęboko — co poeta przez to rozumie, trudno na pewno orzec. Może trzeba uzupełnić: głęboko uśpiona. Czyli: jeśli masz sentyment dla rzeczy dawnych, to przyniosła by ci może ulgę „w niezbędnej zgryzocie” kontemplacja tych ruin dawnej świetności; jeżeli nie — to może przynajmniej w „śliczny błękit” włoski „wpatrzywszy twe oko, słodycz w rozpaczy znajdziesz” itd. [przypis redakcyjny]

jeśli już zronił (starop.) — jeśli mu wypadły [zęby]. [przypis redakcyjny]

Jeśli kiedy dożyję dnia tego (…) — Zadowolenie św. Piotra wiarą poety, sprowadza poetę w duchu do jego rodzinnego miasta, do tej samej świętojańskiej chrzcielnicy, w której przez chrzest był tą Wiarą namaszczony. Spodziewa się, że sława jego poematu utoruje mu drogę powrotu do ojczyzny, z której był wygnany i że w miejscu, gdzie przyjął chrzest święty, laurowym wieńcem jego skroń uwieńczą. Jakąż piękniejszą ziemską nadzieją mógł tę pieśń rozpocząć, która śpiewa o nadziei niebieskiej? Zbliżenie tych dwóch nadziei w myśli poety wygnańca dziwnie jest rzewne i pełne wzniosłego uroku! [przypis redakcyjny]

Jeśli kto — w poprzednich wyd. Bibl. Nar.: „Jeśli ktoś”. [przypis redakcyjny]

jeślim cierpiał dla was, święte panny (…) Uranija z sióstr swych gronem — Że tu, w ziemskim raju, poeta wyzywa Muzy, ażeby za ich pomocą śpiewać tajemnice wiary chrześcijańskiej, nie wyda się nam rzeczą tak dziwną, jeżeli myśl cofniemy do wieków średnich, w których sztuki piękne, malarstwo, snycerstwo, a z kolei i poezja często łączyły figury mitologiczne jako symbole z wyobrażeniami chrześcijańskimi; Urania — muza astronomii, a w symbolicznym znaczeniu czysto duchowej miłości, dlatego poeta ją przed innymi jej siostrami o pomoc błaga. [przypis redakcyjny]

Jeślim się dobrze twej przyszłości radził — Brunetto jako astrolog, z gwiazd, jakie świeciły w dzień urodzenia poety, wyciągał horoskop jego przyszłości. [przypis redakcyjny]

jeśli prawdziwy, jeśli beł fałszywy — czy prawdziwy, czy był fałszywy. [przypis redakcyjny]

jeśli weźmiemy pod uwagę sam umysłNag. Schr.: „a nie słowa”. [przypis redakcyjny]

jeśli wierzyć, co Grek gadał — Empedokles nauczał, że świat powstał z czterech żywiołów, które przez trzy pierwotne siły: miłość, nienawiść i przypadek, stworzone były. Miłość według jego nauki wiąże jednorodne, a nienawiść pociąga różnorodne ciała do siebie; przez co świat widzialny i wszystkie rozmaite jego zjawiska powstają. Bez tej nienawiści, przez wpływ tylko jednej miłości ziemia straciłaby swój kształt pierwotny i na nowo odpadłaby w chaos. Wirgiliusz obecny temu powszechnemu trzęsieniu ziemi, przypomniał sobie w chwili naukę Empedoklesa. [przypis redakcyjny]

jeśli znam kroplę wody jako rzecz samą w sobie… — Hipolit Taine w dziele O Inteligencji (przekład polski, 1873, s. 718), nie powołując się na Kanta, użył tegoż samego przykładu dla wyjaśnienia właściwości przedmiotu: „To, co nazywamy przedmiotem odrębnym, jest sumą lub połączeniem cech, które nie znajdują się wszystkie i ściśle też same w żadnym innym przedmiocie, chociażbyśmy wyobrazili go sobie najpodobniejszym do pierwszego. Ta np. kropla deszczu, chociaż nawet przypuścimy w niej kształt, objętość, budowę wewnętrzną zupełnie takież same, co i w kropli sąsiedniej lub następującej po niej, posiada prócz tego cechy, których nie ma ani sąsiednia, ani następująca po niej kropla, a mianowicie położenie w czasie odnośnie do poprzednich kropel i położenie w przestrzeni odnośnie do kropel, otaczających ją”. [przypis redakcyjny]

Jesas! Jesas… wie ist das schrecklich… (niem.) — Jezu! Jezu!… jakie to straszne… Ale powiedz mi, drogi Ignacy, więc po co ty właściwie poszedłeś na Węgry? [przypis redakcyjny]

jesny (daw.) — jedzący, pożerający. [przypis redakcyjny]

Jest bardzo ważną rzeczą, abyśmy o tym nie zapomnieli: dzięki właśnie politycznemu skrępowaniu, dzięki konieczności stawiania oporu niemożliwym do zniesienia warunkom bytu, narzucanym przez ucisk — polskie warstwy posiadające zarysowują się same przed sobą w utopijnych barwach. Na rachunek ciemięzcy idzie cała ich klasowa, eksploatatorska natura, na ich własny rachunek — wszelkie zdławione przez życie aspiracje pojedynczych przedstawicieli klasy lub jej ideologów. Polscy humaniści — Świętochowski, Prus, Orzeszkowa — byli utopistami polskiego mieszczaństwa, polskiej średniej i drobnej własności ziemskiej. Nawet polscy agrariusze zdobyli się na swego utopistę w osobie p. Weissenhofa. Ktokolwiek więc będzie opierał się na tych literackich i artystycznych typach i obrazach jako na wykładnikach rzeczywistości, ulegnie z konieczności tym błędom i złudzeniom, które sprawiają, że cała działalność polskich postępowych zrzeszeń, o ile nie ma ona na celu bezpośredniej kulturalnej twórczości, jest tak przeraźliwie chwiejna, gdy zaś idzie o ogólne wskazania polityczne — świadomie lub bezwiednie obłudna. W każdym razie nie tu można szukać trwałego gruntu pod budowę nieliczącej się z chwilowymi konstelacjami myśli polskiej. Jeden z głębszych i ciekawych pisarzów naszych p. Tadeusz Ulanowski w jednym ze swych odczytów: Mieszczanin polski kreślił, o ile ocenić mogłem ze sprawozdań dziennikarskich — obraz społeczny, w którym polskie mieszczaństwo, reprezentowane przez Wokulskiego, odgrywało rolę moralnej podstawy pod budowę gmachu przyszłości. Zdaje mi się, że minął czas, w którym tego rodzaju próby mogłyby wydać rezultaty chociażby takie, jak te, które dał saint-simonizm we Francji. W saint-simonizmie mieliśmy do czynienia z pewnego rodzaju samowychowaniem przedsiębiorczości kapitalistycznej. Miało to miejsce w czasach, gdy konkurencja wszechświatowa nie uczyniła raz na zawsze kapitału zależnym od innych, niemających nic wspólnego z jakimikolwiek ideologicznymi względami — warunków. Utopizm został pobity przez automatyczny rozwój kapitału i kapitalista dzisiejszy, o ile chce spełnić w ogóle jakąkolwiek bądź rolę — tj. przede wszystkim utrzymać się na powierzchni ekonomicznej — musi przede wszystkim liczyć się z wymaganiami, narzucanymi mu przez nieopanowany i w każdym razie niezawisły od jego woli proces. Chwilowe napięcie polityczne, przejęcie się ideą bojkotu towarów pruskich wytworzyły w przemijającej psychologii polskiego mieszczaństwa pewne cechy, które mogą wprowadzić w błąd umysły, nieprzyzwyczajone do poddawania swych konstrukcji kontroli sprawdzianów ekonomicznych. Przyłącza się tu niewątpliwie zamiar polemiczny wykazania, że narodowa demokracja nie odzwierciedla nawet charakteru polskiego mieszczaństwa. Gdy idzie o to, sprawa przedstawia się w sposób nieco bardziej skomplikowany, i zdaje się w interesie szczerości należy się jasno wypowiedzieć. Narodowa demokracja różni się tym od organizacji postępowych, iż opierając się na różnych elementach klas posiadających, prowadzi politykę samoistności narodowej. Można powiedzieć, że właśnie dlatego, iż już dziś zagadnienie Polski jest dla narodowej demokracji zagadnieniem politycznym, mogą dla niej istnieć tylko pierwiastki, posiadające byt jurydyczny wobec dzisiejszej świadomości prawno-politycznej. (Naturalnie przyczynowy związek jest tu wręcz przeciwny). Tylko jako stronnictwo opierające się na na dzisiejszym prawno-społecznym ustroju, narodowa demokracja może figurować choćby tylko w opinii swojej jako polityczna reprezentacja narodu. Dalsze jej losy są ściśle uwarunkowane przez tę podstawę: musi ona mieć na względzie kulturalne wymagania włościaństwa, a raczej pierwiastków zapewniających przeważny wpływ nad włościaństwem ogólnym interesom klas posiadających: stąd jest ona nieraz kulturalnie bardziej reakcyjna, niż nawet zdawałby się tego wymagać przeciętny poziom naszego mieszczaństwa. Mieszczaństwo wypiera się ND i wstydzi; politycznie jednak Narodowa Demokracja czyni raczej więcej niż mniej, niż to, co jej klasowa natura naszego mieszczaństwa czynić w ogóle pozwala. Mieszczaństwo nie tylko nie jest zdolne do jakiejkolwiek inicjatywy, ale lęka się każdego ruchu — opierając się na nim, można prowadzić jedną tylko politykę: kapitulacji bez zastrzeżeń. Narodowa Demokracja maskuje to swoje tragiczne położenie i aby to czynić mogła, musi zachować oparcie w reakcyjnej masie drobnomieszczaństwa i wielkochamstwa (wszystko to, co żyje z bezpośredniej eksploatacji mających ziemię lub bezrolnych włościan — producentów). Stąd jej reakcyjność kulturalna (schlebiająca niechlujnym i leniwym instynktom umysłowym ideologów partii) jest faktyczną podstawą politycznej mocy. Postępowe „zrzeszenia”, „związki” „pseudopartie” — zwolnione przez zwycięstwo Narodowej Demokracji od konieczności kompromitowania się, stwarzają sobie pozycję z wytykania tych czynów Narodowej Demokracji, które są wynikiem ogólnego jej położenia. Mieszczaństwo polskie, które jest położenia tego sprawcą, usiłuje samo siebie okłamać i platonicznie współczuje niewymagającym od niego żadnej inicjatywy politycznej postępowcom. Narodowa Demokracja ma w naszych oczach tę przynajmniej zasługę, że podtrzymuje postulat politycznej samoistności, że w formach reakcyjnych, ale szczerze i głęboko reprezentuje instynkt odporności narodowej. Narodowa Demokracja jest mi wrogiem, ale wrogiem, a nie złudzeniem. Jest rzeczywista i wymaga rzeczywistości, by się jej przeciwstawić było można. Polski postęp, jako polityka (nikt nie podaje w wątpliwość jego zasług kulturalnych), jest utopią i czymś gorszym: demagogią, wyzyskującą jako przywilej swoją polityczną nieudolność. W rozwoju naszej samowiedzy politycznej jest to moment wsteczny, absolutnie destrukcyjny, moment wiecznej niedojrzałości, pragnącej się narzucić jako stan trwały. Rzeczywistościom — rzeczywistość tylko przeciwstawiać można: — i dlatego raz jeszcze powtarzam: tylko opierając się na Polsce pracującej można stwarzać dzisiaj narodową samowiedzę. Czy dziś Polska ta może mieć swą politykę i jaką może być ona, to już nie należy do rzeczy. Politykę narodowo-demokratyczną usiłowaliśmy przedstawić jako konieczność dziejowego położenia polskich klas posiadających. Nie myślimy, aby błędy polityczne były tak zgubne, a szczególniej, aby tak zgubne były pewne, że tak powiem, usterki w deklamacji (a wielka część zarzutów przeciw Narodowej Demokracji podnoszonych do tej należy dziedziny), sądzimy natomiast, że ważną jest rzeczą, aby samowiedza kulturalna nie opierała się na tak kruchych i wątłych podstawach, jak na lata choćby obliczone konstelacje polityczne. Tu idzie nam o tę samowiedzę tylko i dla niej nie znajdujemy żadnej innej podstawy, prócz tej, którą najściślej oznaczyć można w ten sposób: świadoma klasa robotnicza organizuje całe moralne i umysłowe życie narodu, broni jego samoistności na zewnątrz, umacnia, rozwija i kształtuje wewnętrzne jego życie. Tylko na tym, co wytrzymuje miarę dalekiej przyszłości, co samo w sobie ma pewność, że przyszłość tę zrodzi, budować można myśl, która wychowywać ma zdolne do walki i zwycięstwa pokolenia. [przypis redakcyjny]