Puszkin, Aleksander
Bajka o rybaku i rybce
Lis, Renata
Sekuła, Aleksandra
Kopeć, Aleksandra
2020-08-31
Baśń
Romantyzm
Liryka
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Sfinansowano dzięki zrzutce społecznościowej czytelniczek i czytelników Wolnych Lektur.
xml
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/puszkin-bajka-o-rybaku-i-rybce/
pol
Fundacja Nowoczesna Polska
Licencja Wolnej Sztuki 1.3
http://artlibre.org/licence/lal/pl/
Aleksander Puszkin, Bajka o rybaku i rybce, tłum. Renata Lis, wyd. I, Fundacja Nowoczesna Polska 2020.
SP2
https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/Boris_Zvorykin_-_Fisheman_and_Fish_03.jpg
Bajka o rybaku i rubce, Boris Zworykin (1872-1942), domena publiczna
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/6397
xml
text
text
https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/puszkin-bajka-o-rybaku-i-rybce.pdf
ISBN-978-83-288-5933-3
ISBN
application/pdf
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/puszkin-bajka-o-rybaku-i-rybce.html
ISBN-978-83-288-5934-0
ISBN
text/html
https://wolnelektury.pl/media/book/txt/puszkin-bajka-o-rybaku-i-rybce.txt
ISBN-978-83-288-5935-7
ISBN
text/plain
https://wolnelektury.pl/media/book/epub/puszkin-bajka-o-rybaku-i-rybce.epub
ISBN-978-83-288-5936-4
ISBN
application/epub+zip
https://wolnelektury.pl/media/book/mobi/puszkin-bajka-o-rybaku-i-rybce.mobi
ISBN-978-83-288-5937-1
ISBN
application/x-mobipocket-ebook
FNF
YFJ
Aleksander Puszkin
Bajka o rybaku i rybce
A jakie byłoby Twoje życzenie do złotej rybki? Zapraszamy Cię do przeczytania znanej baśni o rybaku i złotej rybce autorstwa Aleksandra Puszkina. Ubogi rybak mieszka wraz z żoną w chatce nad brzegiem morza. Pewnego dnia dzieje się rzecz niesłychana --- wyławia mówiącą ludzkim głosem rybę. Rybka prosi rybaka, aby puścił ją wolno, obiecując mu w zamian, że spełni jego życzenie. Mężczyzna ulega jej prośbie, o nic nie prosząc. Po powrocie do domu opowiada o wszystkim żonie, która zarzuca mu głupotę i złości się, że jej mąż nie skorzystał z propozycji. Pod wpływem niezadowolenia kobiety rybak powraca nad wodę i prosi rybkę o nowe koryto. Jednak na jednej prośbie się nie kończy, a każda kolejna coraz bardziej obnaża wielką zachłanność żony rybaka...
Baśń pt. Bajka o rybaku i rybce Aleksandra Puszkina ma charakter dydaktyczno-moralizatorski. Główni bohaterowie są przedstawieni na zasadzie kontrastu: rybak jest pracowity, skromny, żyje w harmonii z naturą, cieszy się z małych rzeczy, docenia to, co ma; natomiast jego żona jest zadufana, chciwa i uważa się za lepszą od innych, nawet od swojego męża. Najważniejszym przesłaniem Bajki o rybaku i rybce jest to, że pycha kroczy przed upadkiem. Zachłanność i konsumpcjonizm powinny ustąpić miejsca wdzięczności za to, co już mamy, a nowe cele i marzenia nie powinny wyrastać z niskich pobudek. Baśń potępia również pychę i wykpiwa wywyższanie się nad innych.
Opowieść o rybaku i złotej rybce to tradycyjna baśń ludowa. Po raz pierwszy została spisana i opublikowana w 1812 roku przez braci Grimm, Wilhelma i Jacoba, zasłużonych uczonych i językoznawców okresu niemieckiego romantyzmu, członków Akademii Nauk w Berlinie, badaczy kultury ludowej. Tytuł baśni w tej pierwszej wersji brzmiał O rybaku i jego żonie (niem. Vom Fischer und seiner Frau). Wersję wierszowaną baśni stworzył w 1833 roku wybitny rosyjski poeta Aleksander Puszkin, dobry przyjaciel Adama Mickiewicza. Różni się ona nieco od pierwowzoru: formą literacką, tytułem uwzględniającym najważniejszą zwierzęcą bohaterkę utworu, a wreszcie treścią. Niektóre elementy baśni dostosowane są do realiów rosyjskich (np. wśród żądań żony rybaka pojawia się pragnienie, by zostać carycą), zaś ważnym, niemym bohaterem opowieści staje się morze, coraz bardziej wzburzone za każdym razem, gdy rybak wraca nad nie, by przedstawić rybce kolejne prośby swej małżonki. Mimo wszelkich różnic przesłanie baśni pozostało niezmienione.
Baśń Aleksandra Puszkina Bajka o rybaku i rybce to lektura obowiązkowa w klasach IV-VI szkoły podstawowej. Nasze wydanie to nowe tłumaczenie przygotowane przez Renatę Lis, zawiera przypisy opracowane specjalnie dla uczennic i uczniów. Utwór dostępny jest jako e-book (EPUB i Mobi Kindle), plik PDF oraz audiobook, w którym wystąpiła Masza Bogucka.
Małżeństwo, Chłop, Bieda, Starość, SielankaŻyli raz sobie dziadek i babcia,/
Sami nad ciemnym, błękitnym morzem;/
W biednej lepiancelepianka --- chata (budynek mieszkalny lub gospodarczy) wykonana z niewypalonej gliny na bazie słomy, wikliny itp. razem mieszkali/
Równych trzydzieści lat i trzy lata./
Stary co rano chodził rybaczyć,/
Babcia w tym czasie przędła swą przędzę./
Morze, CudRzucił raz dziadek sieci na wodę ---/
Sieć pełna mułu z morza wróciła./
Drugi raz rzucił sieci na wodę,/
Sieć z trawą morską morze zwróciło./
Trzeci raz rzucił sieci na wodę ---/
Sieć z jedną rybką z wody wróciła,/
Ale z niezwykłą, bo całą złotą./
Jak zacznie błagać rybka ta złota!/
Ludzkim językiem dziadunia prosi:/
«Wypuść mnie, starcze, z powrotem w morze,/
Jeśli to zrobisz, nie pożałujesz:/
Dam ci, co zechcesz, tylko mi powiedz»./
Zdumiał się dziadek, a i wystraszył:/
Jak długo mieszkał nad morzem ciemnym,/
Nie słyszał jeszcze rybiego słowa./
Wypuścił rybkę znowu do wody,/
A przy rozstaniu życzył jej z serca:/
«Niech cię Bóg strzeże, rybeczko złota!/
Nie potrzebuję twojej zapłaty;/
Woła cię morze ciemne, błękitne,/
Pływaj tam sobie wolno, szczęśliwa».
Cud, Korzyść, Mąż, ŻonaI wrócił dziadek do swej babuni,/
Rzekł jej o cudzie, wszystko jak było./
«Dasz wiarę, żono? Złowiłem rybkę,/
Ale niezwykłą, bo całą złotą;/
Gadała ze mną tak jak ja z tobą,/
Pragnęła wrócić w morze głębokie,/
Za swoją wolność chciała dać wykup:/
Mogłem mieć wszystko, gdybym poprosił./
Ja nic nie wziąłem, trochę się bałem,/
Puściłem rybkę w morze głębokie»./
Lecz wtedy babcia sklęła dziadunia:/
«Gdzie miałeś rozum, głupi prostaku!/
Czemuś nie żądał jakiej zapłaty!/
Przydałoby się chociaż koryto,/
Widzisz, że stare już się rozbiło».
I poszedł dziadek nad morze ciemne;/
Widzi, że morze lekko się marszczy./
Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,/
Ta przypłynęła i zaraz pyta:/
«Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»/
Chciwość, Żona, Mąż, Kobieta, MężczyznaDziadek pokornie rybce się kłania:/
«Zlituj się, proszę, szanowna rybko!/
Staruszka moja dziś mnie zrugałazrugać --- nawymyślać komuś, gniewnie go skrytykować; zbesztać, złajać.,/
Pieklipieklić się --- złościć się, awanturować się. się strasznie, żyć mi nie daje:/
Chciałaby, mówi, nowe koryto;/
Bo stare całkiem już się rozbiło»./
Na to mu rzekła rybeczka złota:/
«Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem,/
Dostanie babcia nowe koryto»./
I poszedł dziadek do swej babuni,/
Koryto stoi, jak obiecano./
Ale babunia piekli się straszniej:/
«Gdzie miałeś rozum, głupi prostaku!/
Wyprosił dureń samo koryto!/
Wielka mi korzyść! Ach, ty łamago!/
Zawracaj zaraz do swojej rybki;/
Pokłoń się nisko i żądaj chaty».
I poszedł dziadek nad ciemne morze,/
(Wzburzyło się trochę morze ciemne)./
Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,/
Ta przypłynęła i zaraz pyta:/
«Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»/
Dziadek pokornie rybce się kłania:/
«Zlituj się, proszę, szanowna rybko!/
Jeszcze okropniej sklęła mnie stara,/
Piekli się strasznie, żyć mi nie daje:/
Kłótliwej babie marzy się chata»./
Na to mu rzekła rybeczka złota:/
«Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem,/
Tak właśnie będzie: dostanie chatę»./
I wrócił dziadek do swej lepianki,/
A po lepiance nie ma już śladu;/
Zobaczył chatę --- z widną izdebką,/
Świeżo bielony komin ceglany,/
Z dębowych bali drzwi wyciosane./
Babunia w złości czeka na progu/
I klnie starego na czym świat stoi./
«Gdzie miałeś rozum, głupi prostaku!/
Patrzcie go, dureń zażądał chaty!/
Wracaj do rybki i się jej pokłoń:/
Nie chcę być dłużej zwyczajną chłopką,/
Chcę zostać herbową szlachcianką».
I poszedł dziadek nad ciemne morze,/
(Niespokojne było morze ciemne)./
Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,/
Ta przypłynęła i zaraz pyta:/
«Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»/
Dziadek pokornie rybce się kłania:/
«Zlituj się, proszę, szanowna rybko!/
Żonka szaleje coraz okropniej,/
Piekli się strasznie, żyć mi nie daje:/
Nie chce być dłużej zwyczajną chłopką,/
Chce zostać herbową szlachcianką»./
Na to mu rzekła rybeczka złota:/
«Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem».
Pozycja społeczna, Władza, Bogactwo, OkrucieństwoI wrócił dziadek do swej babuni./
Patrzy, a tam dwór szlachecki stoi./
Na ganku widzi żonkę swą starą/
W drogim serdakuserdak --- rodzaj kamizelki sięgającej nieco poza talię. z sobolich futer,/
Z głową zwieńczoną czepcem z brokatubrokat (daw.) --- ozdobna tkanina z grubego jedwabiu z wypukłymi wzorami, przetykana nicią złotą lub srebrną.,/
Na szyi ciężkich ma pereł sznury,/
Złote pierścienie błyszczą na palcach,/
Na nogach czerwone lśnią buciki./
Czapkują przed nią pokorni słudzy;/
Ona ich chłoszcze, wlecze za włosy./
I mówi dziadek do swojej żonki:/
«Witaj, wielmożna jaśnie pani!/
Jak widzę, duszko, masz teraz wszystko»./
Babcia go znowu strasznie skrzyczała,/
Za karę poszedł pracować w stajni.
Tak minął tydzień jeden i drugi,/
Władza, Chciwość, Pozycja społeczna, Żona, Mąż, Szlachcic, ChłopAż jeszcze bardziej zgłupiała stara:/
Znowu wysyła dziadka nad morze./
«Wracaj do rybki, pokłoń się nisko:/
Nie chcę być dłużej wielmożną panią,/
Chcę być całego kraju carycą»./
Zląkł się dziadunio, żonę zaklina:/
«Czyś ty się, babo, czego najadła?/
Toż trzeba wiedzieć, jak mówić, chodzić,/
Ośmieszysz się na całe cesarstwo»./
Rozsierdziłarozsierdzić się --- bardzo się rozzłościć. się strasznie babunia,/
W twarz bez namysłu trzasnęła męża./
«Jak śmiesz, ty chamie, mi się sprzeciwiać ---/
Szacunek jesteś winien szlachciance./
Ruszaj nad morze, nie marnuj czasu,/
Bo cię przymuszę, słowo honoru».
Zatem wyruszył dziadek nad morze,/
(Poczerniało całkiem morze ciemne)./
Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,/
Ta przypłynęła i zaraz pyta:/
«Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»/
Dziadek pokornie rybce się kłania:/
«Zlituj się, proszę, szanowna rybko!/
Żonka mi znowu się zbuntowała:/
Nie chce być dłużej wielmożną panią,/
Chce być całego kraju carycą»./
Na to mu rzekła rybeczka złota:/
«Nie smuć się dziadku, idź, wracaj z Bogiem!/
Wedle życzenia --- będzie carycą!»
Pozycja społeczna, Pycha, WygnanieWrócił znów dziadek do swej babuni./
Dwór zniknął, stoją carskie komnaty./
W komnatach widzi swoją staruszkę ---/
Siedzi za stołem jako caryca,/
Szlachta, bojarzybojar --- w kulturze ros. szlachcic, właściciel ziemski. jej nadskakują,/
Zamorskie trunki leją jej strugą;/
A ta zajada tłoczone pierniki;/
Jej straż w milczeniu stoi półkolem,/
Lśnią w gotowości groźne toporki./
Widzi to stary i jak się zlęknie!/
Do nóg upada swojej babuni/
I woła: «Witaj, moja wszechwładna!/
Teraz masz, duszko, naprawdę wszystko»./
Lecz nie spojrzała na niego babcia,/
Kazała tylko precz go przepędzić./
Podbiegła szlachta, za nią bojarzy,/
Dziadka obili, potem pognali./
Na końcu jeszcze straż go dopadła,/
Na szczapy omal nie porąbali./
Carscy poddani śmieli się nad nim:/
«Słusznie dostałeś, ty stary głupcze!/
Będziesz pamiętał do końca życia:/
To nie są progi na chłopskie nogi».
Tak minął tydzień jeden i drugi,/
Aż znowu bardziej zgłupiała stara:/
Dworaków swoich śle szukać męża,/
Znaleźli starca, przed tron przywiedli./
Pycha, Chciwość, SzaleństwoMówi do dziadka jego babunia:/
«Wracaj nad morze, pokłoń się rybce:/
Nie chcę być kraju tego carycą,/
Chcę być władczynią wszystkich mórz świata,/
Zamieszkać w wielkim Oceanie/
I złotą rybkę mieć na usługi/
Na każde moje zawołanie».
Dziadunio nie śmiał się jej sprzeciwić,/
Więc nie odezwał się ani słowem./
Morze, BurzaI oto idzie nad morze ciemne,/
A tam na morzu szaleje burza,/
Wzdęły się gniewem pieniste fale,/
Pędzą do brzegu z hukiem i wyciem./
Zaczął przyzywać złociuchną rybkę,/
Ta przypłynęła i zaraz pyta:/
«Czego ci trzeba, dziadku rybaku?»/
Dziadek pokornie rybce się kłania:/
«Zlituj się, proszę, szanowna rybko!/
Nie wiem, co począć z przeklętą babą./
Nie chce być dłużej kraju carycą,/
Chce być władczynią wszystkich mórz świata,/
Zamieszkać w wielkim Oceanie/
I ciebie, pani, mieć na usługi/
Na każde swoje zawołanie»./
Rybka tym razem nic nie odrzekła,/
Tylko ogonkiem złotym plusnęła/
I odpłynęła w morze głębokie./
Długo stał dziadek, czekał na słowo,/
Aż wreszcie z niczym do żony wraca,/
Patrzy i własnym oczom nie wierzy:/
Znowu lepianka, znowu babunia,/
A przed nią rozbite koryto.
14 października 1833