Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 477 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | angielski, angielskie | dawne | francuski | grecki | łacina, łacińskie | liczba mnoga | mitologia grecka | niemiecki | pogardliwe | potocznie | przestarzałe | regionalne | staropolskie | turecki | ukraiński | węgierski | włoski

Według języka: wszystkie | français | lietuvių | polski


Znaleziono 835 przypisów.

laźć na bałuku — leźć na czworakach. [przypis redakcyjny]

lazur — błękit nieba, bardzo intensywny i czysty. [przypis redakcyjny]

Lękam się o kopułę — kopułę kościoła św. Piotra, jak w Legendzie, czyli o Kościół katolicki. [przypis redakcyjny]

„Lękam się, że Was przeraża powolność Sam wśród ludzi — pisze w marcu poprzedniego jeszcze roku — ale pamiętajcie, że ja tu zakładam grunt (w I księdze) dla całej wielkiej machiny, że chcę, aby w tej książce nie było łataniny w takiej ilości, jak w Płomieniach. Sądzę, że w tej części nie wszystko jest słabe i że jako całość robi ona pewne ogólne wrażenie artystyczne — tak przynajmniej sam sobie pochlebiam”.

„Z Samego usuwam — pisze w miesiąc później — drugą księgę i prowadzę dalej rzecz całkiem dramatycznie, więc turbacja Wasza, niewypowiedziana zresztą, została na dystans wyczuta i pomimo co teraz o tym myślicie, to będzie lepsze niż Płomienie”.

Powieść kształtowała się wówczas dopiero i jak widzimy druga jej księga przybierała zrazu w myśli autora formy odmienne niż ta, w jakiej ostatecznie pod tytułem U drogowskazów zwidziska w całość weszła. W ogólnych zarysach dalszą jej budowę nakreślił autor, tak jak mu się wówczas ona przedstawiała, w krótkości na kartce z 30 marca 1910 r.

Sam wśród ludzi da dwa tomy — pięć ksiąg. 1. Korzenie i gałęzie. 2. Ś. p. Idea 3. Słupy ogniste. 4. Ginącemu światu. 5. Bez pyłka ziemi. Ideą zasadniczą jest, że Roman nieustannie łudzi się widząc w rozkładzie świadomości szlacheckiej w sobie jakąś siłę swoją, ale dzięki temu, że ten rozkład przeżył w sposób ostry i raczej odrażający, jest czujny i przenikliwy wobec innych. — Księga III jest właściwie beletrystyczną krytyką romantyzmu polskiego. Raz jeszcze proszę Was — dodaje autor — nie sądźcie tej rzeczy na podstawie tego, co jest wydrukowane. Będzie ona rosła w tonie i treści ciągle od księgi do księgi”.

Wydrukowane zaś były wówczas nie wszystkie nawet jeszcze rozdziały księgi pierwszej. Równocześnie zaś komponował już autor drugą swą powieść, wspomnianą wyżej Książkę o starej kobiecie, o której napomyka w liście z maja 1910 r. pisząc:

„Wstrzymałem ją na razie na skutek gwałtownego ataku pesymizmu co do wartości mojej beletrystyki i skoro rzecz się Wam o tyle podoba, że jesteście, jak to widzę, i Wy osobiście chętni jej drukowi, znika przeszkoda z rzędu tych, które nieraz tygodniami czynią mnie niezdolnym do prowadzenia tej lub innej pracy”. W związku z tym dodaje w sprawie Samego wśród ludzi: „o część wydrukowaną tej rzeczy mam najsilniejsze obawy, teraz rzecz będzie potężniejsza powieściowo”.

Czy i o ile w zamysłach autora ostał się w dalszym ciągu nakreślony powyżej układ powieści, osądzić się nie da przy braku jakichkolwiek świadectw rękopiśmiennych. Projektowany tytuł dla drugiej księgi utrzymał się następnie już tylko jako podtytuł jednego z jej rozdziałów. — Na księdze drugiej skończyła się też powieść „Sam wśród ludzi”, rozłożona pierwotnie na dwa tomy. Z drugiego jej tomu, mającego stanowić część drugą cyklu Dębiny pod tytułem Ląd nieznany pozostał jedynie urywek rozdziału pierwszego zatytułowany: Ja bezimienne i bogowie, a stanowiący początek księgi trzeciej, której autor dał w rękopisie zmieniony nagłówek: L'humanité, Paraklet i prorocy. (Był on po śmierci autora drukowany w felietonie lwowskiej „Gazety wieczornej” w r. 1911).

W niniejszym ustępie Pamiętnika autor notuje sobie kilka dorywczych uwag, tyczących się widocznie dalszych już rozdziałów powieści, do której, jak się z tego okazuje, miały być wprowadzone postacie historyczne z dziejów zjednoczenia Włoch, jak Garibaldi, Mazzini i Cavour. O Mazzinim były już nawet wzmianki z fikcyjnymi cytatami listów jego w pozostałym, wspomnianym wyżej fragmencie pierwszego rozdziału. Najbliższa akcja powieści toczyć się zatem miała w atmosferze spiskowej na powierzchni zetknięcia się emigracyjnych kół polskich z politycznymi sferami włoskimi w przededniu Wiosny Ludów, w każdym razie po r. 46., skoro tu mowa o papieżu Piusie IX, a przed rokiem 49., sądząc po wzmiance o następcy tronu, niechybnie Wiktorze Emanuelu, który w tym roku był już królem. Prawdopodobnym miejscem akcji miał być Turyn, Genua, Genewa, Londyn i Rzym, na dalszym planie zapewne Paryż. Rewolucyjne związki ówczesnej „młodej Europy” pociągały od dawna wyobraźnię Brzozowskiego. Psychospołeczne studia nad romantycznymi prądami literatury zmuszały do wytężonego również zajęcia się romantyką w dziedzinie dążeń i działań politycznych. Brzozowski pragnął w powieści swej przeprowadzić ścisły rozbiór i krytykę utopijnego idealizmu politycznego na tle rzeczywistych procesów dziejowych w połowie ubiegłego stulecia. Stąd zapewne pomysł wprowadzenia postaci historycznych, polityków i mężów stanu, którzy pozostawali w bliskiej styczności wprawdzie ze światem „czystej”, oderwanej idei rewolucyjnej, ale z płodnego fermentu umieli wydobywać realne pierwiastki ku organizowaniu sił społecznych na potrzeby świadomej przebudowy prawno-politycznych ustrojów w celach gruntowania nowoczesnych zrębów życia zbiorowego na podwalinach narodowych. Stąd zrozumiała sympatia do Cavoura i trafny wybór środowiska włoskiego. Tu znaleźć mógł autor łatwo wzory twórców i budowniczych nowożytnego państwa narodowego i przeciwstawić je architekturze błękitnych zamków na lodzie, a zarazem na żywych okazach przyjrzeć się bogatej skali marzycielskiego typu umysłowości, który w ówczesnej Europie zachodniej w zakresie życia politycznego przeżywał swój okres radykalnego przesilenia.

Były to zadania artystyczne, które sobie Brzozowski od dość dawna wyznaczył i do których rozwiązywania z wolna, ale statecznie, zdążał. Już bowiem z początku r. 1908, kreśląc pobieżnie w jednym z listów do nakładcy (13 I 1908) pierwsze zarysy powieściowej koncepcji Dębiny, które, co prawda, pod względem wątku i osnowy fabuły uległy później całkowitemu przeobrażeniu, pisze:

„Jest dla mnie rzeczą prawie niezrozumiałą, dlaczego dotąd powieściopisarze w ogóle tak mało zajmują się przekształceniami typu działacza historycznego. W Europie nawet aż nazbyt mało znanymi są przełomy pomiędzy ludźmi sprzed r. 1830 a działaniami po tej epoce, potem wielki kryzys psychiczny roku 48., zmieniający całą psychikę inteligencji europejskiej. A są to przedmioty pełne wewnętrznego dramatyzmu. Takie postacie jak Filipa Buonarrotiego, Blanquiego, Mazziniego, przerastają nieskończenie potęgą ziszczonej jedności duchowej typy stworzone nawet przez takich mistrzów jak Balzac i Stendhal. U nas w Polsce sprawa przedstawia się jeszcze gorzej: już poglądy nasze na kolejność pokoleń i typów wewnątrz własnego naszego społeczeństwa odznaczają się zdumiewającą płytkością, a o zrozumieniu kolejności tej z losami zachodu nie ma nawet mowy. Marzeniem moim jest moimi pracami powieściowymi wypełnić w pewnej mierze choćby tę lukę. Nowa moja powieść ma być jednym ogniwem tego łańcucha, ogniwem oczywiście skądinąd stanowiącym samoistną całość literacką. Ma ona obejmować lata 1840–1878, osnowę jej stanowić będzie kronika rodzin szlacheckich połączonych przez związki krwi, a przedmiot jej to przekształcenie psychiki polskiego szlachcica na tle ogólnej europejskiej historii. Rok 48., 49., 63. stanowiłyby oddzielne wielkie momenty zwrotne powieści”.

„Nęci mnie od dawna pokazać choć rąbek Paryża tej epoki, gniewają mnie nawet nieustanne zachwyty nad tężyzną renesansu, nad Florencją Medyceuszów. Paryż tej epoki był ciekawszy od wszelkiej Florencji i głębszy. Proszę przypomnieć sobie: obok siebie emigracja polska, Heine, Marx, świat Balzaca, Saint-Simoniści, Fourierzyści, Proudhon etc.”. A dalej szkicuje: „Blanqui, Mazzini, Proudhon, La Mennais ukazywaliby się jako drugoplanowy świat powieści”.

Kreśląc obrazy koczowniczej, z gruntu wysadzonej, po wszystkich zakątkach europejskich rewolucji za sztandarem zbawienia tłukącej się psychiki romantycznej, autor szukał zarazem oparcia w przedstawicielach rządnej, zwartej, ześrodkowanej woli twórczej a konstruktywnej, u których myśl i idea były tylko organizatorską sprężyną aktów dziejowych. W tę stronę też ówczesne studia swe zwracał, mając niewątpliwy zamiar spożytkować je w pracy nad dalszym ciągiem powieści.

„Ach czasu, czasu! — pisze mi w marcu 1910 — Jaką by można było napisać książkę na temat Psychologia władzy lub lepiej Anatomia i fizjologia władzy — w sposób zupełnie przedmiotowy można by poopisywać mechanizmy i automatyzmy myśli politycznej, wykazać, że władza może tylko organizować wolę gotową, stopnie jego złudzeń i to wszystko nie in teoria, ale dajmy na to w szeregu szkiców. I mężów stanu takich jak Richelieu, Metternich, Talleyrand, potem ludzi, którzy władają przez wpływ na opinię, strukturę tworzenia opinii, więc dajmy na to Mazzini, jakiś agitator angielsko-irlandzki, La Mennais. Potem typy pośrednie mężów stanu posługujących się opinią lub eksploatujących ją jak Cavour, Bismarck, Napoleon I. Potem historia zamistyfikowanych mistyfikatorów jak Napoleon III. Potem dajmy na to psychologia caratu od Katarzyny do Mikołaja II. Potem psychologia takich „liberałów”, „przyjaciół ludzkości” jak Gladstone. Ile dobrego mogłaby zrobić taka praca, ale to przecież jest minimum 500–600 tomów lektury! — a jednak wyznam, że jest to jedna z moich pokus”. [red. WL].

[przypis redakcyjny]

Leach — krewny Reeve'a, wspólny przyjaciel i towarzysz genewski. [przypis redakcyjny]

Leandrowi nie była obrzydłą (…) gdy między Sestos a Abidos pływa — Leander przepływać musiał do swojej kochanki Hery przez cieśninę Dardanelską, która mieszkanie dwojga kochanków, to jest Sestos i Abydos, swoimi wodami rozdzielała. [przypis redakcyjny]

Lear — bohater i tytuł tragedii Szekspira. [przypis redakcyjny]

lebioda — komosa biała, lekko trująca roślina zielna, chwast spożywany przez ludzi i zwierzęta w okresach głodu. [przypis redakcyjny]

lecące naprzeciw żurawie (…) drugie w góry lodu — Ryfejskie skały, które starożytna bajka na krańcach północy osadziła. [przypis redakcyjny]

Lecą liście z drzew (…) — początek pieśni Wincentego Pola (1807–1872) ze zbioru Pieśni Janusza, zatytułowanej Śpiew z mogiły. (W oryginale początek brzmi: „Leci liście z drzewa”) Według niezupełnie pewnych danych muzykę do słów tej pieśni ułożył Fryderyk Chopin. [przypis redakcyjny]

le cadeau de noces — on appelle Wiano le cadeau que fait le marié à sa femme le lendemain du mariage. [przypis redakcyjny]

Lecce — stolica włoskiej prowincji Otranto. [przypis redakcyjny]

lec (daw.) — lejc, powódek [część uprzęży]. [przypis redakcyjny]

lecem — dziś: lejcami. [przypis redakcyjny]

Lechistan (tur.) — Polska. [przypis redakcyjny]

L'Echo du Ciel (fr.) — Echo nieba. [przypis redakcyjny]

Lech Słowianin — nawiązanie do legendarnego władcy Polski umieszczonego tu w niebie. [przypis redakcyjny]

lec (starop.) — lejc, powódek. [przypis redakcyjny]

Lecz bądź, roślino, z dala od ich dzioba — Wyrażenie gminne wzięte z ludowego przysłowia włoskiego. [przypis redakcyjny]

Lecz do igraszek jam nie jest stworzony (…) infamisemKról Ryszard III, akt I, scena 1, tłumaczenie Paszkowskiego. [przypis redakcyjny]

Lecz gdy się i ten prędko w swoim zaćmi kole (…) — W rękopisie Celińskiego, jak zapisał Kraszewski, znajdowały się tu jeszcze następujące wiersze, przystosowane do Sobieskiego (herbu Janina): [przypis redakcyjny]

Lecz gdy umysł (…) piekielne cierpienia — Cały ten mocno zawiły ustęp wyszczególnia różne sytuacje, w których cierpienie ludzkie przekracza już zwykłą normę ziemską i staje się po prostu piekielnym. Jest trosk, bólów itd. mnóstwo w tym życiu, szczęście jest ułudą: to wszystko zwykła ziemska norma; z tym się człowiek jak najprędzej musi pogodzić, zrozumieć, że byt ziemski i cierpienie to jedno. Kto tego nie widzi, jest chyba ślepym albo wariatem. Lecz bywają takie cierpienia, że pogodzić się z nimi niepodobna. Tak np.: 1) gdy umysł, szlachetnej uległszy ponęcie itd.: to wyraźnie wypadek Wacława, (a także Miecznika, który uległ szlachetnej ponęcie wyprawy na Tatarów). 2) Gdy ptak itd.: tu już trudno określić, co poeta ma na myśli. Chłopię z pałeczką: pałeczka widocznie część jakiegoś przyrządu do chwytania ptaków. 3) Gdy sroższej od najsroższych itd. prawdopodobnie Wacław (Odwaga) w chwili, gdy na widok trupa żony i oznak najsroższej męki na jej twarzy (p. ustęp XVI) natychmiast poczuł w sobie „gniazdo syczących węży”, od razu stał się „ziemi ohydą”. 4) Gdy Złość itd.: tu nietrudno odgadnąć, że Złość to Wojewoda, a anielska dusza to Maria, ale co znaczy: wydrzeć życie ale pierwej sławę? Co znaczy, że „jej (Marii) Obecność tarza się w ohydzie, a Przyszłość idzie otruta”? Domyślać się znów tylko można, że Wojewoda, nim się na zbrodnię zdecydował, wprzód jeszcze, żeby uzyskać argumenty do starania się o rozwód, usiłował Marię zniesławić. Tak działał istotnie w stosunku do Gertrudy Komorowskiej Franciszek Potocki [obecność: teraźniejszość; słowa te mogą dotyczyć zarówno Marii, jak i Wacława; Red. WL]. Wydrzeć życie w kaduku: wyraz kaduk znaczył w języku dawnej palestry: „spadek bezdziedziczny i beztestamentowy”; wydrzeć w kaduku: wydrzeć bezprawnie. [przypis redakcyjny]

Lecz Hermes ci przychylny, dotrze z prośby twemi — Hermes Psychopompos jest pośrednikiem pomiędzy światem żyjących i światem zmarłych. [przypis redakcyjny]

Lecz łagodne, widome rozsiewa promienie — widome tj. takie, na które już można patrzeć, bo nie rażą. [przypis redakcyjny]

Lecz mój poprzednik nie znał ich użycia — Tym poprzednikiem był Celestyn V. O tym papieżu wspomina [Dante] w pieśni III. [przypis redakcyjny]

Lecz nalazł bies sąsiady, trafił przenosiny, (…) Dadzą ognia, i poń się nie trzeba przechadzać — przysłowie: swój swego, żartobliwie, jak i wiersze aż do 826. [przypis redakcyjny]

Lecz nim wydano hasła — hasła wojskowe strażom rozstawionym na noc. [przypis redakcyjny]

Lecz pisze urażony na marmorze rany — przysłowiowe: ryje głęboko w pamięci. [przypis redakcyjny]

lecz późno na radę z ratusza — przysłowie: z ratusza wracając, zmądrzeli. [przypis redakcyjny]

Lecz światło z psalmu: »Boś ucieszył, Panie« — Psalm 91, gdzie mówi: Delectasti me Domine. Tymi słowami psalmu Matylda swój uśmiech objaśnia, który, jak się domyśla, poetę mógł zadziwić. [przypis redakcyjny]

Lecz się na to upijać szkoda — przysłowie: ufać w coś, polegać na czymś. [przypis redakcyjny]

Lecz się wmieszam do antyfon — do poetów należących do tzw. „religijnej szkoły”, z którymi Słowacki nie zgadzał się ze względów zasadniczych. Antyfona — śpiew kapłana i wiernych na przemian lub dwu chórów odpowiadających sobie np. przy litanii. [przypis redakcyjny]

Lecz trudno wilkiem orać; co się łyso lągnie,/ Łyso ginie; kto nie chce, z góry nie pociągnie — same przysłowia, ostatnie: zły koń i z góry itd. [przypis redakcyjny]

Lecz żeby miłość (…) poczuła całe swe zadowolenie — Prapradziad poety czytał wszystkie jego myśli w Bogu, lecz żeby miłość, do której duch jego wiecznie jest zwrócony, jeszcze bardziej orzeźwić, chce słyszeć praprawnuka mówiącego. Myśl dziwnie piękna! Cała jej wzniosłość i głębokość nie umknie zapewne uwagi czytelnika Boskiej Komedii. [przypis redakcyjny]

lederwerk (z niem.) — skórzane części umundurowania. [przypis redakcyjny]

Ledwieć nam (…) króla nie podawa — aluzja do tureckich rad w sprawie wyboru króla. [przypis redakcyjny]

Ledwie (…) czuję duszę — ledwie żyję. [przypis redakcyjny]

ledwochoda — krok powolny. [przypis redakcyjny]

legacja (daw.) — poselstwo. [przypis redakcyjny]

legacja (z łac.) — poselstwo. [przypis redakcyjny]

legalista — człowiek stawiający sobie jako zasadę postępowanie zgodne z prawem. [przypis redakcyjny]

legart (daw.) — leń, ospalec. [przypis redakcyjny]

legart (daw.) — ospalec, leń. [przypis redakcyjny]

legart — wyżeł, leń (piecuch). [przypis redakcyjny]

legary — belki, na których położona jest podłoga. [przypis redakcyjny]

legat (z łac.) — zapis w testamencie. [przypis redakcyjny]

Legawa suka — legawiec: wyżeł, pies myśliwski. [przypis redakcyjny]

legawce a. psy legawe — psy myśliwskie, które wystawiają zwierzynę, ale, w przeciwieństwie do chartów, nie gonią jej i nie aportują; dawniej legawce po zwietrzeniu ofiary przylegały do ziemi w oczekiwaniu na myśliwego, stąd wzięła się ich nazwa, dziś częściej wystawiają na stojąco; do legawców należą m.in. wyżły, pointery i setery. [przypis redakcyjny]

lege publica (łac.) — prawem publicznym (tj. uchwałą sejmową). [przypis redakcyjny]

Leges (…) iudico (łac.) — ustawy ustanawiam, władcami władam, sędziów sądzę. [przypis redakcyjny]

lege vetitum (łac.) — nie wbrew prawu. [przypis redakcyjny]

leggio (wł.) — pulpit do czytania. [przypis redakcyjny]

legia honorowa — najwyższy order francuski ustanowiony przez Napoleona w 1802 r. [przypis redakcyjny]

legia rzymska — za czasów cesarstwa legia liczyła około 6000 ludzi. [przypis redakcyjny]

Legion — Polski we Włoszech. [przypis redakcyjny]

Legi satisfactum est (łac.) — stało się zadość prawu (domyślnie: małżeńskiemu). [przypis redakcyjny]

legitima (łac.) — prawowita. [przypis redakcyjny]

legitime natos (łac.) — legalnych, urodzonych w legalnym związku. [przypis redakcyjny]

legitime natos (łac.) — urodzonych z legalnego małżeństwa. [przypis redakcyjny]

legitimo tutori (łac.) — prawnemu opiekunowi. [przypis redakcyjny]

legować (daw.) — zapisywać. [przypis redakcyjny]

leguminami — [N.lm:] pożywieniem roślinnym. [przypis redakcyjny]

legumina — żywność, strawa (mąka, kasza, groch itp.). [przypis redakcyjny]

Leibniz nazwał świat (…) — Leibniz wyłożył wspomniane przez Kanta poglądy w rozprawie: Principes de la nature et de la grâce, stwierdzając, że pomiędzy królestwem Przyrody i królestwem Łaski istnieje przedustawna harmonia; na tej też zasadzie oparł swą obronę Boga co do istnienia Zła na świecie, czyli Teodyceę (Théodicée), 1710). [przypis redakcyjny]

lejcowa para — idąca w zaprzęgu przed parą dyszlową. [przypis redakcyjny]

lekcja (z łac.) — czytanie głośne podczas jedzenia. [przypis redakcyjny]

lekki* (starop.) — mało ważny, posiadający małą wartość. [przypis redakcyjny]

lekkość (starop.) — krzywda, niesława. [przypis redakcyjny]

lekszy — dziś popr.: lżejszy. [przypis redakcyjny]

lelek — kozodój, nocny ptak. [przypis redakcyjny]

Lelio — postać z komedii włoskiej, typ zakochanego. [przypis redakcyjny]

Lelum-Polelum — rzekome bóstwa wiatru w wierzeniach dawnych Słowian; ich siedzibą miała być Łysa Góra. [przypis redakcyjny]

Lemański — patrz przypis powyżej o Lemańskim. Złośliwa aluzja do buddaistycznego stanu umysłowości Lemańskiego zaciekawia głównie z tego powodu, że dziwnie trafnie wyznaczyła ona ze zdumiewającą wprost bystrością kierunek, w jakim znacznie później dopiero miała pójść twórczość Lemańskiego, która kołując dotarła w ostatnim momencie wreszcie do nieuniknionej dla siebie ostoi w kwietystycznej filozofii Buddy i Laotsego, wykładając między innymi zasady księgi Tao-Te-King w sonetach, co prawda, pod względem formalnie estetycznym mistrzowsko budowanych. [red. WL]. [przypis redakcyjny]

lemięz (starop.) — lemiesz. [przypis redakcyjny]

lemieszka — potrawa z tłuczonych ziemniaków i prażonej mąki; tu przen.: mieszanina. [przypis redakcyjny]