Konopnicka, Maria
2015-08-07
1981
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Paulina Choromańska, a korektę ze źródłem wikiskrybowie. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
xml
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/zwierzenia-janki/
pol
Fundacja Nowoczesna Polska
Domena publiczna - Maria Konopnicka zm. 1910
Maria Konopnicka, Poezje dla dzieci do lat 10, część II, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1922.
http://pl.wikisource.org/wiki/Zwierzenia_Janki
Wiersz
Pozytywizm
Liryka
0.3
Zwierzenia Janki
text
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/4612.jpg
Kullez@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/4612
Maria Konopnicka
Zwierzenia Janki
Baź, baziuchna! Masz tu sianka! /
Nie bójże się! To ja, Janka... /
Wyszłam sobie w pole sama, /
Bo otwarta była brama. /
A za bramą, tuż przy murze, /
Takie śliczne kwitną róże!...
Już nie jestem taka mała, /
By mnie Niania pilnowała, /
I wodziła wciąż na pasku! /
Trafię sama już do lasku, /
Trafię sama i na pole, /
I do boćka na stodole...
Bociek do nas co rok leci, /
I ma w gnieździe małe dzieci, /
Bocianiątek białych dwoje... /
Ja bociana się nie boję! /
Bo mnie bocian nie podziobie, /
Jak ja złego nic nie robię!
Bociek, to on długo żyje. /
Nikt go nigdy nie zabije, /
Bo on dobry ptak! I z koła/
Tak klekocze i tak woła, /
Że to niby niema strachu, /
Bo on nam pilnuje dachu!
A pod dachem, to znów siada/
Jaskółeczka czarna rada, /
Co tam gniazdko ma u góry --- /
A tu kot się patrzy bury... /
To kocisko, to niecnota... /
Ja nie kocham wcale kota!
Ja mu wcale nie dam mięska, /
Ani trochy! ani kęska! /
A jak mi się co zostanie, /
To dla Brysia na śniadanie. /
Bryś jest w budzie i ujada/
Na brzydkiego we wsi dziada.
A ten dziad, to jest ubogi. /
Kij ma zamiast jednej nogi. /
Śpiewa pieśnie i pacierze, /
I do torby dzieci bierze, /
Ale tylko te paskudne, /
Co to beczą i są brudne!
Mnie nie wezmą w torbę dziady... /
Nawet-by nie dały rady!/
Zaraz Brysiabym wołała... /
A i torba też za mała. /
Zresztą, zawsze mówi Niania, /
Że ja jestem grzeczna Jania!