Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 477 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | dawne | gwara, gwarowe | hiszpański | łacina, łacińskie | rosyjski

Według języka: wszystkie | English | Deutsch | lietuvių | polski


Znaleziono 1001 przypisów.

P. Jaszi, Toward a Theory of Copyright: The Metamorphoses of „Authorship”, „Duke Law Journal” 1991, vol.455, s. 463, http://scholarship.law.duke.edu/dlj/vol40/iss2/8 (dostęp 27.06.2014). [przypis autorski]

P. Jaszi, Toward a Theory of Copyright: The Metamorphoses of „Authorship”, „Duke Law Journal” 455–502 (1991), http://scholarship.law.duke.edu/dlj/vol40/iss2/8 (dostęp 27.06.2014), s. 474. [przypis autorski]

P. Jaszi, Toward a Theory of Copyright: The Metamorphoses of „Authorship”, „Duke Law Journal” 455–502 (1991), http://scholarship.law.duke.edu/dlj/vol40/iss2/8 (dostęp 27.06.2014), s. 463. [przypis autorski]

P. Jaszi, Toward a Theory of Copyright: The Metamorphoses of „Authorship”, „Duke Law Journal” 455–502 (1991), http://scholarship.law.duke.edu/dlj/vol40/iss2/8 (dostęp 27.06.2014), s. 469. [przypis autorski]

P. Jaszi, Toward a Theory of Copyright: The Metamorphoses of „Authorship”, „Duke Law Journal” 455–502 (1991), http://scholarship.law.duke.edu/dlj/vol40/iss2/8 (dostęp 27.06.2014), s. 472. [przypis autorski]

P. Jaszi, Toward a Theory of Copyright: The Metamorphoses of „Authorship”, „Duke Law Journal” 455–502 (1991), http://scholarship.law.duke.edu/dlj/vol40/iss2/8 (dostęp 27.06.2014), s. 459. [przypis autorski]

pjawki — Rodzaj psów angielskich, małych i silnych, zwanych pijawkami, służy do łowów na wielkiego zwierza, szczególniej niedźwiedzia. [przypis autorski]

P. Konopczyński, poseł sprawozdawca Komisji Prawniczej referujący uzasadnienie projektu prawa autorskiego [w:] Materiały komisji kodyfikacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej, [w:] S. Gołąb, Ustawa o prawie autorskim z dnia 29 marca 1926 r. z materiałami, Warszawa 1928, s. 286. [przypis autorski]

P. Konopczyński, [w:] Materiały komisji kodyfikacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej…, s. 287. [przypis autorski]

płacha — klinga, lama. [przypis autorski]

płatnerz — rzemieślnik trudniący się wyrobem zbroi. [przypis autorski]

pławina (gw.) — gałązka. [przypis autorski]

Płazy (…) były stworzeniami bardzo (…) użytecznymi — Użyteczność Płazów badał zwłaszcza hamburski uczony Wuhrman. Spośród jego artykułów napisanych na ten temat zacytujmy przynajmniej w skrócie jeden tekst.

Bericht über die somatische Veranlagung der Molche

(Raport na temat predyspozycji somatycznych płazów)

Eksperymenty, które przeprowadziłem na pacyficznej salamandrze olbrzymiej (Andrias Scheuchzeri Tschudi) w moim laboratorium w Hamburgu, miały ściśle określony cel: wypróbowanie odporności Płazów na zmiany środowiska i inne wpływy zewnętrzne, a przez to wykazanie ich praktycznej użyteczności w różnych rejonach geograficznych i w zmieniających się warunkach.

Pierwsza seria eksperymentów miała dać odpowiedź na to, jak długo Płaz wytrzyma bez wody. Zwierzęta doświadczalne umieszczano w suchych zbiornikach w temperaturze 40–50 °C. Po kilku godzinach wykazywały one widoczne zmęczenie; gdy zostały polane wodą, znowu ożywały. Po dwudziestu czterech godzinach leżały nieruchomo, poruszając jedynie powiekami; tętno spowolnione, wszelkie czynności fizyczne obniżone do minimum. Zwierzęta ewidentnie cierpią i najmniejszy ruch kosztuje je wiele wysiłku. Po trzech dniach nadchodzi stan kataleptycznego odrętwienia (kseroza); zwierzęta nie reagują, nawet gdy są przypalane elektrokauterem. Kiedy podnosi się wilgotność powietrza, zaczynają przejawiać pewne oznaki życia (zamykają oczy przed ostrym światłem itp.). Gdy wysuszony w ten sposób Płaz został po siedmiu dniach wrzucony do wody, ożył po upływie kolejnej doby; jednak przy dłużej trwającym wysuszeniu większość doświadczalnych zwierząt ginęła. Wystawione na bezpośrednie działanie słońca, giną już po kilku godzinach.

Inne zwierzęta doświadczalne zostały zmuszone do obracania w ciemności wałka w ekstremalnie suchym środowisku. Po trzech godzinach ich wydolność zaczęła maleć, ale wzrosła znowu po obfitym spryskaniu wodą. Przy często powtarzanym spryskiwaniu zwierzęta były zdolne kręcić korbą wałka siedemnaście, dwadzieścia, a w jednym przypadku dwadzieścia sześć godzin bez przerwy, podczas gdy człowiek biorący udział w tym eksperymencie był już po pięciu godzinach tej samej czynności znacznie wyczerpany. Na podstawie tych eksperymentów możemy wnioskować, że Płazy mogą być z powodzeniem wykorzystywane do pracy w suchym terenie, jednak pod dwoma warunkami: że nie są wystawione na bezpośrednie działanie słońca i że co jakiś czas spryskuje się je na całej powierzchni ciała wodą.

Druga seria eksperymentów dotyczyła odporności Płazów, zwierząt pierwotnie tropikalnych, na zimno. Przy gwałtownym ochłodzeniu wody ginęły na katar jelit, ale przy stopniowej aklimatyzacji do chłodniejszego środowiska szybko pojawiało się przyzwyczajenie. Po ośmiu miesiącach pozostawały aktywne nawet przy temperaturze wody 7°C, jeśli podawano im w pożywieniu więcej tłuszczu (15–20 dkg na głowę). Jeżeli temperatura wody została obniżona poniżej 5°C, popadały w odrętwienie (gelozę); w tym stanie Płazy mogły być zamrażane i przechowywane zamarznięte w bloku lodowym przez kilka miesięcy; gdy lód się roztopił i temperatura wzrosła powyżej 5 °C, zaczynały znowu przejawiać oznaki życia, a przy siedmiu, dziesięciu stopniach zaczynały energicznie szukać pożywienia. Na podstawie tego można sądzić, że Płazy mogą bardzo łatwo aklimatyzować się także w naszym klimacie, aż po północną Norwegię i Islandię. Dla polarnych warunków klimatycznych należałoby przeprowadzić dalsze eksperymenty.

Natomiast znaczną wrażliwość przejawiają Płazy na wpływy chemiczne; przy eksperymentach z mocno rozcieńczonym ługiem, ściekami fabrycznymi, odczynnikami garbarskimi itd. odpadała im skóra całymi płatami i zwierzęta doświadczalne ginęły wskutek jakiejś zgorzeli skrzeli. Dla naszych rzek Płazy są więc praktycznie bezużyteczne.

W następnym szeregu eksperymentów udało nam się stwierdzić, jak długo wytrzymują Płazy bez jedzenia. Mogą głodować trzy tygodnie i dłużej, bez widocznych oznak innych niż osłabienie. Jednego Płaza pozostawiłem bez jedzenia przez sześć miesięcy. Ostatnie trzy miesiące spał bez ruchu i bez przerwy. Kiedy mu potem wrzuciłem do zbiornika posiekaną wątróbkę, był tak słaby, że na nią nie reagował i musiał być karmiony sztucznie. Po kilku dniach jadł normalnie i można go było użyć do dalszych badań.

Ostatni cykl eksperymentów zajmował się zdolnościami regeneracyjnymi Płazów. Jeśli Płazowi utnie się ogon, w ciągu dwóch tygodni odrośnie mu nowy; w przypadku jednego Płaza powtarzaliśmy ten eksperyment siedmiokrotnie, z jednakowym rezultatem. Tak samo odrastają mu ucięte nogi. Jednemu zwierzęciu doświadczalnemu amputowaliśmy wszystkie cztery kończyny i ogon; po trzydziestu dniach był znowu cały. Jeżeli złamie się Płazowi kość udową albo ramieniową, odpadnie mu cała złamana kończyna, a na jej miejscu wyrośnie nowa. Podobnie odrasta wyłupione oko albo odcięty język. Ciekawe, że Płaz, któremu uciąłem język, zapomniał mowy i musiał się jej nauczyć na nowo. Jeśli Płazowi amputuje się głowę lub przetnie się jego ciało pomiędzy szyją i kością biodrową, zwierzę ginie. Można mu natomiast usunąć żołądek, część jelit, dwie trzecie wątroby i inne organy, a jego funkcje życiowe nie zostaną zakłócone, tak że można powiedzieć, iż niemal wypatroszony żywcem Płaz jest zdolny do dalszego życia. Żadne inne zwierzę nie ma takiej odporności na jakiekolwiek zranienia jak właśnie Płaz. Pod tym względem mógłby być doskonałym, prawie niezniszczalnym zwierzęciem bojowym. Niestety, na przeszkodzie temu stoi jego pokojowość i naturalna bezbronność.

Oprócz tych eksperymentów mój asystent doktor Walter Hinkel badał wartość Płazów pod kątem przydatnych surowców. Stwierdził przede wszystkim, że ciało Płazów zawiera niezwykle wysoki procent jodu i fosforu; niewykluczone, że te ważne pierwiastki dałoby się w razie potrzeby wydobywać z nich na skalę przemysłową. Skóra Płazów, sama w sobie niedobra, może być mielona i prasowana pod wysokim ciśnieniem; uzyskana w ten sposób sztuczna skóra jest lekka, dosyć silna i mogłaby być substytutem skóry wołowej. Tłuszcz Płazów jest niejadalny ze względu na obrzydliwy smak, ale nadaje się jako smar techniczny, ponieważ zamarza dopiero w bardzo niskich temperaturach. Również mięso Płazów było uważane za niejadalne, a wręcz trujące; spożywane na surowo, wywołuje gwałtowne boleści, wymioty i halucynacje zmysłowe. Doktor Hinkel po przeprowadzeniu wielu eksperymentów, które wykonywał sam na sobie, stwierdził, że te szkodliwe działania znikają, jeśli pokrojone mięso sparzyć gorącą wodą (podobnie jak w przypadku niektórych muchomorów) i umieścić na dwadzieścia cztery godziny w słabym roztworze nadmanganianu potasu. Potem można je gotować albo dusić i smakuje ono jak niedobra wołowina. Zjedliśmy przyrządzonego w taki sposób Płaza, którego nazywaliśmy Hans. Było to wytresowane i inteligentne zwierzę ze szczególnym zmysłem do pracy naukowej. Pracowało na oddziale doktora Hinkela jako jego laborant i można mu było powierzyć także drobniejsze analizy chemiczne. Rozmawialiśmy z nim całymi wieczorami, bawiąc się jego nienasyconym pragnieniem zdobywania wiedzy. Z żalem musieliśmy naszego Hansa uśpić, ponieważ oślepł na skutek moich eksperymentów z trepanacją. Mięso tego Płaza było ciemne i gąbczaste, ale jego spożycie nie wywołało żadnych nieprzyjemnych następstw. Z pewnością w razie wojennej potrzeby mięso Płazów może być mile widzianym i tanim substytutem wołowiny.

[przypis autorski]

Płazy (…) [m]ają swoje podmorskie i podziemne miasta, głębinowe metropolie (…) mają swój mniej lub bardziej nieznany, ale (…) technicznie bardzo zaawansowany świat — Pewien pan z Dejvic opowiadał Povondrze, że kąpał się na plaży w Katwijk aan Zee. Wypłynął daleko w morze, tak że ratownik wołał do niego, żeby wrócił. Rzeczony pan (niejaki komisarz Příhoda) gwizdał na to. Ratownik wskoczył do łodzi i popłynął za nim.

— Panie — powiedział do niego — tu się nie wolno kąpać!

— Czemu nie? — zapytał komisarz Příhoda.

— Tu są Płazy.

— Ja się ich nie boję — oponował Příhoda.

— One tu mają pod wodą jakieś fabryki czy coś — mruknął ratownik. — Tu się nikt nie kąpie, proszę pana.

— Ale czemu nie?

— Płazy tego nie lubią.

[przypis autorski]

Płazy zostały zaopatrzone w podwodne pistolety z nabojami dum-dum do obrony przed drapieżnymi rybami — używano do tego niemal powszechnie pistoletów, które wynalazł inż. Mirko Šafránek, a produkowały je zakłady Zbrojovka w Brnie. [przypis autorski]

Płeć… jest przepotężnym źródłem wszelkiej mocy (…) najwyższej Cnoty i najohydniejszych zbrodni — S. Przybyszewski, Szlakiem duszy polskiej, s. 142. [przypis autorski]

Płoszowski jako typ literacki ma przy schyłku naszego wieku to samo znaczenie, jakie miał w końcu zeszłego stulecia Werter — W. Bogusławski, Najnowsza powieść Sienkiewicza, „Świat” 1891, s. 86. [przypis autorski]

płowego lamparta, który zamieszkuje (…) południową Abisynię — por. E. Reclus, Lefebre: Voyage en Abissynie [autor powołuje się na niezidentyfikowane dzieło geografa fr. Elisée Reclusa napisane wspólnie z nieznanym bliżej Lefebrem; red. W.L.]. [przypis autorski]

płytkie głębokości — [Komentarz autora z Uwag.] Tu muszę popełnić herezję i przyznać się, że mam na myśli takie „idee”, jakie są w Irydionie lub Królu Duchu: szerokie historiozoficzne lub kosmiczne kombinacje. Zwłaszcza idzie mi o ideę palingenezy. Idea ta imponuje ludziom jedynie dlatego, że połączone są z nią dalekonośne, monstrualne obrazy: jak dusze wędrują z ciał w ciała, i to się dzieje przez miliony wieków: strach! Uwielbiacze tego rodzaju idei, działających bardziej fantastyczną atmosferą niż sensem, wydają mi się podobnymi do tego chłopa galicyjskiego, który otrzymawszy telegram z Ameryki zwariował na myśl, że ten telegram przeszedł tak prędko tyle setek mil. [przypis autorski]

plac Łotrów — łac. campus sceleratus, Guhl i Koner, str. 724; Lübker Reallexicon des classischen Alterthums, str. 517. [przypis autorski]

plama owa nie jest właśnie dla mnie w tej chwili biała: wskutek działania zielonego tła, na zasadzie kontrastu, czyli tu specjalnie na zasadzie tzw. barw dopełniających — odpowiedni odcień czerwony ma swój zielony (i na odwrót), który go potęguje najbardziej, podnosi białą barwę w sąsiedztwie do lekkiego zabarwienia właśnie „dopełniającego”, a po wpatrywaniu się pozostawia odpowiednio zabarwiony powidok (obraz wtórny). To samo dotyczy par: żółtego i niebieskiego i pomarańczu i fioletu. [przypis autorski]

plantan — rodzaj banana niesłodkiego; zwykła jarzyna krajowców do mięsa lub ryby, gotowana najczęściej w oleju palmowym i silnie zaprawiona pieprzem. [przypis autorski]

planu bowiem wielkiej ofensywy nie zarzucając, umiejętnie wprowadzają w czyn to, co wojskowi strategią Czyngis-chana nazywają… — por. M. Zdziechowski, Od Petersburga do Leningradu, 1934, s. 130. [przypis autorski]

platońskie biesiady w łaźni rzymskiej — kiedy raz byłem u Włodzimierza Tetmajera w Bronowicach, zjawił się tam Lutosławski. Przybył z Krakowa pieszo, w góralskim stroju i tłumaczył nam, iż uznał ten strój za najwłaściwszy, gdyż każda jego część symbolizuje jakąś cnotę, którą człowiek powinien w sobie wyrobić. Ponieważ się chmurzyło, gospodarz odesłał nas wózkiem; gawędziliśmy w drodze, a na rozstaniu Lutosławski zaprosił mnie, abym zaszedł kiedy do Łaźni Rzymskiej, gdzie co poniedziałek o szóstej rano grono ludzi dobrej woli zbiera się, aby rozmawiać o sprawach ducha. Nigdy nie mogłem się zdobyć, aby wstać tak wcześnie, i nie byłem, czego do śmierci nie przestanę żałować. [przypis autorski]

Platon — ur. 427 r. przed Chr. w Atenach (lub na Eginie), jako potomek arystokratycznej rodziny; uczeń Sokratesa, udał się po zasądzeniu mistrza swego do Megary do Euklidesa; zwiedziwszy następnie Egipt i Kyrene, powrócił do Aten; ok. 387 r. bawił w Italii, gdzie zetknął się z filozofią pitagorejską, i na dworze tyrana syrakuzańskiego Dionysiusa I; wróciwszy do Aten, założył Platon szkołę filozoficzną (Akademię 387/386 r.); działalność nauczycielską przerwały mu dwukrotne podróże na Sycylię (367 i 361 r.); niezadowolony jednak z ich wyników żył od 361 r. bez przerwy w Atenach, gdzie umarł 347 r. Dzieła Platona obejmują szereg listów i 35 dyalogów, których porządek chronologiczny do dziś dnia nie jest dokładnie ustalony; tytuły ich po odrzuceniu dyalogów nieautentycznych — są: Hippias minor, Charmides, Laches, Lysis, Euthyphron, Criton, Protagoras, Menon, Gorgias, Theaitetos, Cratylos, Euthydemus, Parmenides, Sophistes, Politicus, Phaedrus, Symposion, Phaedon, Respublica, Kritias, Hermocrates, Timaios, Philebus, Leges. Formę niedialogiczną ma Apologia Sokratesa. [przypis autorski]

Platon znalazł swoje idee głównie w tym wszystkim, co jest praktyczne — rozciągał on zaiste pojęcie swoje także i na poznanie spekulatywne, jeśli tylko były dane czysto i zupełnie a priori, nawet na matematykę, chociaż to nie ma swego przedmiotu nigdzie indziej, jak tylko w możliwym doświadczeniu. W tym ja za nim iść snadź nie mogę, tak samo jak w mistycznym wywodzie tych idei, lub w tych przesadniach, za pomocą których on je niby postaciował [hypostasirte], jakkolwiek ta wzniosła mowa, którą się na tym polu posługiwał, doskonale nadaje się do łagodniejszego i z przyrodą rzeczy zgodniejszego wykładu. [przypis autorski]

Pliniusz wspomina o niej [o żywicy zwanej smoczą krwią] w swej „Historii naturalnej”Ex iis quoque Insulis crinabaris Romam advehebatur. Sane hodie etiam num frequens est in Insulis Fortunatis arbor illa, quae crinabarim gignit, vulgo sanguinem draconis appellant. Plinius, Historia naturalis, lib. VI, cap. XXXVII [w rzeczywistości są to słowa przez rozmaitych uczonych i podróżników błędnie przypisywane Pliniuszowi, a pochodzące od Isaaca Vossiusa (1618–1689), z jego komentarza do dzieła Pomponiusza Meli: Isaaci Vossii observationes Ad Pomponium Melam De Situ Orbis, Hagae Comitis, apud Adrianum Vlacq, 1658, s. 315 (ad lib. III, cap. X); red. WL]. [przypis autorski]

Plotinos (Plotyn) — ur. ok. 204 w Lykopolis w Egipcie, kształcił się w Aleksandrii u Ammoniusa Sakkasa; od r. 243/244 nauczał w Rzymie, um. koło Miuturnae w Kampanii 269 r. po Chr. Dzieła jego wydał uczeń jego, Porfiriusz, w sześciu enneadach: pierwsza obejmuje pisma, określone przez Porfiriusza jako etyczne: (τά ήθικώτερα); druga nosi tytuł τῶν φυσικῶν συναγωγή; trzecia — έτι τά περί κόσμου; czwarta — τά περί ψυχῆς, piąta — τά περί νοῦ; szósta zajmuje się bytem i dobrem, czyli jednią. [przypis autorski]

plotki o miłostkach Michała z (…) panią Konarzewską — W sprawie małżeństwa króla Michała Wiśniowieckiego, oficjalna historia poprzestaje, zdaniem prof. Battaglii, na komentarzu czysto konwencjonalnym, prawda zaś, przeważnie skandaliczna, znajduje się w archiwach wiedeńskich w tajnych aktach, które prof. Battaglia miał sposobność studiować. Zagadkowe wyjaśnienie Prymasa, tyczące pani Konarzewskiej tłumaczyłoby się tym, że w istocie chodziło o pana Konarzewskiego; [Battaglia, Otto Forst de (1889–1965), pol. historyk i krytyk literacki pochodzenia austriacko-włoskiego; w marcu 1938 r. opublikował w „Przeglądzie Powszechnym” artykuł Brązowienie Marysieńki, będący odpowiedzią na publikację biografii żony Sobieskiego autorstwa Boy'a Żeleńskiego; Red. WL.]. [przypis autorski]

Pluchowski — pod tym imieniem wyszydzono złych poetow wiersze: „Ozwiy się lutni/ Dobry wiersz utni…”. [przypis autorski]

Plutokracja, która nadaje ton życiu dzisiejszemu, przyozdabia swoje salony według śmiesznej recepty: dziś nabywa meble jednego stylu, jutro — odmienne, do nich dokupi posążek lub obraz. Powstaje Pociejów stylów, który świadczy o kieszeni właściciela, ale nie o jego smaku. Mędrek filozofujący tak samo gromadzi w swoim mózgu skarby wiedzy: tam coś zasłyszał, ówdzie coś przeczytał — L. Krzywicki, W otchłani, Warszawa 1909, s. 48–49. [przypis autorski]

P. Majer, Ustawy polskiej policji (1791–2011). Źródła z komentarzem. Wydanie II poprawione i uzupełnione, Szczytno 2013, s. 29. [przypis autorski]

p. Matuszewski, twierdząc, że Słowacki był zawsze panteistą… — por. Ignacy Matuszewski, Swoi i obcy, s. 254–261. [przypis autorski]

p. Nałkowska w artykule zatytułowanym „Uwagi o etycznych zadaniach ruchu kobiecego” — „Krytyka”, listopad 1907. [przypis autorski]

Póki sztuka (…) symbolizm dla niej jest czymś więcej niż metodą: jest jej istotą — J. Żuławski, Szkice literackie, Warszawa 1913, s. 126–127. [przypis autorski]

półhak, arkabuz — broń palna. [przypis autorski]

pół rumbu1/32 horyzontu. [przypis autorski]

półsiodm czeski — moneta wartości 6 groszy. [przypis autorski]

półtora-łokciowy garbaty Hanne (…) błazen (…) — [zob.] [Teodor] Narbutt, [Dzieje starożytne narodu litewskiego] t. VI, s. 483. [przypis autorski]

późniéj ogłasza nieśmiertelność i żywot drugi — tamże… [O pocieszeniu do Marcji 24]. [przypis autorski]

później wrócono do [terminu] Młodej Polski — por. J. Z. Jakubowski, Młoda Polska i Stanisław Wyspiański, „Przegląd Humanistyczny” 1958, nr 2. [przypis autorski]

po 160 — 1 reński 60 ct. = 3 koronom 20 halerzy. [przypis autorski]

pobierają płacę 7–10 kranów miesięcznie — kran wart jest obecnie pół franka. [przypis autorski]

pobożna niewiasta (…) znalazła grobowiec za życia — Kroniki owych czasów piszą o wiejskiej dziewicy, która przybywszy do Marienburga żądała, aby ją zamurowano w osobnej celi i tam życia dokonała. Grób jej słynął cudami. [przypis autorski]

Pobudka grunwaldzka ułożona na obchód przez Stow. STRAŻ POLSKA oraz ZWIĄZEK TURYSTYCZNY — Wszystkie anonsujące firmy ofiarują 20% opustu okazicielowi niniejszej książeczki. [przypis autorski]

Pobyt na Księżycu Sawiniusza Cyrano de Bergérac, oficera gwardii francuskiej — Dajemy tu w przepolszczeniu opis pierwszej podróży na Księżyc odbytej przez dowcipnego Cyrano de Bergérac dwa wieki temu; lecz zarazem dodać musimy, że nie wierzymy autorowi Agryppiny i Pedanta, który nie znalazł na Księżycu skrzydlatych, a zatem doskonalszych ludzi, lecz Selenitów na czworakach chodzących. [przypis autorski]

po ćmaku — po omacku. [przypis autorski]

Pochłania to znaczną ilość czasu, a także i siły umysłu, które kobieta mogłaby zachować na inny użytek… — zdaje się, że to ta sama umysłowa zaleta czyni mężczyznę zdolnym do osiągnięcia prawdy, czyli sprawiedliwego pojęcia o tym, co jest dobre w ozdobach i sztuce. Jest to takie samo pojęcie doskonałości w ciaśniejszym zakresie. Weźmy np. modę w ubraniu, która jak wiadomo zna również smak zły i dobry. Części ubrania zmieniają się ciągle pod względem wielkości: z dużych stają się małe, z krótkich długie, ale w gruncie zachowują formę swoją; jest to zawsze to samo ubranie, z typem względnie stałym na bardzo wąskiej podstawie; na niej jednak moda opierać się musi. Gdyby ci, co najlepsze miewają pomysły albo ubierają się z największym gustem, tę bystrość swojego umysłu zwrócili do rzeczy podnioślejszych, niewątpliwie okazaliby równą zdolność albo podobny, wytworny smak w najszlachetniejszych dziełach sztuki (Sir Joshua Reynold's Discourses). [przypis autorski]

pochodne od instynktu erotycznego (…), bo właśnie on jest tym pierwotnym przezwyciężeniem indywidualnego przemijania, które jest udziałem najniższego nawet stworu — w mojej monadologii nie ma potrzeby przyjmowania nieskończonej skali w hierarchii monad — od „monades dormantes” w granicy nieomal cząsteczek martwych (największy błąd Leibniza obok harmonii przedustanowionej) aż do Boga. W nieskończonej skali małości nie potrzebujemy zniżać się tak dalece, aby z miriadów monad względnie doskonałych ukonstytuować tzw. „materię martwą”. [przypis autorski]

Pochodziła z Ukrainy… — Życiorys powyższy, oparty na ścisłych danych, przepisałam prawie dosłownie z artykułu dostarczonego mi łaskawie, a zredagowanego przez przyjaciółkę i jedyną nieodstępna współtowarzyszkę pracy śp. Kuczalskiej-Reinschmit p. Józefę Bojanowską, Dyrektorkę Państwowej Szkoły Przemysłowej Żeńskiej w Warszawie. [przypis autorski]

pociarać — powalać, zbrukać. [przypis autorski]

Po co mówią mi oni o tym wszystkim, mnie przecie teraz obchodzi tylko Bóg — Z. T. Plisowska, Na progu wieczności, „Młodzież katolicka” 1934, nr 4. [przypis autorski]

Początek przemówienia wygłoszonego w parlamencie angielskim w 1841 roku podczas debaty związanej z wydłużeniem czasu ochrony praw autorskich, Macaulay's Speeches on Copyright, Lincoln's Cooper Institute Address; (1915), https://archive.org/details/macaulaysspeeche00maca, (dostęp 15.02.2013), s. 3. [przypis autorski]

Początkowo Austria porzuciła stanowczo myśl o przystępowaniu do konwencji, Por. S. Wróblewski, Austrya a berneńska umowa o międzynarodowej ochronie praw twórców, „Czasopismo prawnicze i ekonomiczne: Organ Wydziału Prawa i Administracyi Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Towarzystwa Prawniczego i Ekonomicznego w Krakowie”, 1990 r., z 1–2, s. 461. [przypis autorski]

początniki — początkowe litery. [przypis autorski]

poczęli 1597 w Ponarach na gruncie kapitulnym budować pomnik (…) — Ob[acz] cytowane wyżéj Akta ks. Herburta. Jezuici, pomimo hojnego uposażenia, nie wahali się wyciągnąć ręce po drobne datki, nie tylko do możnowładców, lecz nawet do duchowieństwa. Za gorszącą uważamy okoliczność, którąśmy w aktach kapitulnych znaleźli pod r.1577, iż światło ich zakonu, złotousty Piotr Skarga musiał podawać piśmiennie prośbę do kapituły wileńskiéj o pomoc łaskawą do wydrukowania jednego ze swych pism polemiczno-religijnych; kapituła wydała mu 8 kop gr. lit. Jezuici nie byli w stanie swojemu dzielnemu bojownikowi wypłacić téj kwoty! [przypis autorski]

poczucie samotności duchowej (…) było dla kilku poetów i dla Przybyszewskiego ostatnim etapem upojenia miłosnego. Znali to uczucie Wincenty Brzozowski, Słoński, Dębicki, Tetmajer — W. Korab-Brzozowski Dusza mówiąca, Warszawa 1910, s. 40, 44; E. Słoński Wybór poezji, Warszawa 1911, s. 100–101; Z. Dębicki, Noce bezsenne, s. 110–111; K. Tetmajer, Poezje, III, s. 74. Wiecznie samotni. Trzecia strofa wiersza pod tym tytułem brzmi:

Wiecznie samotni!… nawet w takiej
chwili, gdyśmy spleceni razem ramionami
z kobietą dusze i ciała złączyli,
gdy z nią przeniknąć pragniemy się wzajem,
jej serce bierzem i jej serce dajem:
jesteśmy sami.
[przypis autorski]

podaję hełm… wyślizga mu się z rąk — Ten szczegół i wszystkie następne wzięte z Kroniki Bielskiego. [przypis autorski]

Podaję za: A. Benis, Ochrona praw autorskich w dawnej Polsce…, s. 502. [przypis autorski]

Podaję za: A. Kraushar, Notatki naukowe i literackie. Ustawy kongresu międzynarodowego do ustalenia zasad własności literackiej, „Gazeta Sądowa Warszawska”, 1879, nr 15, s. 118. [przypis autorski]

Podaję za: A. Kraushar, O prawie własności literackiej i artystycznej według Delalande'a, Gazeta Warszawska Sądowa, nr 47, s. 384. [przypis autorski]

Podaję za: A. Rytel, Więź twórcy z utworem, Praca magisterska napisana pod kierunkiem Prof. dr hab. R. Markiewicza, Kraków, czerwiec 2011, http://www.ipwi.uj.edu.pl/pliki/prace/praca%20magisterska%20Alicji%20Rytel_1310927925.pdf, (dostęp 10. 11.2013), s. 10. [przypis autorski]

Podaję za: J. Ginsburg, S. Ricketson, International Copyright and Neighbouring Rights: The Berne Convention and Beyond, 2nd Edition, Oxford 2006, s. 46. [przypis autorski]

podaję za: J. Górski,Pojęcie prawa autorskiego w rozwoju historycznym, „Ruch Prawniczy i Ekonomiczny”, 1931, R. XI, z. 1–4, s. 441. [przypis autorski]

Podaję za: M. Juda, Przywileje drukarskie w Polsce…, s. 62. [przypis autorski]

podaję za: P. Burke, Społeczna historia wiedzy, Warszawa 2016, s. 198. [przypis autorski]

Podaję za: S. Rudstein, Prawo autorskie a pokazy kinematograficzne…, s. 78. [przypis autorski]

Podaję za: W. Dbałowski, J. J. Litauer, Ustawodawstwo autorskie obowiązujące w Polsce, Warszawa 1922, s. 8. [przypis autorski]

Podaje za: K. Zaradkiewicz, Instytucjonalizacja wolności majątkowej. Koncepcja podstawowego prawa własności i jej urzeczywistnienie w prawie prywatnym, Warszawa 2013, s. 411. [przypis autorski]

Podaj mi falernu — Falernum, sławne wino u Rzymian. [przypis autorski]

podaj mi przykład drugiego tak tyranizującego imperium — Od Paryża po Peru, od Japonii po Rzym najgłupszym zwierzęciem według mnie jest mężczyzna [w oryginale l'homme; przyp. tłum.]. [przypis autorski]

podam tu tylko krótkie streszczenie [dzieła Kretschmera] — coś w tym rodzaju znajduje się w mojej książce o narkotykach (koniec rozdziału o alkoholu). W II tomie Psychologii prof. Witwickiego kwestia ta jest obszernie poruszona. Nie mówię tu o typologii „gruczołowej”, w której do ciekawych rezultatów doszedł docent lwowski dr…., ponieważ chodzi mi tu o praktyczne raczej znaczenie typologii jako środka orientacji w stosunkach międzyludzkich i to bez żadnych bardziej zawiłych doświadczeń, a jedynie na mocy czysto zewnętrznej obserwacji. [przypis autorski]

Podchodzić do rewolucji z kryteriami politycznymi i nimi ją mierzyć… — [Struwe] w przedmowie do Czarnej księgi (1925). [przypis autorski]

podczas gdy potomkowie rycerzy mieli nogi w kształcie O, odziedziczone po przodkach, którzy całe życie siedzieli na koniach — [Komentarz autora z Uwag.] Takich frazesów jest mnóstwo w potocznym życiu. Genezę ich już raz wytłumaczyłem w uwadze [do słów „z chaty swych rodziców wyniósł (…)” itd. z rozdziału II], dodam tylko, że używa się ich w sposób zabobonny i naiwny: jest to niejako grafologia w odgadywaniu charakterów. Człowiek, który z czyjegoś chrząkania nosem, sposobu siedzenia, chodzenia itp. ważnych oznak wnioskuje o jego charakterze, zamiast zważać na słowa i czyny, podobny jest do tej narzeczonej, która otrzymawszy list od narzeczonego, zamiast w liście podchwycić setki „naturlautów”, poszła z nim do grafologa. [przypis autorski]

podczas gdy wierzyciele republiki tracili połowę — dostawali dziesięć uncji miedzi za dwadzieścia. [przypis autorski]

Podczas śledztwa w domu Madame L'Espanaye… — patrz Zabójstwo przy rue Morgue. [przypis autorski]

podda się (…) dotychczasowej robocie — [Komentarz autora z Uwag.] W stylu autora znać tu (i na wielu innych miejscach) jakby szykanowanie bohatera. A jednak np. słowo „robota” należy brać całkiem poważnie; odcień ironii zaś pochodzi stąd, że ponieważ dotychczas nie stworzono aparatu do oddawania stanów nieświadomych, więc też, o ile one wyglądają jakby świadome, o tyle robią wrażenie komiczne. [przypis autorski]

pod datą 15 sierpnia wysłałem odpowiedni list do angielskiego konsula — kopia tego listu, jak i wszelkie tu odnoszące się dokumenta zachowane są pomiędzy notatkami ekspedycji. [przypis autorski]

pod Hohenlinden — Wiadomo, że pod Hohenlinden korpus polski pod dowództwem jenerała Kniaziewicza zdecydował wygranę. [przypis autorski]

podkomorzy — Podkomorzy, niegdyś urzędnik znakomity i poważny, Princeps Nobilitatis, za rządu rosyjskiego stał się tylko tytularnym. Sądził jeszcze niekiedy sprawy graniczne, ale na koniec i tę część jurysdykcji utracił. Teraz zastępuje czasem marszałka i mianuje komorników, czyli mierniczych powiatowych. [przypis autorski]

pod koniec rozprawy (…) [z]abiera głos Fryderyk (…) by ująć w skrócie wywody Emanuela — S. Brzozowski, Wstęp do filozofii, Kraków 1906, s. 86 [przypis autorski]

pod koniec rozprawy (…) [z]abiera głos Fryderyk (…) by ująć w skrócie wywody Emanuela — S. Brzozowski, Wstęp do filozofii, Kraków 1906, s. 89. [przypis autorski]

Podkreślana przez Komornicką przejściowość, (…) polega na tym, że dążenia do swobody duchowej są u niej jeszcze bezsilniejsze (…) bezsilniejsze wobec władztwa natury, praw naukowych etc. — oto typowy przykład: „Jeżeli czcić każesz [naturo] wielkość i nieskończoność i jako bodziec usiłowań dajesz nam przeczucie nieśmiertelności ich wyników; jeżeli nam kochać każesz wszystko, co niezmierzone, a z wstrętem uciekać od wszystkiego, co ograniczone i małe; jeżeli nas przykuwasz do siebie tym, że nie masz kresu w czasie ni przestrzeni i nawet w rozpacznej żądzy unicestwienia przedstawiasz nam zanik jako mgliste i wieczne istnienie wśród mglistych i nieskończonych obszarów, jeżeli wszystko, co jest w nas i poza nami, oddycha żądzą trwania, jeżeli nam szumu wichury nawet słuchać każesz, jak jęku bezmiarów, jeżeli nam dałaś pragnienie nieśmiertelności dla naszych i cudzych dusz i ciał; jeżeli myśl zupełnego zniszczenia jest w nas krzykiem buntu, jeżeli drżymy z trwogi przed nie-życiem, jeżeli rozwijamy siły nasze ku celom, które mamy za nieśmiertelne, i ręce wyciągamy ku wiekuistym ideałom… — Dlaczego, naturo, uczysz nas także, że życie nasze jest tylko chwilą, a dusza chwilowym drganiem poruszonej przez ciebie ludzkiej struny na harfie wszechzjawisk; że cele człowieka trwać będą, póki się ta struna nie zerwie pod niecierpliwą ręką, żeśmy znikomością i kochamy znikomość i że ograniczoność i małość jest naszym prawem?” (Forpoczty, s. 139. Dlaczego). [przypis autorski]

Podkreślenia w cytatach pochodzą od autora szkicu. [przypis autorski]

podłaziny — osaczanie. [przypis autorski]

podług jego listu mieliśmy prawo żądać wszystkiego na Fernando Poo — Niestety, osoba, do której list ten się stosował, dzielny p. Montes de Occa, został odwołany do Europy, nim przybyliśmy do Fernando Poo, a na miejsce jego przybył gubernator nowy, człowiek nie bardzo dobrej woli. [przypis autorski]

podlegała wówczas Radzie Regencyjnej w Warszawie, jako zwierzchniej władzy państwowej — Rada Regencyjna rozwiązała się dnia 14 listopada 1918 r., przekazując zwierzchnią władzę państwową Józefowi Piłsudskiemu. Ten sprawował tę władzę z początku jako Tymczasowy Naczelnik Państwa, aż do zebrania się Sejmu Ustawodawczego. Następnie Sejm uchwałą z 20 lutego 1919 r. powierzył mu dalsze sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa, aż do czasu uchwalenia Konstytucji, która dopiero określiła przepisy o organizacji naczelnych władz w Państwie Polskim. [przypis autorski]

pod maską teozofii czy innej pseudoreligijnej bzdury — co innego jest wiara jako taka, a co innego wymyślona wiarka na małą skalę, która się za jedyną wiedzę (zdobytą nie wysiłkiem myśli i nie badaniem) podaje. [przypis autorski]

pod mauzoleum Cecylii Metelli — Zdaje się, że obok tego pomnika wystawionego żonie triumwira Krassusa, było ukryte miejsce do katakumb. Dotąd stoi obok kościół św. Sebastiana w Kampanii Rzymskiej, od którego schodzi się w tę resztę katakumb, po której chodzić można. [przypis autorski]

Pod niewinnym tytułem notatek obiektywisty (…) boleść człowieka spotykającego się z siostrą w burdelu — Żeromski Dzienniki II, s. 128 (15 II 1887). [przypis autorski]

podniósł się wśród isthmijskich igrzysk, prosił o posłuchanie i chwalił synów Grecji — Przed wdaniem się jeszcze czynnym i zdobywczym do spraw greckich, poseł rzymski oświadczył publicznie na igrzyskach isthmijskich przed zgromadzonymi mieszkańcami wszystkich miast greckich, że senat i lud rzymski, wziąwszy na uwagę o ile niesprawiedliwe są żądania króla macedońskiego i o ile piękną i pożyteczną jest niepodległość Grecji, obiecują jej bronić wszelkimi siłami przeciwko napadom tegoż króla. [przypis autorski]

Podobna córce głazowej Tantala,/ Gdy (…) — Te cztery wiersze są tłumaczeniem z Antygony Sofoklesa. [przypis autorski]

Podobna do owoców umarłego morza — Wiele pięknych przyrównań czytać można w angielskich poetach do tych szczególnych owoców, które rosnąć mają nad brzegami jeziora Asphaltes, znanego pod imieniem Martwego Morza. »Like to the apples on the Dead Sea's shore, All ashes to the taste«. Byron. Harold's pilgrimage. Canto III. »Like Dead Sea fruits, that tempt the eye, But turn to ashes on the lips«. T. Moore. Lalla Rookh, I. 222 [Like to the apples (…) taste: „Podobne do jabłek na wybrzeżu Martwego Morza, w dotknięciu [smaku; Red. WL] czysty popiół”. (Byron: Wędrówki Childe Harolda. Pieśń III). Like Dead Sea fruits (…) lips: „Podobne do owoców Martwego Morza, które kuszą oko, lecz na wargach zmieniają się w popiół.” (Lalla Rookh, najsławniejszy poemat Thomasa Moora); J. U.]. [przypis autorski]

podobne, szczególnie wyraźne w „Pięcioksięgu” Mojżesza, „wyliczanie potomstwa królów i rodów królewskich nie jest właściwie niczym innym, jak naiwnym wydaniem nauki o pokoleniach” — F. Kummer, Deutsche Literaturgeschichte des XIX und XX Jahrhunderts nach Generationen dargestellt, Dresden 1922, I, s. 2. [przypis autorski]

podobne zjawiska za naszej rewolucji — Pamiętniki pani Roland. Pan Grangeneuve, który przechadza się o godzinie ósmej po pewnej ulicy, aby zginąć z ręki kapucyna Chabot. Wierzono, iż śmierć może być użyteczna dla sprawy wolności. [przypis autorski]

Podobnie działo się w szesnastym wieku we Francji; pisarze zasilali francuski swój język wyrażeniami gwarowemi, nowotworami, nawet pożyczkami z obcych zupełnie języków. Por. o tem znakomite dzieło Ferdynanda Brunot'a, Histoire de la langue française, 1906, II, 174. [przypis autorski]