Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | anatomiczne | angielski, angielskie | arabski | architektura | astronomia | białoruski | biologia, biologiczny | bez liczby pojedynczej | botanika | celtycki | chemiczny | chiński | czasownik | czeski | dopełniacz | dawne | drukarstwo, drukowany | dziecięcy | ekonomiczny | filozoficzny | fizyka | francuski | frazeologia, frazeologiczny | geografia, geograficzny | geologia | grecki | gwara, gwarowe | handel, handlowy | hebrajski | hinduski | historia, historyczny | hiszpański | holenderski | ironicznie | islandzki | japoński | język, językowy, językoznawstwo | łacina, łacińskie | literacki, literatura | liczba mnoga | matematyka | medyczne | mineralogia | mitologia | mitologia germańska | mitologia grecka | mitologia rzymska | muzyczny | nieodmienny | niemiecki | norweski | obelżywie | poetyckie | pogardliwe | polski | polityczny | portugalski | pospolity | potocznie | prawo, prawnicze | przenośnie | przestarzałe | przymiotnik | przysłowiowy | przysłówek | psychologia, psychologiczny | regionalne | religijny, religioznawstwo | rodzaj męski | rodzaj nijaki | rosyjski | rodzaj żeński | rzadki | rzeczownik | rzymski | środowiskowy | staropolskie | starożytny | szwedzki | teatralny | techniczny | turecki | ukraiński | węgierski | włoski | wojskowy | wulgarne | żartobliwie | zdrobnienie | żeglarskie | zoologia

Według języka: wszystkie | English | français | Deutsch | lietuvių | polski


Znaleziono 159855 przypisów.

sznurówka — tu: tasiemka do wiązania gorsetu. [przypis edytorski]

sznurować usta — zaciskać usta. [przypis edytorski]

sznur — w wyd. 1610: prawidło, z gr. kanon, co pierwotnie oznaczało pręt używany przez architektów i rzemieślników jako przyrząd do wykonywania linii prostych. [przypis edytorski]

sznury — dziś popr. forma N.lm: sznurami. [przypis edytorski]

sznury — [N.lm] sznurami, powrozami. [przypis redakcyjny]

sznytek (gw., z niem.) — porcja napitku, szklaneczka. [przypis edytorski]

szósta dnia sługa — To jest szósta godzina, licząc od wschodu słońca. Musiało być wtenczas samo południe, bo poeta swoją pielgrzymkę pozaświatową rozpoczął w sam Wielki Tydzień przed Wielkanocą. [przypis redakcyjny]

Szóstak — srebrna moneta wartości 6 groszy miedzianych; złoty liczył 4 grosze srebrne, a 30 miedzianych. [przypis redakcyjny]

szósta odmiana, którą nazywał Kapucyngami — zakon kapucynów, założony w r. 1526, a zatwierdzony przez Pawła III w r. 1535. [przypis tłumacza]

szóstego nieba — wg kosmogonii żydowskiej istnieje siedem nieb; siódme, ostatnie jest zamieszkiwane przez Boga Jahwe. [przypis edytorski]

szóstka — potoczna nazwa austro-węgierskiej monety o wartości sześciu krajcarów (grajcarów). [przypis edytorski]

szóstka — potoczna nazwa monety dwudziestohalerzowej (równowartości sześciu krajcarów, które były w obiegu w Galicji do 1857 r.), ok. 1900 r. wartość nabywcza takiej sumy odpowiadała cenie litra mleka lub kilograma chleba; dwie szóstki to czterdzieści halerzy. [przypis edytorski]

szóstka — potoczna nazwa monety dwudziestohalerzowej (równowartości sześciu krajcarów, które były w obiegu w Galicji do 1857 r.), ok. 1900 r. wartość nabywcza takiej sumy odpowiadała cenie litra mleka lub kilograma chleba. [przypis edytorski]

szóstka — potoczna nazwa monety dwudziestohalerzowej (równowartości sześciu krajcarów, które były w obiegu w Galicji do 1857 r.), ok. 1900 r. wartość nabywcza takiej sumy odpowiadała cenie litra mleka lub kilograma chleba; szóstkeście dali (gw.): konstrukcja z przestawną końcówką czasownika, inaczej: daliście szóstkę. Tadeusz Boy-Żeleński, świadek epoki, twierdzi, że autentyczny Czepiec miał za złe Wyspiańskiemu, iż kazał mu się targować o tak małą kwotę, jakiej by porządny gospodarz nie dawał muzykantom (por. Plotka o „Weselu”). [przypis edytorski]

szóstka potrójna — obraz wzię­ty ze starożytnej gry w kości. [przypis redakcyjny]

Szósty [Patriarcha] — Chiń. Huineng, jap. Enō (638–713). Chiński mnich, będący uczniem Hongrena (jap. Gunin), od którego odziedziczył przekaz Dharmy zostając tym samym szóstym patriarchą w szkole chińskiego chan. Był propagatorem tzw. natychmiastowej ścieżki w praktyce buddyjskiej. [przypis tłumacza]

szósty z pośrodka — tj. dzień szósty ze środkowej dekady miesiąca, a zatem szesnasty dzień miesiąca. [przypis edytorski]

Szobbe — ob. Kuando a Kwando, rzeka w Afryce, prawy dopływ Zambezi, przepływający gł. przez Angolę; w dolnym biegu nazywana Chobe. [przypis edytorski]

Szober, Stanisław (1879–1938) — językoznawca i leksykograf. [przypis edytorski]

szob ty buw (rus.) — żebyś ty był. [przypis edytorski]

szofar — barani róg, w który dmie się uroczyście w święto Rosz-haszana i na zakończenie święta Jom-Kipur. [przypis tłumacza]

szofar — barani róg, w który w tradycji żydowskiej dmie się w uroczyście obchodzone święta (Rosz-haszana i na zakończenie święta Jom-Kipur). [przypis edytorski]

szofar — (hebr.; z jid. szojfer) instrument muzyczny wykonany ze zwierzęcego rogu. Używany do ogłaszania ważnych wydarzeń. [przypis edytorski]

szofar — instrument muzyczny zrobiony z baraniego rogu. [przypis edytorski]

szofar — instrument wykonany z rogu baraniego, niekiedy również koziego lub antylopy; używany jest w czasie świąt żydowskich, szczególnie w czasie Rosz ha-Szana. [przypis edytorski]

szofar — róg barani do trąbienia w czasie modłów w święta Rosz Haszana i Jom Kipur. [przypis tłumacza]

szofar — róg barani. [przypis edytorski]

szofar — róg barani. [przypis tłumacza]

szofar — róg barani służący do trąbienia w Nowy Rok i Jom Kipur. [przypis tłumacza]

szofar — róg; starodawny instrument dęty z wydrążonego rogu baraniego. [przypis tłumacza]

szofer — kierowca. [przypis edytorski]

Szofer który wstąpił do milicji… dziewczyna, która przybrała czerwoną gwiazdę… „Historia, zdaje się mała: niewarta aż poematu. Przecież przyczyną się stała, dygnitarskiego dramatu…”.

Jeszcze w Madrycie słyszałem o jakichś warszawskich oburzeniach, zachodach, demarszach [démarche (fr.): oświadczenie a. wystąpienie dyplomatyczne jednego państwa wobec drugiego w konkretnej sprawie; red. WL], wywołanych tą jedną uboczną wzmianką. Ale dopiero w parę miesięcy później, w liście do mojej żony, miały się przelać co najgroźniejsze fumy z V kategorii służbowej. Jako barwny przyczynek obyczajowy, jako dowód, co kto widział w Hiszpanii, przytoczymy więc ów liścik:

Szanowna Pani,

Korzystam z uprzejmości P. Konsula Zabali, by przesłać list Pani, który nie mogłam doręczyć p. Pruszyńskiemu, gdyż nigdy się do nas nie zgłosił.

Przy okazji chciałam nadmienić mężowi Pani, że byliśmy nieprzyjemnie zdziwieni ustępem o poselstwie polskim i służbie poselstwa w Madrycie w korespondencji z Hiszpanii w „Wiadomościach Literackich” dotyczącym Poselstwa i służby Poselskiej. Wobec ogromu faktów i zgrozy wydarzeń — poruszanie tak błahych i „wewnętrznych” spraw — po prostu zdumiewa.

A dla ścisłości Poselstwo wszędzie i zawsze jest terenem Rzeczypospolitej, więc opisywanie, co się tam dzieje, jest wyraźnym wprowadzeniem w błąd czytelnika, któremu miało się dawać korespondencję z Hiszpanii. A wreszcie — i może od tego trzeba by zacząć — elementarna grzeczność wymaga, że jeśli się chce opisywać dom, gdzie się było przyjmowanym — trzeba o to zapytać gospodarza.

Z poważaniem

( — ) Irena Szmulakowska.

Autorka powyższych złotych myśli, Małżonka naszego Posła w Madrycie, jest, jak widzimy, bardziej skora do pisania własnych listów niż do oddawania cudzych. Zwłaszcza za to pierwsze należały się jej słowa podzięki. Wyraziłem je osobiście:

„Wielce Szanowna Pani,

list odesłany mi tak łaskawie po czterech miesiącach posiada w naszych czasach telefonu i radia antykwaryczną wartość, a i ona, jako że osoba, która ów list pisała, cieszy się dobrym zdrowiem, nie jest oczywiście wygórowana. Czuję się jednak zmuszony podziękować Pani najserdeczniej za Jej uwagi, skreślone przy nadesłaniu: jeśli nie zastosuję się zapewne do rad pisarskich, tak hojnie i z takim znawstwem rzeczy udzielanych, to uczynię wszystko, by poglądy Pani spotkały się w Polsce z tak szeroką poczytnością, jak na nią w pełni zasłużyły.

Proszę mi wierzyć, że nie jest to tylko, a raczej nie jest to wcale, komplement. Zdziwienie Pani, że wobec „ogromu wydarzeń” mogłem poświęcić drobną wzmiankę reakcjom ludzi najprostszych, nie powinno być aż tak wielkie: i Pani, i ja znamy przecież pewnego dyplomatę, który nieraz, telefonując do Madrytu, zdradzał żywe zainteresowanie zapytaniem o zdrowie swych dwojga zresztą bardzo rasowych piesków i ogrom wydarzeń nie zmniejszył jego czułości. Żyjemy w czasach, gdy przeżycia ludzi „prostych”, choćby noszących liberię i zamiatających posadzki, zwracają uwagę piszących, bo są symptomatyczne i nowe. Przykro mi natomiast bardzo, jeśli wplatając w moją opowieść hiszpańską ów barwny szczegół jak służba polskiego poselstwa garnęła się pod czerwone sztandary, naraziłem, jak to różnostronne demarsze Pani w Warszawie zdawałyby się wskazywać, niezachwianą dotąd karierę Męża Pani. Niech się Pani jednak nie lęka: jestem głęboko przekonany, że odnośne władze skrupią swe ressentiment [fr.: rozgoryczenie, uraza; red. WL] prędzej na głowie dziennikarza, który o tym pisze, niż dygnitarza, u którego to się dzieje. Taka logika szłaby raczej po linii najnowszych naszych zdobyczy w dziedzinie odpowiedzialności: mam wszelką nadzieję, że i w obecnym wypadku nic z nich nie będzie uszczknięte i że dalsze drogi Pana Ministra opromieni blask niejednej jeszcze orderowej gwiazdy. Mogę Panią zapewnić, że pisząc o czerwonej gwieździe Anieli i milicjanckich galonach szofera, nie miałem wcale na myśli tych ech, jakie to może wywołać w kartotece wydziałów personalnych. Dlaczegóż więc o tym pisałem? Dlatego, że Czytelnicy moi lubią, gdy udowadnia im się tezy, które się stawia. Ja zaś właśnie pisałem, że hiszpańska dziewczyna od krów, choćby nazywała się Inez lub Carmen, to rodzona siostra naszej Kaśki, że wiejski Juan jest rodzonym bratem bandosa Jaśka, że, na przekór geografii, a zgodnie — niestety — z socjologią, nasza Polska i ich Hiszpania są sobie bardzo niedalekie. Jakże dobitnym przykładem był ów odzew, który rewolucja hiszpańska znalazła w sercach służby polskiego poselstwa. Nie wątpię, że moi Czytelnicy nie wezmą mi tak bardzo jak Pani za złe moje „naruszenie dyplomatycznej eksterytorialności” albo owo „wprowadzenie w błąd” — opisywaniem rzeczy prawdziwych. W pierwszej kwestii sądzę, że sam Mąż Pani, zapewne prawnik z wykształcenia, pośpieszy z drobnym sprostowaniem, że „eksterytorialność” obowiązuje władze hiszpańskie, nie zaś dziennikarzy polskich. — W drugiej, Czytelnicy przypomną sobie z lektury, która Pani zapewne tylko wskutek pobytu za granicą i przeciążenia obowiązkami reprezentacji jest, zdaje się, obca, że i Słonimski, i Zygmunt Nowakowski — że zacytuję powszechnie znanych — nie uważali za tabu ani konsulatu w Petersburgu, ani ambasady w Moskwie. To dopiero poselstwo polskie w Madrycie domaga się więc specjalnej ochrony, i to z powodu kolportowania wypadków, które niejednokrotnie cytowała prasa madrycka i których prawdziwości nawet Pani nie podaje w wątpliwość.

Przykro mi zauważyć wreszcie, że pisząc o „elementarnej grzeczności”, która, zdaniem Pani, nakazywała mi milczenie o rzeczach, jakie się działy w domu, którego byłem gościem, zapomina Pani o jednej, dość zasadniczej rzeczy: że ani na chwilę nie byłem gościem Pana Ministra. Byłem parokrotnie, wyłącznie w roli interesanta, w urzędzie, którego był szefem, podobnie jak naczelnik posterunku w Mszanie jest szefem swego posterunku, a kierownik agencji pocztowej w Krzemienicy — szefem w tym urzędzie. Mam zawsze prawo, już nawet jako obywatel Rzplitej, napisać czy powiedzieć, że lokal posterunku jest brudny, czy że w agencji pocztowej urządzono sobie dancing, cóż dopiero, gdyby zaszedł wypadek, że służba komendanta posterunku w Mszanie paraduje z odznakami partii komunistycznej! Chciałbym wiedzieć, jakby wtedy wyglądały dalsze losy owego komendanta, a doprawdy lepiej będzie nie zapominać, że ministrów pełnomocnych Rzplitej i skromnych komendantów posterunku rozróżnia tylko szczebel służby i przydział do innej dziedziny tej samej pracy państwowej. Różnica w sumiennym pełnieniu obowiązków — to już czysto personalny wkład komendanta czy ministra. Wszelka społeczna kontrola by ustała, gdyby miano w myśl życzeń Pani pytać „gospodarza”.

Zdaje się, że zdołałem tak dostatecznie uwydatnić myśli wyrażone w otrzymanym liście, że mogę tylko podziękować za ich nadesłanie: formułują one w rzadko spotykanej okazałości, w pełnej pogardzie dla niepotrzebnych obsłonek, pewne pojęcia, zbiór pojęć, dojrzewających na wysokich połoninach obecnej Polski. Nie zdziwi się też Pani, że Jej list będzie na należnym sobie miejscu opublikowany jak każdy społecznie cenny dokument — oczywiście wraz z moim skromnym niniejszym komentarzem. Łączę wyrazy szacunku.

( — ) Ksawery Pruszyński.

[przypis autorski]

szojchet — rytualny rzeźnik. [przypis edytorski]

szojchet — rytualny rzeźnik. [przypis tłumacza]

szojchet — rzeźnik rytualny. [przypis tłumacza]

szołdra (daw.) — pogardliwie o człowieku; świnia. [przypis edytorski]

szołdra (daw., z niem.) — pogardliwie o człowieku: świnia. [przypis edytorski]

szołdra (z niem.) — wieprzowa łopatka wędzona; przezwisko Niemca: świnia. [przypis redakcyjny]

szołowierz — szalbierz. [przypis autorski]

Szolc — firma galanteryjna w Warszawie. [przypis redakcyjny]

szolem alejchem (hebr.) — dosł. „pokój wam”; formuła pozdrowienia. [przypis edytorski]

szolem alejchem (hebr.) — pokój wam; pozdrowienie. [przypis edytorski]

Szolem alejchem (hebr.) — „Pokój wam”. Pozdrowienie. [przypis tłumacza]

Szolem Alejchem (hebr.) — Pokój wam (pozdrowienie). [przypis tłumacza]

Szomer — harcerz; członek żydowskiej organizacji skautowej Haszomer Hacair, założonej w roku 1913. [przypis edytorski]

szomer — prawdopodobnie chodzi o członka Ha-Szomer Ha-Cair (z hebr.: młody strażnik), żydowskiej organizacji skautowskiej (harcerskiej). [przypis edytorski]

Szomre-Szabes (jid., hebr.) — dosłownie strażnicy soboty. Ugrupowanie ortodoksów religijnych odpowiedzialnych za pilnowanie, by nie pracowano w szabes. [przypis edytorski]

Szondi, Léopold (1893–1986) — węgierski lekarz psychiatra i psychoanalityk, autor testu projekcyjnego (test Szondiego); w czerwcu 1944 uwięziony w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen, pod koniec 1944 uwolniony. [przypis edytorski]

szoner — statek o skośnym ożaglowaniu. [przypis edytorski]

szonungowy — w gwarze obozowej szonung to ochrona przed pracą więźnia, który po chorobie nie doszedł jeszcze do pełni sił. [przypis edytorski]

szopa — budynek drewniany, naprędce wystawiony dla senatorów na polu elekcyjnym. [przypis redakcyjny]

szop (ang. shop) — zakład produkcyjny w getcie warszawskim podczas okupacji hitlerowskiej, organizacją przypominający wczesnokapitalistyczną manufakturę, w której Żydzi w prymitywnych warunkach, pracując 10–11 godzin dziennie za minimalną płacę i głodowe przydziały żywności, bici, pozbawiani dni wolnych produkowali odzież, obuwie, szczotki, wyroby drewniane i kuśnierskie głównie na potrzeby armii niemieckiej. Właścicielami szopów byli Niemcy (m.in. W. Toebbens z Bremy, F. Schultz z Gdańska), Polacy (W. Leszczyński) i Żydzi (Weitz); część z nich osiągnęła wielkie fortuny, niekiedy byli ofiarami niemieckiego terroru. W 1942 r. w największych szopach zatrudniano po kilkanaście tysięcy osób. Robotnicy z szopów byli początkowo chronieni przed wywiezieniem do obozu zagłady, od 1942 r. przeprowadzano tzw. selekcje i także ich wywożono na śmierć; ostatecznie szopy zostały zlikwidowane w czasie powstania w getcie w 1943 roku. [przypis edytorski]

szopka — tu: widowisko związane z Bożym Narodzeniem. [przypis edytorski]

szopówka — kuna kamionka. [przypis autorski]

szorbet — sorbet, konfitury i napój słodki. [przypis redakcyjny]

szorbet — sorbet, wówczas rodzaj słodkiego napoju. [przypis edytorski]

szorc (daw.) — gruba wełniana tkanina, z której wyrabiano spódnice; spódnica z takiej tkaniny. [przypis edytorski]

szorc — zapaska, fartuch. [przypis edytorski]

szor — część przyboru zaprzęgowego, idąca od chomąta wzdłuż grzbietu i po bokach konia. [przypis redakcyjny]

szor (daw.) — uprząż. [przypis edytorski]

Szor Habor — legendarny wół, byk pustynny pasący się na rajskiej łące, którego mięso — według wierzeń Żydów — spożywać będą sprawiedliwi po przyjściu Mesjasza. [przypis tłumacza]

Szor Habor — rajski byk. Po nadejściu Mesjasza jego mięso będzie spożywane na uczcie sprawiedliwych. [przypis tłumacza]

szorie — kradzione rzeczy. [przypis edytorski]

szorować (daw. pot.) — biec, iść. [przypis edytorski]

szorować (starop.) — obcierać, uwierać. [przypis edytorski]

Szorowa — w oryg. Mistress Shore. [przypis edytorski]

szorownia — pomieszczenie, gdzie przechowuje się uprząż i powozy. [przypis edytorski]

szorownia — pomieszczenie, gdzie przechowuje się uprząż. [przypis edytorski]

szor — tu: uprząż. [przypis edytorski]

szor — uprząż. [przypis edytorski]

szory — część przyboru zaprzęgowego na konia od chomąta wzdłuż grzbietu i po bokach. [przypis redakcyjny]

szory — rodzaj końskiej uprzęży. [przypis edytorski]

szory — rodzaj końskiej uprzęży; szeroki skórzany pas zakładany na pierś konia wraz z pomocniczymi rzemieniami. [przypis edytorski]

szory — rodzaj uprzęży, której głównym elementem jest szeroki pas przeciągnięty przez pierś zwierzęcia. [przypis edytorski]

szory — rodzaj uprzęży; szeroki skórzany pas zakładany na pierś konia wraz z pomocniczymi rzemieniami. [przypis redakcyjny]

szory — uprząż koni pociągowych. [przypis edytorski]

szory — uprząż złożona z szerokiego pasa zakładanego przez pierś konia oraz pasów bocznych i pomocniczych rzemieni. [przypis edytorski]

szory (z niem. Geschirr: uprząż) — rodzaj uprzęży złożonej z szerokiego napierśnika ze skóry a. materiału oraz rzemieni ułożonych wzdłuż grzbietu i po bokach konia. [przypis edytorski]

szoś tu je (ukr. gw.) — coś tu jest. [przypis edytorski]

szosa zaleszczycka — propagandowe określenie trasy ewakuacji polskich władz po klęsce wojennej we wrześniu 1939 (w rzeczywistości ewakuacja odbywała się raczej trasą na Kuty i Wyżnicę). [przypis edytorski]

szostak a. szóstak — pieniądz wartości sześciu jednostek (za Zygmunta III równy sześciu groszom). [przypis redakcyjny]

Szostakowicz, Dmitrij (1906–197) — rosyjski kompozytor, pianista i pedagog. [przypis edytorski]

Szoszanas JaakowRóża Jakuba, pieśń-modlitwa. [przypis tłumacza]

szo ty sobi dumajesz — co ty sobie myślisz. [przypis edytorski]

Szowech — król o takim imieniu nie pojawia się ani w Pięcioksiągu Mojżeszowym, ani w źródłach historycznych. [przypis edytorski]

Szpaczek młodszy — syn bogatego bankiera, prawdopodobnie towarzysz uciech młodości Villona. [przypis tłumacza]

szpaczkować (daw.) — żartować, przedrwiwać. [przypis redakcyjny]