Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | gwara, gwarowe | hiszpański | łacina, łacińskie | rosyjski

Według języka: wszystkie | English | polski


Znaleziono 329 przypisów.

By dokładnie wyrazić swoją syntezę (…) rymu pełnego ukrytej płynności etc. — P. Martino, Parnasse et symbolisme, Paris 1930, s. 151–152. [przypis autorski]

By jego poseł, jak Krywejty goniec — u starożytnych Litwinów był rząd po części teokracki. Kapłani wielki wpływ mieli. Najstarszy z nich zwał się Kriwe Kriwejto lub Kirwejto. Kronikarze, którzy Litwę od Rzymian lub Greków wyprowadzać chcieli, upatrywali w tytule kapłana wyraz grecki Κυρίος, Κυρίοτατος. Mieszkanie tego naczelnika religijnego było niedaleko miasta Romowe w Prusach, gdzie potem wieś Heiligenbeil. Tam pod świętym dębem odbierał ofiary i stamtąd ogłaszał swoją wolę, rozsyłając po kraju wajdelotów i sygonotów uzbrojonych laską na znak pełnomocnictwa wielkiego kapłana. Ob.[acz] Guagnini Alexandri: Rerum Polonicarum tomi III, Francofurti 1584, v. II. p. 107 i w zbiorze Elzewirów p. 321; Kotzebue, t. I, p. 81; Cromeri Martini, Polonia sive de originibus et rebus gestis Polonorum libri XXX, Coloniae Agrippinae, a. MDLXXXIX (libro III, p. 42). [przypis autorski]

Była krótka przerwa, w której próbowałem się ogłuszać (…) a poza tym nie dochodziłem nigdy do żadnej pewności — Z. Krasiński, Pisma, Kraków 1912, VIII (cz. 2), s. 227–228 (Dziennik umierającego). [przypis autorski]

byłam wtedy usposobienia jakiegoś dziwnie ociężałego (…) ospała — Były to, zdaje się, następstwa przebytej w dzieciństwie choroby, zapalenia mózgu. [przypis autorski]

… była to pieśń Rygi. — Sławny hymn powstańców, napisany przez Rygę, zaczyna się od słów: Deute, paides ton Hellenon. [przypis autorski]

był drukowany w „Bluszczu” (…) — Później ukazał się ów pamiętnik w pełniejszym tekście w „Przeglądzie Narodowym”, 1910. [przypis autorski]

był [Dzierżyński] olbrzymem pracy; nikt go w tym nie prześcignął… — Essad Bey, op. cit., s. 192–194. [przypis autorski]

Byłem kiedyś przed wojną na Cejlonie i w Australii, jako też oglądałem fotografie meksykańskich świątyń, ale nic nie usprawiedliwia tej dokładności widzenia realnego przechodzącego o nieskończoność najdokładniejsze wspomnienia z tylko co widzianych rzeczy. [przypis autorski]

byłem kimś do pewnego stopnia znanym, a jednocześnie nieuznanym i posądzanym (…) o blagę, nabieranie na powagę wymyślnych, udanych teorii — jeśli kiedy będzie w historii literatury przeprowadzona rewizja, to dostanie się za takie opinie niektórym porządnie. Tak Grzymała-Siedlecki albo i sam Irzykowski między innymi smutne sobie wystawili umysłowe świadectwo, uznając za zupełne baje rzeczy, nad którymi trzeba było tylko trochę pomyśleć, no i dla których zrozumienia trzeba było coś samemu umieć. [przypis autorski]

byłoby to krzywdą uczynioną zacnemu zmarłemu…Rocznik Kolegium Polskiego w Rzymie, 1902. [przypis autorski]

Byłoby to własną moją winą, gdybym z tego, co powinienem zaliczyć do zjawiska, czynił tylko złudę — orzeczenia zjawiska mogą być przyznane samemu przedmiotowi w stosunku do naszego zmysłu, np. róży barwa czerwona albo zapach; ale złuda nigdy nie może być przyznana przedmiotowi jako orzeczenie, właśnie dlatego, że co się do niej odnosi tylko w stosunku do zmysłów czyli w ogóle do podmiotu, to się przyznaje przedmiotowi samemu w sobie, jak np. dwa obłęki [Henkel] przyznawane początkowo Saturnowi [Galileusz, spostrzegłszy pierwszy raz przez swoją skromną lunetę postać osobliwą Saturna, pisał 13 listopada 1610 do posła toskańskiego Juliana de Medici, że ta planeta ukazywała mu się w takim kształcie, jakby po obu jej stronach były mniejsze kule, niejako „dwaj służący, co podpierają starego pana”. Następnie Galileusz widział Saturna w postaci eliptycznej i sądził, że poprzednie jego obserwacje były złudzeniem. Potem obserwowali tęż planetę w XVII w. Fontana, Gassendi, Heweliusz i in. i każdy z nich już to spostrzegał owe osobliwe obłąkowate nasady, które u Kanta nazywają się Henkel, już to brak ich czasowy. Dopiero Huygens 1655, dzięki swoim doskonalszym narzędziom optycznym, rozstrzygnął zagadkę i doszedł do wniosku, że Saturn otoczony jest pierścieniem swobodnym oraz że rozmaite zmiany jego postaci (obserwowane przez poprzedników) wyjaśnić można rozmaitymi, zmieniającymi się w czasie, położeniami Ziemi i Słońca względem płaszczyzny pierścienia (S. Dickstein w liście do tłumacza, 13 lutego 1903. Zob. także art. S. Kramsztyka pt. Pierścień Saturna, „Biblioteka Warszawska” 1903, t. I, 299–316); przyp. tłum.]. Co się nie znajduje w przedmiocie samym w sobie, ale zawsze tylko w jego stosunku do podmiotu i nierozdzielnie łączy się z wyobrażeniem pierwszego, to jest zjawiskiem; to też orzeczenia przestrzeni i czasu słusznie przyznawane są przedmiotom zmysłów jako takim, i w tym nie ma wcale złudzenia. Przeciwnie, gdybym róży samej w sobie czerwoność, Saturnowi obłęki albo wszystkim przedmiotom zewnętrznym rozciągłość samą w sobie przyznawał, nie bacząc na określony stosunek tych przedmiotów do podmiotu i nie ograniczając na tym swego sądu, wówczas dopiero powstałaby złuda. [przypis autorski]

Byłoby (…) w towianizmie — Interesującym jest że w ostatnich czasach księża mariawici starają się nawiązać swą naukę do towianizmu. Kiedy odwiedzałem księży mariawitów w Felicjanowie, ujrzałem przy łóżku arcybiskupa Kowalskiego pełne wydanie turyńskie Pism Towiańskiego. Świeżo wprowadzoną instytucję kapłanek wywodzą mariawici z koncepcji Mickiewicza. [przypis autorski]

„było mu tak, jakby” „ten smutek” wystąpił z brzegów (…) „było mu tak, jak gdyby” ta woda pokrywała „jakieś krajobrazy jego duszy” — [Komentarz autora z Uwag.] Podobnie i [w rozdz. V, por.: „Przerzucał na zewnątrz to, co się w nim samym odbywało (…) jakby do grzechu namawiało go otoczenie: »rozumiał« głosy przyrody”; red. WL]: Strumieński znajduje w objawach przyrody niejako aprobatę swych zamiarów. Albo odbywa się w nim podejrzenie o związek, np. że skoro w przyrodzie zaszła zmiana żywiołowa, to i w duszy powinna nastąpić taka sama zmiana, a może już i nastąpiła. Albo też zachodzi tu mimowolny błąd umysłowy przez upodobnienie: jak woda pokrywa pagórki, tak pokrywa wyżyny jego smutku. Albo wreszcie odbywa się w nim takie działanie myślowe: te łąki, pola itd., które były świadkiem jego smutku, są teraz usunięte, więc on nie potrzebuje już… itd. Mnogość sposobów rozwikłania owego kłębka uczuciowego tłumaczy się tym, że ów kłębek należy do stanów, jakie opisałem w [rozdziale] Trio [autora] pod [numerem] 6. [przypis autorski]

Był on tak mało erotycznie usposobiony, iż nie miał nawet potrzeby podróżowania — Zaznaczonego w tych słowach związku między potrzebą erotyczną a nałogiem podróżowania nie mogli dopatrzeć się niektórzy czytelnicy, którzy, zdziwieni, żądali ode mnie wyjaśnienia. Przede wszystkim mamy tu to, że potrzeba ta musi wypływać z pewnego rodzaju niezadowolenia, pewnej nieokreślonej tęsknoty. Antycypować co prawda muszę wyłuszczoną poniżej teorię erotyki, jeśli chcę tu podjąć się głębszej analizy pojęciowej. Podobnie jak czas przedłużamy w nieskończoność, ponieważ wszelka czasowość jest czymś skończonym, a człowiek stara się ujść skończoności, tak również myślimy sobie z tego samego powodu przestrzeń, drugą formę zmysłowości, jako nieskończoną. Wyzwolenie jednak od czasu nie polega na jakimś, choćby największym, nieskończonym przedłużaniu linii czasu, ale na jego negacji. Wieczność nie jest to najdłuższy czas, lecz raczej najkrótszy; jest ona zupełnym zniesieniem czasu. Temu niepoprzestawaniu na żadnym określonym czasie, na czasowości w ogóle, odpowiada u człowieka niepoprzestawanie na idei oznaczonej przestrzeni, a pragnieniu wieczności w tamtej dziedzinie odpowiada tu tęsknota za właściwą ojczyzną człowieka, której on sobie nigdzie, na żadnym konkretnym punkcie wszechświata nie wyobraża, a przecież ciągle ją gdzieś szuka i znaleźć nie może. Tak powstaje nieskończoność przestrzeni, gdyż u żadnej rubieży nie ma tu odpoczynku i zatrzymania się. Tylko dlatego człowiek porzuca każde poszczególne miejsce, wędrując do coraz to nowych okolic, podobnie jak przezwycięża wszelki poszczególny czas swoją wolą życia. Co prawda dążenie jego i tutaj jest daremne; przestrzeń rozszerza się w nieskończoność, pozostając przecież przestrzenią i wszelkie jazdy i podróże prowadzą tylko z jednej ograniczonej siedziby do drugiej. Brak wolności człowieka polega na ograniczoności przestrzennej nie mniej jak na czasowej; obie są tylko wolą przezwyciężenia funkcjonalizmu, wolą do wolności. Jakkolwiek jednak heroiczne jest życie wolnościowe, także jako dążenie do przezwyciężenia przestrzeni, musi i ono tragicznie się skończyć, jeśli przejawia się tak zewnętrznie pojęte jak w potrzebie podróżowania; także i ta zatem miłość jest zarówno bohaterska, jak nieszczęśliwa. [przypis autorski]

byłość i teraźniejszość — w jaki sposób trwania przyszłe mogą być w (OT), da się określić dopiero w dalszej analizie pojęcia (AT). [przypis autorski]

Było zwyczajem większości miast greckich powierzać cudzoziemcom urządzenie swych zwyczajów prawnych (…) tak samo uczyniła republika genewska, i dobrze na tym wyszła — ci, którzy uważają Kalwina tylko za teologa, źle znają rozmiary jego geniuszu. Redakcja mądrych naszych edyktów, w której miał walny udział, przynosi mu taki sam zaszczyt, jak jego Instytucje. Jakiekolwiek zmiany mógłby przynieść czas w naszym kulcie, dopóki miłość ojczyzny i wolności wśród nas nie wygaśnie, nie przestaniemy nigdy błogosławić pamięci tego wielkiego człowieka. [Jan Kalwin (1509–1564): francuski reformator religijny; główne jego dzieło Institutio christianae religionis (druk. 1536, tekst francuski 1541), zawierające wykład jego religijnej nauki, jest uważane za jedno z arcydzieł literatury francuskiej epoki odrodzenia. Od 1541 r. stale działający w Genewie, zaprojektował reorganizację tamtejszego kościoła zreformowanego. Nadała ona ustrojowi Genewy teokratyczne piętno, poddając obywateli ścisłej kontroli ze strony władz kościelnych i wyposażając te ostatnie w uprawnienia politycznej natury, m.in. w prawo wydawania edyktów normujących obyczaje ludności; przyp. tłum.]. [przypis autorski]

był plebanem kiernowskim (…) Maurus Rojzjusz Hiszpan, ulubieniec Zygmunta Augusta, przyjaciel Jana Kochanowskiego — nie znajdujemy o tém wzmianki w Ossolińskim, lecz ponieważ Rojzjusz długo się dobijał o archiprezbiterię św. Jana w Wilnie, a Zygmunt August dla wiadomych sobie powodów od jutra do jutra rzecz odkładał, być może, aby zbyć natręta, dał mu tymczasowo bogate probostwo kiernowskie. [przypis autorski]

„Był to geniusz (…) wszystkich” — F. Boissard str. 77. [przypis autorski]

Był to kometa pierwszej wielkości i mocy — Pamiętny kometa roku 1811 [kometa: dziś wyraz r.ż.; red. WL.]. [przypis autorski]

Był tu przed laty (…) — ob[acz:] „Wiadomości Brukowe”, rok 1818, nr 66. [przypis autorski]

były to czynniki sprzeczne (…) czy tylko na pozór? — [Komentarz autora z Uwag.] W rozstrzygnięciu tego pytania szło mi przede wszystkim o tzw. niepoprzebijane ścianki; a jednak nie wyczerpuje to kwestii, zostawiłem bowiem całkiem na boku następującą jej część: oto, jak wiadomo, każdy, przyciśnięty do muru, umie pogodzić swoje logiczne sprzeczności, na zawołanie wypełniając jako tako człony pośrednie. Subiektywnie nie czuje się sprzeczności, bo ma się w swoim „ja” jakby ciemne źródło wszelkich pogodzeń. Z tego samego powodu zdarza się, że jeżeli w dyspucie przekonasz przeciwnika, to on ci na końcu powie, że właściwie obaj mówiliście to samo. [przypis autorski]

Były wtedy przez osiem dni misje w kościele parafialnym w Miechocinie… — wspomniane misje odbyły się w r. 1869 w dniach 25 września do 3 października. Przeprowadzone były przez oo. Jezuitów przy współudziale okolicznego duchowieństwa. W czasie tych misji odbyły się w parafii dwie wielkie procesje do Chmielowa i Stalów, gdzie na błoniach pod namiotem odprawione były msze św. W czasie misji rozdano 97 tysięcy komunikantów. (Kronika parafialna w Miechocinie). [przypis autorski]

Były z pewnością dawniejsze wydania tego pisma. Wietor w przedmowie zapisuje, że w kilka lat po zgonie Erazma (zm. 1536) „napadłem na książki Erazma Rotterodama, Niemca dolnego… o języku, z łacińskiego na polskie dosyć dwornie a foremnie wyłożone”. [przypis autorski]

byliśmy zmuszeni przedsięwziąć przerób wielu ton odpadków minerału uranowego (…) cała ta praca jest długa, mozolna i kosztowna — jesteśmy wielce obowiązani osobom, które w tej pracy przyszły nam z pomocą. Serdecznie dziękujemy pp. Mascartowi i Michel-Lévy'emu za ich życzliwe poparcie. Wskutek łaskawego wstawiennictwa profesora Suessa, rząd austriacki oddał do naszej dyspozycji tonę odpadków (pochodzących z zakładów państwowych w Jachimowie (Joachimsthal) w Czechach). Akademia Umiejętności w Paryżu, Towarzystwo Zachęty Przemysłu narodowego („Societe d'Encouragement pour l'Industrie nationale”), wreszcie jakiś, nieznany nam z nazwiska, ofiarodawca, dostarczyli nam środków na przerobienie pewnej ilości produktu. Przyjaciel nasz, p. Debierne, zajął się organizacją przerobu materiału, czego dokonano w fabryce Towarzystwa Centralnego Przetworów Chemicznych („Societe centrale de Produits chimiques”). Towarzystwo to bezinteresownie pozwoliło na przerób materiału. Wszystkim składamy nasze serdeczne podziękowania. Ostatnio l'Institut de France przeznaczył do naszego rozporządzenia sumę 20 000 fr. na cele ekstrakcji substancji radioaktywnych. Korzystając z tej sumy mogliśmy rozpocząć przerabianie 5 ton minerału. [przypis autorski]

byśmy go na krzyżu rozbili — Najohydniejszą śmiercią u starożytnych była śmierć na krzyżu, to samo co u nas na szubienicy. [przypis autorski]

Byty pcha w górę doskonaleń rozwój (…) Łamie konieczność — A. Lange, Poezje, I, s. 139. [przypis autorski]

Bywałem już na podobnym festynie u Ksisutra, króla Tracji — Berossos, autor chaldejski, podaje w istocie, że Ksisutrowi, królowi Tracji, zdarzyła się ta sama przygoda, a nawet cudowniejsza, gdyż arka jego miała pięć staj długości na dwie szerokości. Wszczął się wielki spór między uczonymi nad tym, kto jest dawniejszy, czy król Ksisutr czy Noe. [Berossos, zhellenizowany kapłan babiloński z IV/III w. p.n.e., w swoim napisanym po grecku dziele Babyloniaka, znanym z cytatów i skrótów u późniejszych autorów antycznych; Ksisutra był jednak królem w Mezopotamii, a nie Tracji; jego imię jest grecką formą imienia Ziusudry, bohatera sumeryjskiej opowieści o potopie; najbardziej znana mezopotamska wersja tego opowiadania pochodzi z odkrytego w XIX w. Eposu o Gilgameszu, gdzie bohater nosi imię Utnapisztim; obecnie nie budzi wątpliwości, że biblijna opowieść o potopie powstała na podstawie znacznie wcześniejszych tradycji mezopotamskich; red. WL]. [przypis autorski]

bzduczeć — narzucać się. [przypis autorski]